Avatar
Agnieszka Kuczyńska

Kim jestem i co robię: Miłośniczką Portugalii, która nie umie usiedzieć w miejscu. Pracuję na etacie, a każdą wolną chwilę wykorzystuję na podróże, prowadzenie bloga cale-zycie-w-podrozy.blogspot.com  z relacjami z wyjazdów i zachęcanie ludzi do poznawania Europy. Marzę, planuję, realizuję. Dlaczego tu jestem? Bo wierzę, że życie jest podróżą a sama droga jest ważniejsza niż cel. Uważam, że stale musimy się rozwijać. Chcę pisać o pięknych miejscach, ale też ludziach spotkanych w podróży, smakach świata i o tym, że nasze życie zależy od podejmowanych przez nas każdego dnia małych decyzji. Z czego jestem dumna w moim życiu? Z kilku pięknych marzeń chorych dzieci, które udało mi się spełnić, ponieważ przebywając z nimi zrozumiałam, co jest naprawdę ważne. A także z tego, że mam odwagę mówić na głos, czego od życia chcę a czego nie. Moje słabości: słomiany zapał w wielu kwestiach i ciągle kiepska organizacja czasu. Mój sprawdzony sposób na zły nastrój: dobry film, długie spacery i szukanie tanich biletów lotniczych  Największa zmiana w moim życiu: Ciągle coś zmieniam i modyfikuję, szukając własnej drogi. Nie umiem wskazać tej największej. Miejscowość: Warszawa

W Dzień Babci i Dziadka

Rozmawiałam ostatnio z koleżanką na tzw. poważne tematy. O planach na przyszłość, ale też wspomnieniach z lat minionych. Od słowa do słowa przeszłyśmy do naszego dzieciństwa i wtedy A. powiedziała, że zawsze zazdrościła koleżankom i kolegom tego, że mieli Babcię i Dziadka.

Droga jest ważniejsza od celu

Dawno mnie tu nie było i trochę się stęskniłam. Dziś chcę Wam opowiedzieć o minionych miesiącach, które przyniosły rewolucję w moim życiu. Zmiana goni zmianę – a zaczęło się tak niewinnie…

Moje miejsca: Lizbona

Pamiętam, jakby to było wczoraj – po wielogodzinnej podróży autokarem przez zaśnieżoną Europę powitały mnie promienie słońca, zielone listki na drzewach, ciepły wiatr i wzruszająca uprzejmość mieszkańców Portugalii. Grudzień 2004. Wyjazd, który zmienił moje życie na zawsze.

Jak ważny jest urlop?

Odwiedziła mnie ostatnio w biurze Klientka, która dzień wcześniej wróciła z urlopu. W pierwszej chwili jej nie poznałam – wyprostowana,  rumiana, uśmiechnięta, ubrana w jasne kolory. Bardzo dziękowała za wyjazd, który pomogłam jej zorganizować.

Warto kupować lokalnie

Mam swoje ulubione miejsca i ulubionych dostawców większości produktów spożywczych, i doceniam możliwość rozmowy z nimi, praktyczne wskazówki, dużą wiedzę. To handel oparty na relacjach, na bliskim, bezpośrednim kontakcie. 

Drobna zmiana – duży efekt

Długo myślałam nad tym, co mogę zrobić, by małym wysiłkiem umilić sobie dzień. Po kilku godzinach miałam gotowy plan: na początku codziennie (żeby się przyzwyczaić i rozkręcić), a potem 2-3 razy w tygodniu wstaję 2 godziny wcześniej niż dotychczas, pakuję mały plecak, biorę aparat i ruszam w miasto. 

Warto pomagać!

Jakiś czas temu opowiedziałam Wam o swoich doświadczeniach z wolontariatem w fundacji spełniającej marzenia dzieci cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Było to dla mnie bardzo ważne doświadczenie, które nauczyło mnie szacunku dla zdrowia, wdzięczności za każdy podarowany od losu dzień, doceniania małych rzeczy i radości z chwil spędzonych z bliskimi ludźmi.

Szukając swojej drogi

Urodziłam się, wychowałam i żyję w dużym mieście. Nie jest to co prawda Londyn czy Nowy Jork, ale i tak im jestem starsza, tym częściej mam wrażenie, że wszystko jest za daleko, że każdego dnia tracę za dużo czasu na przejazdy, że jest za głośno, za szybko i trochę bez sensu.

Bez samochodu da się żyć!

Nie mam samochodu. Mieszkam sama, na obrzeżach Warszawy i nie jest mi on niezbędny do życia. Korzystam z komunikacji miejskiej, w autobusach i tramwajach nadrabiam książkowe zaległości, wymyślam nowe wpisy na blog, zastanawiam się, co ugotować na obiad, przeglądam turystyczne czasopisma, szukając inspiracji na kolejne podróże. 

Pozwólmy innym popełniać błędy

Niedawno trafiłam w Internecie na cytat Stephena Coveya: „Bądź latarnią, a nie sędzią. Bądź wzorem, nie krytykiem. Bądź częścią rozwiązania, a nie problemu” i zatrzymałam się przy nim na dłuższą chwilę.