Miesiąc dzieli nas, tegorocznych maturzystów, od nieubłagalnie zbliżającego się terminu – MATURY. A im bliżej, tym motywacji… mniej.
Miesiąc: marzec 2015
Od jakiegoś czasu codziennie budzi mnie śpiew ptaków. Dookoła las, więc nie popisy skowronka, ale innego małego ptaszka witają mnie na dzień dobry. Sikorka, kos, szpak czy inna makolągwa krystalicznie dźwięcznie wyśpiewuje wiosenne trele.
Coaching to nie tylko spotkanie z coachem. Ważną częścią coachingu jest czas między sesjami (średnio 7-21 dni). Klient ma czas, aby wglądy, które pojawiły się podczas sesji, miały szansę osiąść w nim, zostać zweryfikowane przez czas i nowe emocje.
Jesteśmy zabiegani. Pędzimy przed siebie, bo takie tempo narzuca nam życie. Oglądamy kątem oka seriale, w których piękni, młodzi i ciągle aktywni czerpią radość z braku urlopu czy wolnych wieczorów. Pracują, zapełniają każdą minutę jakimś zajęciem.
Dzisiejszego poranka Iga obudziła się w dużym niepokoju i zlana potem. Miała sen. Znajdowała się w domu swojej ciotki, zajętej sobą wdowy i czekała na swoją nauczycielkę języka angielskiego.
Poruszająca historia, która przydarzyła się naprawdę. Historia o zmianie, przyjaźni i niesamowitej sile, która pozwala pokonać wszelkie przeszkody. Zapraszamy do przeczytania opowieści Anny Krasuckiej.
Ostatnio na moim blogu zostałam poproszona o napisanie kilku słów na temat coachingu kariery. Temat jest szeroki, bo coaching kariery jak każdy dobry coaching rządzi się żelazną zasadą: „niczego nie oczekuj, wszystkiego się spodziewaj”.
Po opuszczeniu miejsca stałego zamieszkania wielu z nas zmienia się nie do poznania. Obserwowałam to, podróżując z osobami, które bardzo lubię w codziennym życiu, a tymczasem w drodze zupełnie nie mogliśmy się porozumieć.
Do tej pory pisaliśmy o przywództwie tylko w pozytywnym kontekście. Ale taka rola to także pot, stres, trudne emocje i kłody rzucane pod nogi przez innych – wyzwania dużego kalibru, wymagające ogromnej odporności psychicznej.
Człowiek jest zwierzęciem stadnym, jak mawiał mój nauczyciel z gimnazjum. Każdy, niezależnie od wieku, potrzebuje akceptacji – tak powiedziała moja rodzicielka, kiedy stwierdziłam, że chcę być już dorosła, tylko dlatego że przestanę wtedy tak bardzo zabiegać o to, żeby inni mnie lubili.