Przejdź do treści
Strona główna » 7 błędów w CV, których lepiej unikać. Sprawdź, jak zwiększyć swoje szanse na rynku pracy!

7 błędów w CV, których lepiej unikać. Sprawdź, jak zwiększyć swoje szanse na rynku pracy!

Czy wiesz, że rekruter poświęca zaledwie kilka sekund na wstępną ocenę CV? Przez tak krótki czas potrzebujesz przekonać go, że właśnie Ty jesteś w stanie odpowiedzieć na potrzeby pracodawcy. Tymczasem z mojego doświadczenia w kierowaniu działem HR, a obecnie z prowadzenia sesji coachingu kariery, wynika, że nawet bardzo dobrzy kandydaci nie potrafią sprzedać swojego doświadczenia, swojej wiedzy i swoich umiejętności na dwóch stronach.

Poniżej znajdziecie 7 najczęściej popełnianych błędów, co zaskakujące – nawet przez osoby aplikujące na stanowiska menedżerskie wyższego szczebla.

1. CV pisane jak biografia.

Wbrew pozorom CV nie jest dokumentem, w którym umieszczamy wszystko, co robiliśmy, niezależnie od tego, czy może być przydatne z punktu widzenia przyszłego pracodawcy czy nie. W CV eksponujemy informacje, które aktywnie nas sprzedają, i głęboko zastanawiamy się na d umieszczeniem każdej innej.

CV nie może być biografią, w której umieszczamy wszystko, czym zajmowaliśmy się od zarania dziejów. Często kandydaci z wykształceniem wyższym i studiami podyplomowymi podają informację o skończeniu liceum, choć od jego ukończenia minęło dobrych dwadzieścia lat. Taką informacją możemy pochwalić się jedynie wtedy, kiedy wyróżnia nas ona na rynku pracy (np. zdaliśmy maturę międzynarodową lub ukończyliśmy szkołę średnią za granicą i dzięki temu płynnie mówimy po niemiecku, co jest umiejętnością wymaganą przez pracodawcę).

CV MA BYĆ PRZEDE WSZYSTKIM HISTORIĄ NASZEGO SUKCESU. 

Co to oznacza? Że pod nazwą naszego stanowiska nie opisujemy zakresu obowiązków, tylko podkreślamy to, co poprzedni pracodawca zyskał dzięki zatrudnieniu nas. Dla przykładu – zamiast: „odpowiedzialny za dział sprzedaży”, piszemy: „tylko w roku 2012 zarządzany przeze mnie dział sprzedaży zwiększył obroty o 20% w stosunku do roku poprzedniego, generując przy tym zysk wyższy o 8%”.

2. Jedno CV na każdą okazję.

Ten punkt jest mocno związany z punktem poprzednim. CV ma być dostosowane do potrzeb stanowiska, na które aplikujemy. Weźmy za przykład osobę, którą interesuje zarówno praca w dziale PR, jak i w dziale sprzedaży. CV na każde z tych stanowisk powinno kłaść nacisk na inne doświadczenie czy umiejętności. W CV dotyczącym PR-u wpisujemy, że posiadamy (o ile, oczywiście, to prawda) umiejętność prezentacji, szybko nawiązujemy kontakt z publicznością, umiemy opracowywać ciekawe artykuły, wygraliśmy jakiś konkurs, braliśmy czynny udział w tematycznych szkoleniach i konferencjach, a w ostatniej firmie w gazetce firmowej prowadziliśmy rubrykę „Sprawy pracownicze”. Te informacje mogą być z kolei nieużyteczne, gdy aplikujemy na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży. 

Eksponujemy informacje, które są pożądane przez pracodawcę, oczywiście pod warunkiem że są one prawdziwe (myślałam, że nie będę musiała pisać o tym aspekcie). Nawet jeżeli nasze przekłamania nie wyjdą na rozmowie rekrutacyjnej, na pewno zostaną zweryfikowane w ciągu pierwszych dni pracy. I naprawdę nie radzę liczyć na łut szczęścia.

