Wyprowadzka z domu rodzinnego

Według badań CBOS, na tle mieszkańców innych krajów europejskich młodzi Polacy długo mieszkają z rodzicami: ponad 80% osób w wieku 18–24 lata i prawie połowa w wieku 25–34 lata. Jednym z głównych powodów tego stanu jest poczucie więzi: dziewięciu na dziesięciu badanych określa więź z matką jako silną. Ale w domu zatrzymuje także pełna lodówka, a niepewna sytuacja na rynku pracy i niskie zarobki nie zachęcają do „wyfrunięcia z gniazda”. Tych, którzy się na to decydują, nieraz czekają trudności. Jak sobie z nimi radzić?

Finansowe i emocjonalne uzależnienie od rodziców

Wiele osób po wyprowadzce „na swoje” chce od razu myśleć o sobie jak o dorosłym, niezależnym człowieku, nie przyjmować pomocy od rodziców ani za często się z nimi nie kontaktować. Inni oczekują wparcia psychologicznego i finansowego. Jeszcze inni bardzo tęsknią, mają potrzebę pomagania mamie i tacie, czują, że teraz to oni powinni się nimi zajmować. W rzeczywistości usamodzielnienie jest procesem, który powinien trwać około dwóch lat. Do decyzji o opuszczeniu domu musi dojrzeć nie tylko młody dorosły, ale także jego rodzice. Stopniowe uniezależnianie się od rodziny powinno przebiegać równocześnie na dwóch płaszczyznach: finansowej i emocjonalnej. W momencie wyprowadzki warto ustalić zasady: jak duże wsparcie pieniężne otrzymuję od rodziny i na jak długo, w jakich sytuacjach jego wysokość może ulec zmianie, czy w razie trudności mogę wrócić do domu. Niezwykle ważne są też granice – mieszkam sam, więc nie można do mnie „wpadać” bez uprzedzenia, podobnie ja uprzedzam rodziców, że się do nich wybieram; ustalam z mamą, że nie dzwoni do mnie sześć razy dziennie, żeby zapytać, jak sobie radzę. Jeśli chcesz, żeby rodzice dotrzymywali warunków umowy, również je spełniaj. Jasno określone zasady pomogą Ci uniknąć szoku związanego ze „skokiem na głęboką wodę”, którym jest wyprowadzka, i stopniowo zwiększać swoją autonomię.

Przytłaczające obowiązki domowe

Niejednokrotnie okazuje się, że w domu rodzinnym nie miałeś wielu obowiązków, a tu nagle wszystko jest na Twojej głowie. Dodatkowo dzielisz mieszkanie ze współlokatorami, którzy bałaganią lub o bałaganiarstwo oskarżają Ciebie. Nie masz pojęcia o myciu okien, a zmywania naczyń wręcz nienawidzisz. Spokojnie – każdy przez to przechodził. Jest wiele sposobów, jak poradzić sobie z przytłaczającymi domowymi obowiązkami:

  • Poproś mamę lub koleżankę, aby nauczyła Cię wykonywać te zadania, z którymi masz problem. Kiedy zobaczysz, że prasowanie wcale nie jest takie trudne, a wykonywane prawidłowo zajmuje niewiele czasu, może się do niego przekonasz.
  • Stwórz ze współlokatorami tabelę sprzątania, polegającą na naprzemiennym wypełnianiu obowiązków. Dziś zmywam, a jutro wyrzucam śmieci; współlokator na odwrót. Jeśli mieszkańców jest więcej, tabela będzie bardziej skomplikowana, ale tym bardziej warto ją zrobić i powiesić np. na lodówce. Jeżeli mieszkasz z bliższą osobą – np. partnerem lub najlepszym przyjacielem – możesz ustalić stały podział: ja zawsze odkurzam, a ty zawsze myjesz podłogę na mokro. Jeśli zgodzisz się na pewne obowiązki, trzymaj się tego podziału bez dyskusji i „wymigiwania się”; dzięki temu inni będą wiedzieli, że mogą na Tobie polegać, jesteś obowiązkowy i fajnie się z Tobą mieszka. Jeśli współlokator nie sprząta – reaguj.
  • Bardzo ważne jest ustalenie standardów, jak mają być wykonane prace domowe. Wszyscy mieszkańcy powinni mieć jednakowy obraz czystej łazienki czy wytartych kurzy. Pozwoli to uniknąć konfliktów, że ktoś coś zrobił niedokładnie. 

