Jak wrócić po urlopie do pracy i nie stracić energii, którą zyskaliśmy?

Wakacje dobiegły końca, wracamy z urlopu do pracy i codziennych obowiązków.
Jak nie stracić tego, co podczas urlopu zyskaliśmy?

Kluczową kwestią jest odpowiedzenie sobie na pytanie, na jak długo powinno nam starczyć energii, którą zyskaliśmy podczas wypoczynku.
Jeśli uświadomisz sobie, że na kolejny urlop wyjedziesz najprędzej za kilka miesięcy, wtedy unikniesz pośpiesznego rzucania się w wir pracy i z większym spokojem przystąpisz do nadrabiania zaległości.

Dobrze jest pierwszy dzień poświęcić na przygotowanie planu działania: spisać najważniejsze rzeczy, które mamy do wykonania. Dopiero potem przystąpić do ich realizacji, zaczynając od najistotniejszych.
W przeciwnym razie może się okazać, że zaczniesz robić rzeczy, które de facto są najmniej ważne. W związku z tym, bez potrzeby, już na początku stracisz mnóstwo energii i czasu, np. odpisując na wszystkie zaległe maile, z których większa część mogłaby z pewnością poczekać.

Zamiast od razu przystępować do nadrabiania zaległości, najpierw spotkaj się z przełożonym, pracownikami czy też kolegami z zespołu i dowiedz się, co jest najpilniejsze lub nad czym w chwili obecnej pracują, i na czym ty też powinieneś się skupić. Odpowiedzi na te pytania pozwolą ci szybko zorientować się w priorytetach i sprawią, że unikniesz zajmowania się już nieaktualnymi sprawami.
Na początku postaraj się nie brać na siebie zbyt dużo. Po urlopie jesteśmy rozleniwieni, działamy na zwolnionych obrotach – wynika to ze specyfiki naszego organizmu. Nie warto więc na siłę fundować mu zawrotnego tempa.

Kiedy masz już plan, dodatkowo wyznacz sobie ramy czasowe na każde z zadań. Z góry ustal ile czasu i na co chcesz poświęcić. Pamiętaj, aby podczas pracy jak najczęściej robić krótkie przerwy, np. wyjrzyj przez okno i zrób kilka oddechów. Zadbaj o siebie i pozwól sobie na łagodny powrót, tak aby twój organizm powoli przyzwyczajał się do zmiany. Jeśli od razu rzucisz się w wir pracy, twój organizm zacznie się buntować.
Słuchaj swojego ciała i daj mu czas na powrót do codziennych obowiązków, pozwól sobie na „czas przejściowy”, który – jeśli zostanie dobrze zaplanowany – stanie się fundamentem do efektywnej i kreatywnej pracy. Umiejętne wykorzystanie energii, którą zdobyłeś w trakcie wypoczynku sprawi, że starczy ci jej na dłużej.

Nagrody stanowią w naszym życiu istotną formę wsparcia i motywacji, dlatego umów się sam ze sobą, że nagrodzisz się za realizację wcześniej ustalonego planu.
Nie pozwól, by praca zdominowała przyjemności. Koniecznie planuj swój czas wolny, tak jak podczas urlopu. Zapisuj w kalendarzu kiedy chcesz pójść na spacer, wybrać się na basen lub do kina. Zmotywuje cię to do lepszego zarządzania czasem pracy i nie zabierania jej do domu.

Jedną z metod na poradzenie sobie z pourlopową chandrą jest zmiana nastawienia. Pogódź się z faktem, że urlop się skończył i rozpocznij planowanie kolejnego urlopu.
Jeśli na tę chwilę nie możesz zaplanować szczegółów, określ mniej więcej kiedy i gdzie chcesz wyjechać. Dzięki temu łatwiej pogodzisz się z poczuciem utraty przyjemnego czasu i pięknych miejsc, bo będziesz już myślami przy kolejnym wyjeździe. Ponadto wyznaczenie kolejnego celu podróży doda ci energii i chęci do pracy.

Na koniec warto wspomnieć, iż łagodne traktowanie samego siebie związane jest z poczuciem własnej wartości. Przyjrzyj się sobie i zastanów, na ile ty i twoje ciało w pierwszych dniach po powrocie z urlopu chcecie działać na pełnych obrotach, a na ile robisz tak, bo masz poczucie, że powinieneś.
Zarówno nasz organizm, jak i psychika potrzebują czasu, by wrócić do pracy na pełnych obrotach. Przyzwyczajone do wolniejszego trybu życia i przyjemności, nie chcą być w sposób nagły przestawiane na dużo szybsze tempo działań. Jeśli jednak temu ulegniesz nie zdziw się, że prędko zaczniesz odczuwać stres i rozdrażnienie spowodowane pourlopowym powrotem do pracy.

Avatar
Marta Kaim

Kim jestem i co robię: Life & Business Coach ACC ICF, Trener. Z pasją prowadzę sesje indywidualne i warsztaty grupowe. Jako life coach pracuję głównie z osobami, które żyją w pędzie, chaosie i stresie. Czują, że straciły kontrolę nad swoim życiem i zapętliły się w pracę. Pomagam im w taki sposób zorganizować swoje życie, aby znalazło się w nim miejsce na to, co faktycznie ważne. Wspieram je w realizacji marzeń, pomagam odzyskać radość życia, spokój oraz wiarę w siebie. Dlaczego tu jestem: Życie jest zmianą, dzięki temu ciągle się rozwijamy. To od nas jednak zależy czy i jak ją wykorzystujemy. W moich artykułach będę chciała pokazać Wam jak duży wpływ na jakość naszego życia mają zmiana złych nawyków, nabranie wiary w siebie, podążanie za swoją pasią oraz efektywne zarządzanie sobą i swoją energią. Z czego jestem dumna w moim życiu: Jestem dumna z tego, że coraz częściej słucham siebie i mojej intuicji i że krok po kroku realizuję moje marzenia i pasje. Moje słabości: Z trudnością odpuszczam nowe projekty. Mój sprawdzony sposób na zły nastrój: Długi spacer, basen lub samotne chwile w bujanym fotelu na tarasie. Największa zmiana w moim życiu: W moim życiu było tak wiele zmian, że trudno wybrać jedną. Uświadomiły mi one, że wszystko jest po coś, a życie jest przygodą, która często weryfikuje nasze plany i cele. Miejscowość:

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.