Pochwała chwalenia. Krok pierwszy: Chwal się!

Nawet jeśli nie lubisz się do tego przyznawać, lubisz, gdy Cię chwalą. Ja też. I jeśli się dłużej zastanowić nad fenomenem pochwał, to łatwo dojść do paradoksalnego wniosku, że każdy z nas (w mniejszym lub większym stopniu) oczekuje pochwał, a jednak chwalenie jako czynność przychodzi nam z dużą trudnością. I to bez względu na fakt, czy obejmuje ono chwalenie się (osiągnięciami), chwalenie siebie (za wysiłek), czy chwalenie innych.

Pochwała to dostrzeżenie i docenienie – istotne tym bardziej, gdy pochodzi od osób bliskich lub z jakichś względów ważnych. Pochwała stanowi potwierdzenie słuszności naszych przekonań, planów i działań. Jest jak komentarz w GPS-ie: „jedź dalej tą drogą”, który nie tylko dodaje pewności, lecz także pozwala na chwilowe wytchnienie przed dalszą podróżą.

„Samochwała w kącie stała…” słyszymy jako dzieci w wierszu Brzechwy. W szkole i w domu uczy się nas, że chwalenie się to przechwalanie, że wcale nie jest ładne, że można komuś zrobić przykrość, że to czyny powinny za nas mówić, a nie słowa… A przecież wcześniej – w wieku niespełna roku czy kilku lat – chwalono nas na każdym kroku, z entuzjazmem i dumą rozwodząc się nad każdym wymęczonym bohomazem, publicznym występem, nagrodą lub nabytą właśnie w szczątkowym wymiarze umiejętnością.

„No pochwal się”, „Nic się nie chwalisz!” – słyszysz nieraz od kogoś z wyrzutem. I jakoś trudno Ci odpowiedzieć, że tego za często nie robisz, że się krępujesz. Być może zniechęcił Cię jakiś komentarz, albo zwyczajnie nie lubisz/nie umiesz mówić o sobie i swoich dokonaniach. Po co w ogóle mam się chwalić? A jeśli inni odbiorą to opacznie i wyrobią sobie o mnie błędną opinię, na przykład uznają mnie za zadufanego w sobie bufona? Odpowiedź kryje się za pytaniem: co mogą stracić, jeśli im nie powiem? Bo jeśli robię ważne i wartościowe dla siebie rzeczy, być może będą one ważne i wartościowe dla innych. Jak ci inni mają doświadczyć tego dobra, jeśli ich o nim nie poinformuję?

Więc jak mówić o własnych dokonaniach? Jak się chwalić?

To naprawdę proste. Na początek wystarczą FAKTY (co, kto, kiedy, gdzie, jak, z kim) ujęte choćby w jednym zdaniu. Można o nich wspomnieć, gdy padnie kurtuazyjne „A co u Ciebie?”, „Co porabiasz?” lub napisać w mediach społecznościowych. Chwal się! Może dzięki temu znajdziesz partnerów do nowych, jeszcze ciekawszych wyzwań, może będziesz pomocny lub użyteczny, albo tylko pozwolisz innym bardziej się poznać. 

Chcesz, by inni Cię doceniali? Doceń najpierw to, co spotyka Ciebie.

Avatar
Magdalena Waniewska-Bobin

SPOTKAJ SIĘ ZE MNĄ, JEŚLI: Spotkaj się ze mną, jeśli jesteś aktywny zawodowo, poszukujesz nowych możliwości lub stoisz w obliczu nieuchronnych zmian, a rozwój, udoskonalanie i wzmacnianie samego siebie stanowią dla Ciebie istotny cel.  Kim jestem i co robię: Jestem coachem International Coaching Community, trenerem, wykładowcą uniwersyteckim, doktorem socjologii. Jestem entuzjastką zastosowania coachingu w środowiskach pozakorporacyjnych, pasjonatką autentyczności, uważności i holistycznego (całościowego) rozwoju w każdym wieku. Dlaczego tu jestem: Wierzę, że zmiana jest dobra, a użyteczność i bycie pomocnym nadają głęboki sens pracy i życiu.  Z czego jestem dumna w moim życiu: Jestem dumna z tego, że bez względu na to co, gdzie i z kim robię, pozostaję sobą. Moje słabości: Kawa podawana na każdy możliwy sposób. Mój sprawdzony sposób na zły humor: Obejrzenie jakiegokolwiek filmiku z Youtube, który w swoim tytule zawiera słowa „funny” i „cats”. Największa zmiana w moim życiu: Tuż po 36. urodzinach (a więc w czasie, kiedy bardziej niż zmianę cenimy stabilizację i odcinanie kuponów) wróciłam na studia (jako słuchacz), zmieniłam zawód, założyłam własną firmę, nauczyłam się jeździć konno i ponownie zostałam mamą… Ta zmiana nadal trwa.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.