Kolejne wyzwanie może stanowić gotowanie. Nauczyć się go można na wiele sposobów: podglądając mamę czy babcię, korzystając z książek kucharskich dla początkujących czy zapisując się na specjalny kurs gotowania. Wybieraj pełnowartościowe, świeże produkty, nie rób zakupów będąc głodnym i zawsze chodź do marketu z listą rzeczy do kupienia. Nauka gotowania będzie łatwiejsza, jeśli masz w kuchni niezbędne wyposażenie, np. dobre garnki, mikser czy żaroodporne naczynie do pieczenia. Nauczenie się przygotowywania kilku prostych, pożywnych potraw będzie korzystniejsze dla Twojego zdrowia i kieszeni, niż jedzenie na mieście i podjadanie w domu chipsów, zupek chińskich i „kanapek posmarowanych nożem”.

Bałagan w finansach

Wiele osób po wyprowadzce z domu nie ma jeszcze na tyle dobrej pracy, żeby bez mrugnięcia okiem pozwolić sobie na wszystkie wydatki. Na rynku dostępnych jest wiele poradników oraz kursów, pomagających w adekwatnym do zarobków planowaniu swoich finansów. Bez względu na wybrany przez Ciebie sposób zarządzania pieniędzmi, zawsze staraj się zwracać uwagę na kilka rzeczy:

  • Płać rachunki terminowo i zawsze na początku miesiąca. Dzięki temu będziesz wiedzieć, ile pieniędzy możesz przeznaczyć na inne potrzeby. Unikniesz dużych wydatków, kiedy w końcu trzeba będzie uregulować zobowiązania, oraz nieprzyjemnych sytuacji związanych np. z odłączeniem prądu.
  • Pilnuj, ile wydajesz – zbieraj rachunki i spisuj wszystkie wydatki. Zrób podział na kategorie, na przykład: zakupy do domu, wyjścia ze znajomymi, ubrania/buty, bilety komunikacji miejskiej/benzyna, papierosy. Ułatwi Ci to kontrolę nad  wydatkami i pozwoli poszukać oszczędności.
  • Zidentyfikuj kosztowne przyzwyczajenia. Być może ciągle jesz śniadanie na mieście, zamiast wstać 15 minut wcześniej i przygotować coś w domu. A może „mała kawka” kosztuje Cię 200 zł miesięcznie?
  • Oszczędzaj pieniądze na wydatki, których nie możesz przewidzieć, ale mogą się zdarzyć. Mogą być to nawet małe kwoty, ale zwiększą Twoje poczucie bezpieczeństwa finansowego. Długoterminowe oszczędzanie pozwoli uniknąć paniki, jeśli np. nagle stracisz zatrudnienie i będziesz potrzebował trochę czasu, aby znaleźć nową pracę.

 

Relacje ze współlokatorami

Bez względu na to, czy mieszkasz z kolegą, partnerem czy dużą grupą obcych ludzi, dobra i spokojna atmosfera w domu to podstawa. Problemami mogą być hałas, nieustanne imprezy współlokatorów (lub zupełny brak imprez), zajmowanie łazienki rano przez długi czas, „wyjadanie” Twoich produktów, bałagan, awanturowanie się. Na bieżąco komunikuj o swoich oczekiwaniach, trudnościach czy kłopotach i zachęcaj do tego innych mieszkańców lokum. Na samym początku ustalcie model funkcjonowania – np. jakie decyzje podejmujecie wspólnie, kto odpowiada za kontakty z właścicielem mieszkania, kiedy spotykacie się z przyjaciółmi. Z pozoru błahe sprawy, takie jak zostawianie kubka na wannie lub zaleganie śmieci na korytarzu, mogą przerodzić się w poważne konflikty. Unikniesz ich, jeśli będziesz szczerze, otwarcie i konkretnie rozmawiał o obowiązkach i prawach w mieszkaniu. 

Avatar
Lena Zielska

Jestem absolwentką Psychologii Klinicznej na Uniwersytecie SWPS. Ukończyłam studia podyplomowe z Diagnozy Psychologicznej oraz Psychologii Kryzysu i Interwencji Kryzysowej. Szkolę się w zakresie psychoterapii Gestalt oraz analizy jungowskiej. Doświadczenie psychologiczne i terapeutyczne zdobywałam m.in. w Szpitalu Bródnowskim, Instytucie Psychiatrii i Neurologii, Komitecie Ochrony Praw Dziecka, Akademickim Centrum Psychoterapii i Rozwoju. Pracuję w Uniwersytecie SWPS. Prowadzę diagnozę psychologiczną. Pracuję z osobami dorosłymi.  

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.