3. Nazwa stanowiska podawana bez miejsca w strukturze i/lub informacji o wielkości firmy/ działu.

Warto zawsze obok stanowiska dodać miejsce w strukturze, ponieważ samodzielna księgowa może mieć większe doświadczenie w prowadzeniu księgowości niż osoba zatrudniona w Shared Service Centre na tym samym stanowisku. Tak samo HR Manager może mieć zupełnie inny zakres odpowiedzialności w dwóch różnych firmach. Dobrze jest napisać: „HR Manager (bezpośrednio podległy Prezesowi Zarządu, spółka zatrudniająca 250 pracowników)” lub: „HR Manager (bezpośrednio podlegający pod dyrektora ds. personalnych, spółka zatrudniająca 600 pracowników)”.

4. Nieprofesjonalny e-mail.

Podawany adres e-mailowy powinien zawierać imię i nazwisko i być założony na profesjonalnej domenie. Wszystkie domeny typu: julia205@buziaczek.pl odpadają w przedbiegach.

5. Brak słów kluczowych.

Rekrutera trzeba potraktować jak wyszukiwarkę słów kluczowych. Jeżeli wymagane są: dwuletnie doświadczenie, znajomość systemu SAP lub język angielski, to te informacje muszą zostać wyeksponowane w CV. 

Jednym ze sposobów na uwypuklenie tego, jak nasze doświadczenie, wiedza, umiejętności i kompetencje odpowiadają potrzebom pracodawcy, jest umieszczenie pod danymi osobowymi (przed doświadczeniem zawodowym) rubryki „KLUCZOWE UMIEJĘTNOŚCI I KOMPETENCJE”, w której w kilku zdaniach opiszemy, dlaczego akurat nadajemy się na to stanowisko pracy.

6. Powtarzanie w liście motywacyjnym informacji zawartych w CV.

List motywacyjny, jak sama nazwa wskazuje, ma za zadanie przekonać pracodawcę, dlaczego jesteśmy osobami, które najlepiej odpowiedzą na potrzeby pracodawcy. Niestety, często listy są pisane na jedno kopyto. 

Po pierwsze, w liście warto nawiązać do informacji o firmie, do której aplikujemy – w wypadku korporacji, NGO, a także większych firm polecam zakładkę dostępną zazwyczaj na każdej stronie WWW – MISJA I WARTOŚCI. Warto uważnie ją przeczytać, a następnie nawiązać do niej w liście, znajdując część wspólną między tym, co firma reprezentuje, a naszą motywacją do pracy. 

Po drugie, warto, aby pracodawca dowiedział się z listu, czy rzeczywiście jesteśmy elastyczni albo kreatywni, tak jak sobie tego życzył, formułując ogłoszenie. Tutaj właśnie jest miejsce na podanie konkretnych przykładów, które potwierdzą na przykład naszą kreatywność; konkretnych, czyli opisujących sytuacje, w których nasza pomysłowość pozytywnie wpłynęła na działalność/przychody/zyski poprzedniego pracodawcy.

7. Nieprofesjonalny wizerunek w mediach społecznościowych.

Wielu kandydatów zdaje się zapominać, że rekruterzy coraz częściej sprawdzają nas w mediach społecznościowych, dlatego warto przyjrzeć się sposobowi, w jaki budujemy swoją markę pt: „Jan Kowalski” na rynku pracy. Marka osobista to nie tylko nasze CV, LM, referencje, lecz także zdjęcia i wpisy, jakie zamieszczamy na FB czy Twitterze. 

W internecie informacje nie giną, dlatego warto zadbać o to, aby te, które nas dotyczą, świadczyły o nas jak najlepiej.

W kolejnym artykule zajmę się najczęściej popełnianymi błędami podczas rozmów kwalifikacyjnych. W ramach rozgrzewki warto się zastanowić, czy mamy przygotowany na swój temat krótki speach, trwający do minuty, innymi słowami – czy potrafimy powiedzieć o sobie kilka sensownych zdań, które wyróżnią nas na rynku pracy.

Większość kandydatów na prośbę rekrutera: „Proszę opowiedzieć coś o sobie” zaczyna albo opowiadać swoją biografię (od edukacji począwszy), albo wypowiada raptem dwa zdania, z których wynika, że w głowie mają pustkę. I tak, jak można nie wgłębiać się w listę pytań „dziwnych” typu: „Jak oszacuje pani liczbę studzienek kanalizacyjnych w Warszawie”, tak 7–10 zdań o sobie TRZEBA mieć przygotowanych. Zdań, które sprzedają nas jako idealnego pracownika na oferowane miejsce pracy. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *