Jak uniknąć sterty ubrań, których nie nosisz?

Żyjemy w czasach, kiedy konsumpcjonizm osiągnął swój szczyt. Kupujemy, bo coś nam się spodobało na wieszaku, Pani w sklepie nas namówiła, bo była promocja dwie sztuki 30% taniej, albo wielka wyprzedaż -70%. Grzech nie skorzystać! Niestety większość tych decyzji podejmuje za nas ktoś, kto umie eksponować ubrania w sklepie, sprzedawca albo korporacja. Efektem takich działań jest sterta ubrań, których nie nosimy. Sprawia ona, że mimo pełnej szafy nie mamy co na siebie włożyć. Dzieje się tak, ponieważ nie kupujemy ubrań dla siebie, a z powodu czegoś… Tymczasem my potrzebujemy podejmować decyzje zakupowe sami. Dojrzałe, asertywne decyzje oparte na wewnętrznej potrzebie posiadania danej rzeczy, a nie chwilowej zachciance czy bezmyślnym odruchu. Bez tego ani rusz w kierunku przejrzystej szafy.

W dobie zakupów internetowych istnieje jeszcze jedno duże zagrożenie. Zakupy możemy robić 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Sklepy kuszą promocjami ograniczonymi w czasie – „50% ceny tylko dzisiaj do północy!”. Zatem zamawiamy, bo przecież można odesłać, albo oddać w sklepie stacjonarnym. Kupujemy więcej, bo przymierzymy na spokojnie i wybierzemy tylko to, co leży na nas doskonale. Przychodzi paczka i mamy 14, a czasem nawet i 100 dni na podjęcie decyzji. Nie spieszymy się zatem. Mierzymy, dokładnie się oglądamy i stwierdzamy, że może to wszystko nie leży idealnie, ale przecież nie jest szyte na miarę, więc nie czepiajmy się szczegółów. Być może ta jedna bluzeczka rzeczywiście nam do niczego nie pasuje, ale kto by się fatygował na pocztę i odsyłał ubranie za 30 zł. Czas i nerwy stracone na poczcie nie warte są zachodu, bluzeczka zatem zostaje i znika w najgłębszych czeluściach naszej szafy.

Jak zatem sprawić, aby takie sytuacje już nigdy nie miały miejsca, a zawartość naszej szafy była dopasowana do naszych potrzeb? Podstawą, jest lista zakupów. Może wydawać Ci się to dziwne, jednak podobnie, jak przygotowujemy listę na zakupy do supermarketu, tak samo należy posiadać listę ubrań, które trzeba kupić czy wymienić w najbliższym czasie. Często naprawdę nie potrzebujemy kolejnej pary butów czy sukienki, bo te które mamy są dobre i jeszcze długo nam posłużą. W przypadku, kiedy coś nam się już znudziło najpierw się tego pozbądźmy, a potem szukajmy nowego ubrania. Jednak, aby taka lista zawierała tylko niezbędne rzeczy dobrze jest poświęcić chwilę i zastanowić się nad tym, czego potrzebujemy oraz w czym czujemy się dobrze. Wówczas w sklepie zawsze będziemy potrafiły ocenić czy będziemy chętnie nosić to, co zabieramy ze sobą do przymierzalni. Pomoże nam to także dokładnie określić, czego szukamy w Internecie i zagwarantuje, że na poszukiwanie wymarzonej torebki nie stracimy wielu godzin przewijania ofert kolejnych sklepów.

Izabela Sobańska

Spotkaj się ze mną, jeśli: - potrzebujesz dopasować zawartość swojej szafy do stylu życia, jaki prowadzisz, - chcesz odnaleźć swój styl, - marzysz, aby Twój codzienny wygląd nie wymagał od Ciebie wysiłku, - Twoja praca wymaga od Ciebie określonego wizerunku, - Twoja szafa Cię przytłacza i chcesz oczyścić ją ze zbędnych ubrań, - chcesz olśniewać podczas wyjątkowego dla Ciebie wydarzenia, - potrzebujesz zwiększyć swoją pewność siebie, - pragniesz zaakceptować swoje ciało, - czujesz, że czas na zmiany nie tylko wizerunkowe, ale również w innych obszarach Twojego życia. Kim jestem i co robię: Jestem certyfikowanym Style Coach™, magistrem chemii kosmetycznej i Stylistką Codziennej Szafy. Osobą niezwykle wrażliwą, estetką. Uczę, jak stworzyć wymarzony wizerunek tak, by świetny wygląd nie wymagał dużego wysiłku. Dlaczego tu jestem: Ponieważ wierzę, że każda kobieta zasługuje na to, aby czuć się pięknie każdego dnia. To właśnie moja życiowa misja – pomóc kobietom dostrzec ich piękno, które noszą skryte czasem naprawdę głęboko. Nauczyć je, że zawsze mogą cieszyć się swoim wyglądem. Dzięki temu miejscu mogę przekazać to, jak bardzo zawartość naszej szafy uzależniona jest od zmian, które bezustannie zachodzą w naszym życiu. Z czego jestem dumna w moim życiu: Z tego, że nigdy się nie poddaję, a jednocześnie jestem otwarta na zmiany. Nie trwam uparcie przy czymś, co nie daje efektów. Wprowadzam zmiany i idę do przodu. Moje słabości: Miłość do czarnej herbaty z sokiem malinowym, za którą często dostaję po głowie od mojej dietetyczki. Mój sprawdzony sposób na zły humor: Sen - nic tak nie oczyszcza umysłu jak drzemka, po której wszystko wydaje się inne. Największa zmiana w moim życiu: uwolnienie się od nieaktualnych przekonań, porzucenie „bezpiecznego” etatu w korporacji i rozpoczęcie życia na własnych warunkach

No Comments Yet

Leave a Reply

Your email address will not be published.