Koniec kultu młodości…? Dojrzałe kobiety w kampanii topowych marek

Plastic fantastic

W mediach od lat promowany jest kult młodości. Ze zdjęć w topowych magazynach mody patrzą na nas twarze obrobione w Photoshopie, kuszą odchudzone przy pomocy zręcznych grafików ciała o skórze gładkiej niczym pupa niemowlaka. Często, gdyby nie podpis, nie wiedzielibyśmy, kto na nas zerka z okładki. Przypomina to nieco zabawę w zgaduj zgadulę. Tym bardziej, że oprócz tricków graficznych, w grę wchodzą operacje plastyczne i zabiegi medycyny estetycznej. Koniec końców wszystkie panie wyglądają jak zdjęte z jednej taśmy produkcyjnej – te same duże oczy z doklejonymi rzęsami, napompowane usta i wydatne kości policzkowe.

Doszło już do tego, że pokazanie kilku zmarszczek uważa się za akt niezwykłej odwagi. Jednocześnie przybywa osób, które dość mają plastikowych lalek, a oznaki starzenia uważają za piękne i zupełnie naturalne. Tutaj doskonałym przykładem jest chociażby Meryl Streep, która, jeżeli nawet korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej, robi to subtelnie. Czego nie można powiedzieć o Renée Zellweger czy Umie Thurman.

Moda na starość

Drogie Panie – dobra wiadomość jest taka, że dojrzałość jest w modzie. Coraz więcej w mediach i fotograficznych portalach społecznościowych jest zdjęć uroczych staruszek w odjechanych stylizacjach. Modnym można być bowiem w każdym wieku. Projektanci przejrzeli na oczy i zaczęli zapraszać do swoich kampanii dojrzałe kobiety. Trend ten wychwyciły światowe media, które ogłosiły, że nastała moda na modelki 40+. W przemyśle modowym, który najczęściej zatrudniał kilkunastoletnie modelki, to olbrzymi przełom.

Dojrzałość w cenie

Doskonałym przykładem jest kampania Givenchy, której twarzą została Julia Roberts. Podążając za tym trendem, Versace zastąpił Madonną młodą Lady Gagę. A to dopiero początek…

Dolce&Gabbana już od kilku sezonów pokazują, że dojrzałe piękno jest w cenie. Zatrudniali m.in. Monikę Bellucci, Claudię Schiffer, a w najnowszej kampanii hiszpańskie staruszki. To kolejny trend na zastępowanie modelek „zwykłymi” kobietami. Dzięki temu reklama jest niezwykle naturalistyczna, dynamiczna i… prawdziwa. Co więcej, młodziutkie tancerki flamenco i toreadorzy występujący z nimi na zdjęciach wydają się całkiem dobrze bawić. Z naszych rodzimych marek warto wymienić BOHOBOCO, której twarzą została 81-letnia Helena Norowicz. Tym samym projektanci pokazują, że nie ma jednej definicji piękna, a dojrzałość może być tak samo intrygująca i piękna, jak młodość.

Dom mody Céline podjął współpracę z 80-letnią amerykańską dziennikarką Joan Didion. Kanadyjska piosenkarka, 71-letnia Joni Mitchell wystąpiła w kampanii Yves Saint Laurent, a 93-letnia Iris Apfel, amerykańska businesswoman i ikona mody, została twarzą marki Alexis Bittar. Ta ostatnia została także twarzą Spade. Duże poruszenie wywołały zdjęcia reklamujące brand American Apparel, na których w reklamie bielizny występuje siwowłosa staruszka.

Dojrzałe panie reklamują także buty marki Vans. O tym, że moda na dojrzałe modelki to nie tylko chwilowy trend, świadczy serial dokumentalny „Fantastyczne faszionistki”. Został on  wyprodukowany przez Channel 4 i opowiada o sześciu zwariowanych babciach, których pasją jest moda.

Góra: kampanie Dolce&Gabbana i BOHOBOCO, dół: kampanie American Apparel i MAC

Kosmetyki też!

Branża kosmetyczna nie pozostaje w tym temacie w tyle. Już jakiś czas temu MAC do swojej sesji wizerunkowej zatrudnił supermodelki z lat siedemdziesiątych. W ich kampanii wystąpiła 57-letnia wówczas Jerry Hall, 62-letnia Pat Cleveland i 66-letnia Marisa Berenson. Nową twarzą L’Oreala została 69-letnia Helen Mirrer,  a marki Nars – 68-letnia Charlotte Rampling.

Coraz więcej mediów stara się poruszać temat starości. Mówi o tym kampania „Życie to pasja”, która ma udowodnić, że seniorzy mogą być szczęśliwi, modni, atrakcyjni i seksowni.

Mamy nadzieję, że moda na dojrzałe piękno to nie tylko chwilowy trend. Wszystkie kampanie z udziałem starszych pań pokazują, że to niekoniecznie młodość ma pierwszeństwo. W cenie są bagaż doświadczeń, pasje i mądrość. A tych kilka zmarszczek sprawia, że czujemy, że mamy do czynienia z prawdziwym człowiekiem, a nie plastikowym wytworem mass mediów. Całkowicie popieramy ten trend.

Autor: Samanta Fałkowska, wizażystka i stylistka, ucząca w Szkole Wizażu i Charakteryzacji MAKE UP STAR (www.szkolawizazu.pl)

O AUTORCE:

Samanta Fałkowska – stylistka i wizażystka gwiazd, szkoleniowiec z zakresu kreowania wizerunku. Współpracuje z kobiecymi czasopismami poświęconymi modzie, m.in. z wydawnictwem Edipresse, G&J, Bauer i Hearst-Marquard Publising, Burda. Pracuje przy sesjach zdjęciowych, produkcji teledysków i  pokazów mody. Tworzy szkolenia z kreowania wizerunku dla dużych firm. Współpracuje z Polsatem, TVP i Dzień Dobry TVN.,  m.in w programach „Fabryka gwiazd”, „Stylowe spotkania Gali”, „Podróże z gwiazdami”, „Śniadania świata”, „Kuchenne rewolucje”, “Babski blues”.  Współtworzy wizerunek wielu gwiazd. Udziela merytorycznego wsparcia portalom poświęconym modzie oraz prowadzi imprezy tematyczne, m.in. pokazy mody.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.