Przejdź do treści

Zmiany w Życiu

Strona główna » W każdym z nas jest ktoś, kogo nie znamy

W każdym z nas jest ktoś, kogo nie znamy

„W każdym z nas jest ktoś, kogo nie znamy. Przemawia do nas w snach i tłumaczy, że widzi nas zupełnie inaczej, niż mysiebie” Carl Gustav Jung

Dzisiejszego poranka Iga obudziła się w dużym niepokoju i zlana potem. Miała sen. Znajdowała się w domu swojej ciotki, zajętej sobą wdowy i czekała na swoją nauczycielkę języka angielskiego. Kiedy nauczycielka dotarła, okazało się, że jest cała przemoknięta i poprosiła Igę o ręcznik, żeby mogła się osuszyć. Iga rozpoczęła poszukiwania ręcznika, ale nie mogła go zlokalizować. Chciała zapytać ciotkę, ale bała się, że przeszkodzi jej w aerobiku. Czuła ogromną presję przeplataną z lękiem. Z zaciśniętym żołądkiem podeszła do ciotki, która bez problemu wskazała jej lokalizację ręczników. “Uff, udało się” – pomyślała i zaniosła nauczycielce swoją zdobycz. To jednak nie koniec. Nauczycielka poprosiła ją o kawę, żeby się rozgrzać. Iga poszła do kuchni i nie mogła jej znaleźć. Miała poczucie, że w jej wnętrzu tyka zegar. Czy myślała o umykającej jej lekcji? Nie. Myślała o tym, że znowu kogoś nie zadowoli, że zawali, że jest słaba. Kiedy znalazła kawę, okazało się, że w słoiku znajduje się resztka, a kawa jest przeterminowana. Zaryzykowała, zrobiła ją. Spróbowała, ale była okropna. Wylała ją i z przerażeniem odkryła, że nie spełni prośby. Nauczycielka będzie nią rozczarowana. Zaczęła gorączkowo myśleć: co tu zrobić, jak to naprawić? Postanowiła zrobić herbatę. Nawet się ucieszyła z tego swojego pomysłu, ale tylko na chwilę. Woda się gotowała, a w jej głowie znowu tykał zegar. Przecież nauczycielka tam czeka zziębnięta, a ona nie potrafi się nią zaopiekować, nie potrafi zrobić prostej rzeczy. Herbata zrobiona. Iga dokłada jeszcze ciasteczko, może tym udobrucha nauczycielkę. Wchodzi do pokoju, ale nauczycielki nie ma. Spogląda na zegar. O nie, lekcja się skończyła. Nauczycielka wyszła… Iga zamarła. Zawiodłam, znowu zawiodłam, pomyślała.

O czym może mówić Idze ten sen?

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Na pierwszy plan wysuwa się przekonanie, że Iga obawia się reakcji nauczycielki, która będzie niezadowolona, kiedy Iga nie wykona jej prośby. Z każdą minutą snu czuje się bardziej przerażona swoją nieudolnością i rozczarowana, że znowu jej coś nie wychodzi. Martwi się tym, co nauczycielka o niej pomyśli. Obawia się, co powie ciotka, kiedy przeszkodzi jej w ćwiczeniach. W głowie ma już swój scenariusz, który z pewnością się zrealizuje. Zupełnie nie widzi tego, że to ona traci lekcję. To jej czas, jej pieniądze, jej strata. Ale Iga nie ma w sobie takiego poczucia, nie umie obronić swojej przestrzeni, nie umie obronić siebie. Jest zdominowana przez swoje wewnętrzne, fałszywe przekonania na temat własnej osoby i oczekiwań innych. Zanurzyła się w świecie nakazów, kar, surowych interpretacji i karzących obiektów. Prośba nauczycielki zamieniła się w nakaz, egzamin… przez cały sen tyka zegar. To zegar Igi. Presja, którą sobie nieustannie funduje. Iga nosi w sobie nakaz: ma być doskonała i świetnie sobie radzić. Czuje, że powinna się odnaleźć w obcym, nieznanym domu i wiedzieć, gdzie są ręczniki. Bo przecież “to się po prostu wie”. Czuje, że jest odpowiedzialna za brak kawy. Bo przecież powinna przewidzieć, że nauczycielka będzie chciała się tej kawy napić. Powinna być przygotowana. Czuje, że jeśli poprosi ciotkę o pomoc, to sprawi jej kłopot. Przecież powinna być samodzielna i nie zawracać ludziom głowy takimi błahostkami. Iga wie dokładnie, jaka powinna być i przez ten pryzmat postrzega siebie i innych. Trudno jej zobaczyć, że to nie oczekiwania innych depczą jej po piętach – to jej wewnętrzny świat odbija się w tym, co dzieje się na zewnątrz. Iga posługuje się między innymi projekcją, jednym z mechanizmów obronnych.

Mechanizmy obronne to metody radzenia sobie z wewnętrznymi konfliktami w celu ochrony osobowości. Mogą działać jako twórcze i adaptacyjne procesy: dzięki nim można łatwiej poradzić sobie z bólem, frustracją, lękiem czy poczuciem winy, ale też podtrzymać samoocenę. Zdrowe i dojrzałe mechanizmy obronne są więc potrzebne do utrzymania równowagi psychicznej. Gorzej z tymi, które są nieprzystosowawcze i – stosowane w nadmiarze – zniekształcają rzeczywistość. To one nie pozwalają skonfrontować się z realnością i mogą prowadzić do objawów i trudności, które są zgłaszane terapeucie.

Mechanizm projekcji pojawia się w sytuacji, gdy nasz wewnętrzny świat (myśli, odczucia, intencje, konflikty, zranienia…) zostaje przypisany komuś z zewnątrz. Mechanizm działa nieświadomie i pozwala zredukować lęk oraz chronić zagrożoną samoocenę. Iga, która wydaje się uprzejma i łagodna, woli widzieć, że to ciocia i nauczycielka mają w sobie surową część. Boi się uświadomić sobie, że to ona sama jest wobec siebie i innych nadmiernie krytyczna, i wciąż ma wobec siebie wyśrubowane oczekiwania. Można powiedzieć, że ciocia i nauczycielka to symboliczne fragmenty jej samej, które przemawiają do Igi we śnie. Dopóki Iga nie skonfrontuje się z faktem, że to ona jest krytyczna, nie będzie mogła w świadomy sposób zająć się tą częścią, osłabić jej działania i żyć w bardziej przystosowawczy i prawdziwy sposób.

Mechanizmy obronne działają nieświadomie, żeby je zobaczyć i nazwać potrzebujemy pomocy z zewnątrz, np. terapeuty. To on:

– pomoże zidentyfikować mechanizm i go nazwać, np. projekcja;

– pokaże jego działanie, tak by pacjent mógł uzyskać dostęp do uczuć, których stara się unikać, np. unikanie złości, lęku;

– wyjaśni koszty, jakie pacjent ponosi, korzystając z tego mechanizmu, np. “gdy tak się krytykujesz, możesz czuć się przygnębiona/y”;

– wyjaśni funkcję mechanizmu, np. obrona swojego ja;

– pomoże stworzyć przestrzeń do świadomego wyboru – albo pacjent zmierzy się ze swoimi uczuciami, albo nadal będzie ich unikał.

Przepracowanie mechanizmu obronnego pozwala na uwolnienie nowych pokładów możliwości, dotychczas skrywanych za mechanizmem obronnym. Pozwala uwolnić energię wykorzystywaną do podtrzymywania mechanizmów obronnych i wykorzystać ją do rozwoju.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *