Harmonia – witamina bez recepty!

Wraz ze zmianą okresu letniego na jesienny, grubości ubrań i zwiększenia ilości przyjmowanej witaminy D3 przychodzi do nas myśl związana z troską o nasze zdrowie. Nic dziwnego, gdyż pogoda jest zmienna, a sezon chorobowy przed nami. Myślę, że nikt nie chce być zmuszony do zwolnienia tempa, zwłaszcza gdy będzie to wiązało się z zażywaniem leków, bólami głowy, ciała i leżeniem ze stertą chusteczek w łóżku. Jak zwalniać to na własnych zasadach. Ale po co to w ogóle robić? Warto się tego podjąć, by zobaczyć, gdzie jesteśmy w codziennym biegu.

Tempo dzisiejszego życia, bycie na wysokich obrotach, natłok „to do list”, a także lawirowanie między życiem prywatnym a zawodowym wymaga znalezienia swoistego rodzaju kompromisu, który nada kierunek naszemu życiu. Harmonia to taki substytut dla naszego ciała i umysłu, jak witamina D3 dla dobrego funkcjonowania organizmu, kiedy brakuje słońca.

Czym jest harmonia?

Często jest ona definiowana jako równowaga i poczucie spokoju. W języku komunikacji empatycznej jest postrzegana jako brak konfliktu pomiędzy różnymi życzeniami, strategiami, wartościami, a także potrzebami.

Przyczyn, z których wypływa jest wiele

Wszystko zależy od tego, gdzie się znajdujemy w naszym życiu, i co jest aktualnie w nas żywe. Kiedy myślimy o harmonii, możemy pragnąć większego poczucia bezpieczeństwa i zaufania. Możemy potrzebować połączenia, dzielenia się z innymi, a także przynależności. Biorąc pod uwagę kontakt z innymi, potrzeba harmonii może łączyć się z chęcią bycia widzianym, słyszanym, zaakceptowanym. Może być to także niezaspokojona potrzeba wsparcia i troski o siebie przez siebie i innych.

Jak osiągnąć harmonię?

Droga do harmonii to na pewno nie droga na skróty. Mogą ją charakteryzować zakręty, niespodziewane wyboje i braki kierunkowskazów. Czasem wkradnie się chaos i niezrozumienie. Nie ma też na nią jednej właściwej i skutecznej recepty. To proces, który składa się przede wszystkim z naszych celów, rzeczy dla nas ważnych i najważniejszych.

Najważniejsze jest to, co z tym zrobisz

Od czegoś trzeba zacząć. Pierwszym krokiem powinno być rozeznanie, co i dlaczego jest dla nas ważne. Należy zadać sobie pytania: czego pragniemy w życiu? Jaka czeka nas do tego droga? Co nam to da, jeśli to osiągniemy? Podstawą musi być też zbadanie, czy nasz cel jest faktycznie nasz, czy zapożyczony od kogoś.

Myślę, że bardzo dobrym sposobem na refleksję dotyczącą naszego życia, celów i ich sensu jest „koło życia”. To dość popularne ćwiczenie coachingowe, które ma prostą formę i trafne pytania. Osobiście bardzo lubię z niego korzystać na prowadzonych przeze mnie warsztatach, ale także w swoim życiu, kiedy zaistnieje potrzeba konfrontacji rzeczywistości z przyszłością.

Pozwól, że przez chwilę wejdę w rolę i poprowadzę Ciebie przez to ćwiczenie. Jeśli już kiedyś miałeś/miałaś z nim styczność, masz możliwość sprawdzić, co i jak się zmieniło. Jeśli robisz je po raz pierwszy, masz okazję przyjrzeć się różnym aspektom swojego życia i ocenić swój poziom satysfakcji i harmonii.

Obszarami do zgłębienia będą:

1. kariera, praca, biznes;

2. rodzina i przyjaciele;

3. partner, partnerka;

4. zabawa i rekreacja;

5. zdrowie, kondycja fizyczna;

6. finanse;

7. rozwój osobisty;

8. środowisko fizyczne (to, co posiadasz, i miejsce, gdzie żyjesz).

Numeracja nie ma tutaj żadnego znaczenia – jest przypadkowa.

Do tej aktywności chciałabym Ci zaproponować wzięcie czystej kartki, otworzenie notatnika lub notesu i narysowanie dużego koła. Teraz podziel je na 8 kawałków, zaznaczając poszczególne aspekty Twojego życia. To trochę jak krojenie ciasta, ale wielkość poszczególnych kawałków jest nieważna. Następnie określ w każdej z przestrzeni swój poziom satysfakcji. Przyjmijmy, że 1 oznacza, że jest beznadziejnie, 10 – wspaniale. Liczbę 0 zaznacz jedynie w przypadku, gdy ta sfera Twojego życia nie istnieje. Teraz wyobraź sobie, że każdy obszar to skala od 0 do 10. Jeśli w danym obszarze oceniasz swój poziom zadowolenia na 5, zamaluj go od 0 do 5 w danym kawałku.

Zobacz, co wyszło. Patrząc całościowo na to, co uzyskałeś/uzyskałaś, to gdyby to było koło roweru, jak daleko byś zajechał/zajechała? Co Ci to mówi? Następnie spójrz na miejsca, w których poziom zadowolenia jest wysoki. Zastanów się i zapisz, co takiego robisz w tych dziedzinach, że dałeś/dałaś sobie wysoką ocenę? Np. planowanie, robienie czegoś z kimś lub dla kogoś, przymus, Twoje wartości. Dalej spójrz na obszary, w których poziom zadowolenia jest niski. Gdzie chciałbyś/chciałabyś być? Dlaczego? Zastanów się, co robisz w tych sferach oraz ile wysiłku wkładasz w to, aby poprawić jakość tych dziedzin? Zauważ, które ze sposobów działania w obszarach o wysokiej punktacji możesz przenieść do tych, gdzie jest Twoim zdaniem gorzej.

Zaplanuj jedno działanie, które zrobisz w najbliższym czasie, aby podnieść poziom swojej satysfakcji w jednej wybranej dziedzinie. Zapisz, kiedy zaczniesz. Pamiętaj – bądź konsekwentny/konsekwentna.

Nie czekaj na łaskawość losu i że to, co Cię gnębi, odpuści. Weź swój los w swoje ręce. Jest to warte wysiłku, gdyż harmonia daje poczucie spokoju, radości i energii. Chce się więcej i czuje się, że można więcej. Nie wierzysz? Sprawdź!

 

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.