Depresja poporodowa

Dziś nowa odsłona depresji, tym razem poporodowej, znanej także pod nazwą baby blues. Szczęście, idylla, promienność – tak zawsze każda kobieta powinna opisywać kolejne dni po narodzeniu swojej latorośli. Z przekąsem użyłam słów zawsze i każda, bo nie każda i nie zawsze czuje obok szczęścia z cudu narodzenia, miłości i wdzięczności, tylko radość! Nieopodal tego czasem pojawiają się płaczliwość, bezsenność i huśtawki nastroju. Z racji szalejącej burzy hormonalnej, w ciągu 3-7 dni po porodzie kobieta może, choć oczywiście nie musi, odczuwać mieszane stany emocjonalne, gdzie wesołość współbrzmi z lękiem, zawieszenie z adoracją, zafascynowanie z roztkliwianiem się, smętnością i łzawością.

Ta zintensyfikowana manifestacja hormonów w kilku pierwszych dniach jest normalna. Niepokojąca staje się, gdy dni zamieniają się w tygodnie, a do rozszalałych hormonów dołącza epizod dużej depresji. Tę depresję mogą wyzwolić czynniki stresowe związane z nową życiową rolą oraz wcześniejsze problemy emocjonalne, czy dawniejsza podatność na zranienie.

Według Constance Hammen, depresję poporodową, gwoli metodologicznej ścisłości, należy podzielić na trzy różne odmiany.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Poporodowe przygnębienie (postpartum blues) to najczęściej występujące zjawisko, krótkotrwałe, niewymagające leczenia i związane z kolosalnym spadkiem poziomu estrogenu i progesteronu, który bardzo zasmuca i zachęca do płaczu w pierwszych dniach po porodzie.

Duża depresja poporodowa występuje u 10-15% kobiet, które właśnie urodziły. Ta psychospołeczna trudność spotykana jest u kobiet, którym kiedyś w przeszłości depresja dawała się we znaki, oraz tam, gdzie poziom nie tylko zwykłych kobiecych hormonów, związanych z porodem, lecz także kortyzolu (hormonu stresu) wiązał się z zawrotnymi zmianami w gospodarce hormonalnej matki.

Psychotyczna depresja poporodowa z urojeniami (psychotic postpartum depression) zdarza się 1 kobiecie na 1000. Zachowanie matki bywa o tyle niebezpieczne, że w skrajnych przypadkach może zagrażać życiu jej i noworodka. Zgodnie z niektórymi badaniami to niski poziom estrogenu, poprzez uwrażliwienie ośrodkowych receptorów dopaminowych, ma wpływ na takie zachowania. Najczęściej jednak przypadki te spotykane są u kobiet, które w przeszłości cierpiały na dwubiegunowe zaburzenia lub depresję jednobiegunową.

Te najczęstsze depresje poporodowe, bez dalszych oznak zmian, są zaburzeniami przystosowania, dość łagodnymi w objawach i z możliwością rychłego powrotu do nowej rzeczywistości. Po trudzie ciąży i porodu świeżo upieczone matki potrzebują czasu na przystosowanie się i wejście w nową rolę życia. Owa rewolucja w życiu większości kobiet, zwłaszcza przy pierwszych porodach, kosztuje wiele biologicznych, emocjonalnych i psychospołecznych zmian, które także wymagają czasu. Ten czas radości ma prawo mieszać się z pewnymi obawami, niepokojem i niepewnością, czy poradzi się sobie z nową sytuacją.

Postawa kobiet zależy od wielu czynników, a geny, osobowość, relacje z partnerem, wsparcie społeczne i rola matki młodej matki (osobista bądź związana ze stylem wychowania) także mają znaczenie. Dlatego ten pierwszy, kilkudniowy smutek, na przemian z niebywałym uczuciem szczęścia z posiadania malucha, jest wybuchową mieszanką skrajnie różnych emocji.

Psychoedukacja, opieka lekarzy i wsparcie przez najbliższe osoby są dla matki pomocą. Warto dać jej to wtedy, kiedy o to prosi, i nie doradzać, gdy o to nie zabiega. Świadomość zmian, które w niej zachodzą, jest głosem zdrowego rozsądku i przyzwoleniem na przeżywanie euforii z bycia matką według jej schematów. Nawet jeśli na początku będą lecieć łzy, na przemian szczęścia i niepojętego niepokoju.

 

Źródła:

Psychopatologia zaburzeń nerwicowych i osobowości, Jerzy W. Aleksandrowicz

Psychologia zaburzeń, Robert C. Carson, James N. Butcher, Susan Mineka

Depresja, Constance Hammen

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Avatar
Anna Kasica Bogucka

Kim jestem i co robię: Ukończyłam studia magisterskie z psychologii i studia podyplomowe z Zarządzania Zasobami Ludzkimi na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracowałam m.in.: w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej w Zakładzie Psychologii, w firmie szkoleniowej Team Training Poland oraz pisałam artykuły z psychologii m.in.: na portal Zwierciadło.pl. Dziś piszę i pracuję w kręgu Psychologii Pozytywnej, dalej szerząc idee nurtu. Zapraszam również na mój blog kasicablog.pl Dlaczego tu jestem? Dlatego, że wierzę w idee portalu, bo zmiany w życiu są nieodłącznym elementem naszej egzystencji. Jako psycholog chcę pisać o zmianach, na które my sami mamy wpływ, o zjawiskach, teoriach i hasłach, które tym zmianom mogą pomóc w pogoni za szczęściem. Psychologia pozytywna stanowić będzie bazę, ale „starej” psychologii na pewno nie zabraknie. Z czego jestem dumna w moim życiu: Z wiedzy, jaką posiadam, i z pokory, z jaką ją stosuję. Moje słabości: Walczę z perfekcjonizmem i coraz lepiej mi idzie. Mój sprawdzony sposób na zły nastrój: Banalny, ale mi pomaga: muzyka i zdjęcia z naszych podróży i miejsc w których miałam okazję być albo czytanie, które przenosi w inną czasoprzestrzeń. Największa zmiana w moim życiu: Największa zmiana w moim życiu ma nadejść w 2015 roku. Dziś nie powiem nic więcej, ale czekam na nią z ciekawością dziecka. Miejscowość: Warszawa

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

[ivory-search id="5517" title="Default Search Form"]