Święta na 1000 sposobów

Większości z nas święta Bożego Narodzenia nadal kojarzą się z rodzinną atmosferą, choinką, śniegiem, pysznymi domowymi potrawami i prezentami. Jednak coraz większa grupa osób decyduje się spędzać je w mniej tradycyjny sposób, porzucając rodzinny stół i telewizyjne programy.

Czy tradycja naprawdę zobowiązuje?

“Rodzina” z wyboru

Coraz więcej osób spędza Święta w gronie najbliższych znajomych i przyjaciół. Czynią to z różnych względów: jedni dlatego, że rodziny nie mają, drudzy z wyboru. Niewątpliwie to doskonała okazja do spędzenia czasu w gronie najbliższych osób – niekoniecznie tych, z którymi jesteśmy spokrewnieni. Częsta jest też sytuacja, kiedy młodzi ludzie, spędzając Święta w gronie najbliższej rodziny, w ich drugi dzień często wyruszają razem z najbliższymi przyjaciółmi do pubów i na imprezy, by to właśnie z nimi zakończyć obchody świąt.

Wypoczynek pod palmą zamiast świątecznej gonitwy

Z roku na rok coraz większą popularnością cieszy się również spędzanie Świąt poza domem. Jeszcze kilka lat temu ośrodki i hotele świeciły pustkami, a dziś na próżno szukać wolnych miejsc. Wiele osób nie chce już spędzać przedświątecznych dni na gorączkowych przygotowaniach. Naprzeciw tym oczekiwaniom wychodzą właściciele pensjonatów i hoteli, których oferta kusi coraz więcej osób, decydujących się na wyjazd w polskie góry, nad morze czy też na Wyspy Kanaryjskie.

„Zawsze jesteś o jedną decyzję od innego życia”, czyli jak wylądowałam na Madagaskarze

Ahoj przygodo!

Coraz częściej postanawiamy także spędzić Święta aktywnie – wyruszamy do lasu, zwiedzamy, a także wybieramy się na kulig czy do aqua parku.

Samotne święta nie zawsze są wyborem

Niestety ogromna rzesza osób spędza Święta samotnie. Jedni, by uciec od samotności, idą w te dni do pracy, inni zaszywają się w domu, czytając książki czy śpiąc.

Grunt, to nie zapominać o sobie!

Święta możemy spędzić na 1000 sposobów. Jedni spędzają je tradycyjnie, z rodziną bądź w gronie przyjaciół. Inni poznają okolicę i wędrują po pobliskim lesie, jeszcze inni wyjeżdżają w najodleglejsze zakątki świata. Nieważne, gdzie spędzamy Święta – pozwólmy sobie w te dni na chwilę odprężenia i zwolnienie tempa, na spędzenie tego czasu w taki sposób, abyśmy po prostu czuli się dobrze.

Avatar
Aleksandra Protasewicz

Kim jestem i co robię: Młoda mama, pracująca na pełny etat. Filolog, ze słabością do wschodnich klimatów. Wolny czas: fotografia i podóże, co opisuję na blogu okiemalexa.blogspot.com. Dlaczego tu jestem: Zmiany to nieodłączna część naszego życia. Trzeba patrzeć na nie z optymizmem. Powiększenie rodziny uruchamia ogromną machinę samonapędzających się zmian, które chcę nieco przybliżyć czytelnikom. Z czego jestem dumna w moim życiu: Z nieustannego rozwoju. Moje słabości: Perfekcjonizm. Mój sprawdzony sposób na zły humor: Kubek dobrej herbaty przy dobrym filmie, w odpowiednim towarzystwie. Największa zmiana w moim życiu: Zmiana, która zaszła we mnie – wszystko jest możliwe do zrealizowania przy odpowiednim wysiłku. Miejscowość: Gdańsk

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.