Wdowieństwo – część 1. Nie łatwo być ponownie singlem na emeryturze

Śmierć wieloletniego partnera jest jednym z najbardziej traumatycznych i stresogennych wydarzeń życiowych. Bolesne uczucie straty, smutku, gniewu, żalu i samotności jest w tej sytuacji naturalne i   jest boleśnie odczuwane przez cały okres żałoby, który trwa u większości osób od jednego do dwóch lat. Dla kobiet, bo to głównie je dotyka ten problem, wdowieństwo to także tęsknota za męskim towarzystwem, rozmowami, których tematy są inne niż te poruszane między kobietami, ale także za poczuciem bycia adorowaną.

Śmierć męża lub żony jest również zmianą pewnego społecznego statusu i przejściem ze środowiska małżeństw do środowiska singli. Wbrew pozorom jest to zmiana o istotnym znaczeniu – rola singla jest często w Polsce stygmatyzowana, zwłaszcza poza dużymi ośrodkami miejskimi, a utrzymanie towarzyskich relacji z tymi, którzy pozostają w związkach, wymaga wysiłku. Świat singli jest dla osób starszych dużo trudniejszy, mniej bezpieczny niż stałe znajome grono par, do którego należeli do tej pory. Często zmusza się je do szukania nowych znajomych, a osoby płci przeciwnej nadinterpretują pewne zachowania.

Ale żałoba wyzwala również szereg mechanizmów obronnych, w konsekwencji których człowiek staje się silniejszy. Jak twierdzi znana psycholog prof. Maria Kielar–Turska, w końcowej fazie żałoby zwiększa się zaufanie do siebie i poczucie własnej wartości, a to pozwala otworzyć nowy etap życia, który dla wielu może być kolejną szansą rozwojową. Każdy koniec jest równocześnie początkiem czegoś nowego i może być szansą na nową wspaniałą relację.

Avatar
Krzysztof Kaleta

Kim jestem i co robię: Pomaganie ludziom w ich rozwoju jest moją pasją, która dostarcza mi niesamowitej intelektualnej przyjemności. Co więcej, pozwala mi rozwijać się dalej – każda rozmowa i każdy człowiek wnosi niezwykle dużo w moje życie i w sposób, w jaki postrzegam świat. Jesteśmy fascynującym gatunkiem- poznawanie ludzi to naprawdę wielka frajda. Dlaczego tu jestem? Przepracowałem 15 lat w korporacjach szukając równocześnie swojej drogi, która byłaby spójna z moimi wartościami. W końcu ją odnalazłem, a teraz pomagam innym rozwijać się i odnajdywać równowagę między życiem zawodowym i prywatnym. Pracuję w sposób holistyczny z ludźmi biznesu, którym doskwierają silny stres, brak satysfakcji z pracy, poczucie wypalenia. Uważam, że wszystkie obszary naszego życia są powiązane ze sobą – nie da się być szczęśliwym, nie będąc zadowolonym z pracy i nie da się być efektywnym w pracy, gdy borykamy się z problemami osobistymi. Z czego jestem dumny w moim życiu: Z tego, że udaje mi się krok po kroku realizować moje marzenia, nawet takie, które kiedyś wydawały się szalone i nierealne. Moje słabości: Perfekcjonizm, który denerwuje wielu ludzi dookoła. Mój sprawdzony sposób na zły nastrój: Muzyka, wszystko co czekoladowe, ale najlepszy jest mój Golden Retriever :) Największa zmiana w moim życiu: Zmiany, małe rewolucje i wielkie trzęsienia ziemi wydarzają mi się co chwilę, ale nie potrafię powiedzieć, która była największa. Zmieniłem zawód, trzy razy kraj zamieszkania, pięć razy pracę, siedem razy mieszkanie, ale wbrew pozorom większy wpływ na moje życie miały sumy kilku drobnych zdarzeń niż wielkie życiowe rewolucje.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.