Plecak minimalistki – wyposażenie (2 część)

Jak pisałam ostatnio, od 5 lat regularnie wyjeżdżam i dużo latam samolotami, w których bagaż też jest ograniczony do określonych wielkości. Są to wypady na 2-3 dni, ale też na 2 tygodnie czy na miesiąc, i za każdym razem testuję nowe rozwiązania, staram się spakować skuteczniej, optymalniej. Udało mi się wyjechać na miesiąc do Portugalii z bagażem podręcznym 10 kg, czy do Hiszpanii na 2 tygodnie tylko z plecakiem do 5 kg (mały bagaż podręczny).

Dzięki temu mogę podzielić się z Wami kilkoma rzeczami, które udało mi się zmienić w moim podejściu do podróży, a to wpłynęło na mój sposób pakowania. Wiele z nich możecie już znać i stosować, ale może znajdziecie też coś, co poprawi jakość Waszych podróży.

Prosta i wręcz oczywista podpowiedź, jak zmniejszyć swój bagaż, a jednak niestosowana tak często: Dowiaduj się dokładnie, czego możesz spodziewać się na miejscu, jeśli chodzi o wyposażenie.

Nie raz zdarzyło mi się zabrać suszarkę, a potem korzystać głównie z hotelowej. To samo dotyczy ręczników czy kosmetyków. Dlatego teraz staram się dowiedzieć, czego mogę się spodziewać na wyposażeniu. Nieważne czy jest to hotel, hostel czy nocleg u kogoś w domu, są rzeczy, na które warto zwrócić uwagę:

–  Ręczniki. Właściwie wszędzie można poprosić o ręcznik. Nawet jeśil nie ma go w standardzie, to zazwyczaj jest dostępnych kilka zapasowych sztuk. W ostateczności pamiętaj, nie jesteś na pustyni! W najgorszym wypadku wydasz 20 zł i kupisz sobie nowy, np. z flagą kraju lub logiem ulubionego klubu piłkarskiego. Inną możiwością jest branie ze sobą ręcznika szybkoschnącego, który jest bardzo mały i (jak wskazuje nazwa) wysycha bardzo szybko. Ewentualnie, w zastępstwie ręcznika można użyć szalu lub chusty, a potem ją przeprać. Ja często robię tak na plaży: używam długiego szala do leżenia na nim lub wytarcia się, a po przepraniu szal wraca na szyję i służy jako element stroju.

–  Suszarka. W hotelach, szczególnie z więcej niż 2 gwiazdkami, suszarka jest w standardzie wyposażenia. Często znajduje się również w hostelach i guesthousach. Jeśli jest Ci niezbędna, napisz do nich lub zadzwoń i upewnij się.

–  Żelazko. Jeszcze nie zdarzyło mi się być w miejscu, gdzie nie można było pożyczyć żelazka. Nawet jeśli nie ma go na wyposażeniu, można poprosić kogoś z sąsiadów hotelowych. Zazwyczaj okazuje się, że ktoś żelazko ze sobą „przytachał”.

–  Kosmetyki. Te również są często na wyposażeniu hotelowym. Poza tym, obecnie bardzo łatwo jest wziąć ich ze sobą niewiele. Można je kupić w małych wersjach lub wyposażyć się w sklepie kosmetycznym w zestaw pustych buteleczek czy pudełek, do których przelewamy nasze ulubione kosmetyki i zabieramy tylko niezbędną ilość. Dla mnie świetną opcją są też próbki, które sprawdzają się dobrze zwłaszcza na kilkudniowych wyjazdach. Właściwie nie zajmują miejsca, a puste opakowanie wyrzucamy.

– Ponadto w samolocie, w bagażu podręcznym wolno przewozić pojemniki do 100 ml (to wcale nie jest tak mało), a wiele standardowych kremów do twarzy jest w takich opakowaniach.

– Warto też pomyśleć o tym, że podczas tygodniowej podróży we dwoje można spokojnie kupić żel pod prysznic za niewielką kwotę na miejscu i prawie go zużyć. Tak samo można postąpić z kremem do opalania czy kremem do twarzy.

– Z kosmetykami stosuję też zasadę „do wyrzucenia”, czyli staram się brać takie, o których wiem, że skończą się w trakcie wyjazdu i w drodze powrotnej nie będę musiała ich wieźć. Nie zawsze jest to możliwe, ale pakując kosmetyki, warto popatrzeć na to także z tej perspektywy.

Avatar
Kamila Kruk

Kim jestem i co robię: Jestem trenerką rozwoju osobistego i coachem. Prowadzę swoją firmę i realizuję różnorodne projekty szkoleniowe, eventowe i związane z Internetem. Autorka książki "Wyspy komfortu. Krótka opowieść o ludzkich postawach". Dlaczego tu jestem? bo zmiany w życiu ludzi są tym, czym się interesuję i zajmuję. Marzę o tym, aby ludzie poprzez lepsze zrozumienie siebie samych oraz siebie nawzajem, zauważali, co im przeszkadza i zaczynali myśleć i działać tak, aby im to pomagało. Będę pisać o tym, jak myślimy, widzimy świat i jak zmiana patrzenia choćby w jednym drobnym aspekcie może pozytywnie wpłynąć na nas i ułatwić nam życie. Z czego jestem dumna w moim życiu: Jestem dumna z tego, że robię to co lubię, pomagam innym lepiej żyć, a dzięki mojej pracy ludzie się rozwijają i bardziej cieszą życiem. Moje słabości: ostatnio sushi i brak cierpliwości do „papierologii” i załatwiania formalności. Mój sprawdzony sposób na zły nastrój: Spotkanie z przyjaciółmi lub leżenie pod drzewem. Największa zmiana w moim życiu: Pierwszy wyjazd na miesiąc za granicę i praca zdalna. Teraz każda wyprawa jest już dużo prostsza.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.