Wakacje: czas dla siebie czy dla innych?

Przyszły wakacje – czas dłuższych urlopów, które niektórzy z nas planowali już od dawna. Sposobów na ich spędzenie jest wiele. Wybierając miejsce pobytu czy typ aktywności, bierzemy pod uwagę to, czy spędzimy ten czas sami, z rodziną, czy z przyjaciółmi. Zwracamy uwagę na wiek każdego z uczestników i ich zainteresowania. Niewątpliwie wpływ na nasze plany ma także rodzaj wykonywanej pracy. Bardzo często osoby pracujące z ludźmi wybierają miejsca, gdzie będą miały okazję doświadczyć trochę samotności, z kolei ci na co dzień siedzący w 1-osobowym biurze często szukają możliwości poznania nowych osób. Osoby pracujące fizycznie wolą spędzić ten czas leżąc na plaży, w przeciwieństwie do tych, którzy w pracy mają mało ruchu i podczas urlopu poszukują sportowych aktywności. Każdy sposób jest dobry, o ile daje nam możliwość odpoczynku (fizycznego czy psychicznego) i regeneracji sił.

Niestety, wakacje zawsze są za krótkie. Jak zmieścić w nich czas na podróż, relaks, chwilę dla od dawna niewidzanych przyjaciół czy wystarczającą ilość czasu dla najbliższych? Ten dylemat pojawia się bez względu na to, czy urlop trwa tydzień, czy miesiąc. Musimy decydować co jest ważniejsze i bardziej potrzebne – niestety, z tego powodu niektórzy wpadają w pułapkę myślenia jedynie o potrzebach innych. Owszem, to wspaniała i ważna umiejętność, ale myślenie o sobie jest równie ważne.

Często wpajamy dzieciom, aby zawsze pamiętały o innych i nie były egoistami, ale zapominamy wytłumaczyć im, że czasami trzeba odmówić komuś pomocy, czasami trzeba po prostu pomyśleć o sobie, zostawić problemy ich właścicielom. Sami też nie jesteśmy tego nauczeni. Co z tego, że będziemy pomagali wszystkim wokół, skoro nie zadbamy o siebie i o własne potrzeby? Prędzej czy później nadejdzie taki moment, kiedy nie będziemy już w stanie pomóc ani innym, ani sobie, zabraknie nam siły i energii na pracę czy codzienne obowiązki, będziemy mieli coraz mniej cierpliwości, częściej będziemy rozdrażnieni…

Dbanie o siebie to nie tylko wizyta u lekarza w czasie choroby, zjedzenie posiłku i zapewnienie sobie odpowiedniej ilości snu. To także czas na kąpiel w wannie pełnej piany, spacer po lesie, lampka wina na balkonie, kino z przyjaciółmi, siedzenie w fotelu z książką… Czasami do pełnej regeneracji potrzeba kilku dni, ale bardzo często wystarcza krótszy okres, nawet kilka godzin – o ile regularnie dbamy o to, aby w naszym życiu nie zabrakło czasu dla nas samych. Jeśli jesteśmy wypoczęci i zrelaksowani, nasi bliscy najpewniej też się tak poczują w naszej obecności.

Wyjazd na wczasy, podczas których będziemy zajmowali się wszystkimi wokół, jest bez sensu. Nie dość, że nie odpoczniemy, to jeszcze wrócimy bardziej zmęczeni. Każdy ma prawo zadbać o siebie. Nawet jeśli jesteś rodzicem i masz pewne obowiązki wobec dzieci, to możesz spróbować chociaż na chwilę przekazać je komuś innemu. To naprawdę nie jest takie trudne – najwięcej zachodu wymaga przekonanie do tego samego siebie. Nie zwlekaj więc, tylko pomyśl w tym czasie o sobie. To na pewno zaprocentuje. Powodzenia!

Avatar
Marta Samorajczyk

Kim jestem i co robię: Jestem osobą, która lubi pracę z ludźmi. Pracuję w szkole na stanowisku psychologa oraz w przedszkolu jako terapeuta integracji sensorycznej. Dlaczego tu jestem? Jestem tu, ponieważ jest to dla mnie wyzwanie – chcę się z nim zmierzyć. Mam nadzieję, że dzięki temu portalowi będę potrafiła patrzeć na świat z wielu różnych perspektyw. Będę starała się zwrócić uwagę na problemy ważne dla młodzieży, pomagać w znajdowaniu sposobów, miejsc czy osób, dzięki którym życie nastolatka będzie choćby odrobinę łatwiejsze. Z czego jestem dumna w moim życiu: Jestem dumna z tego, że jestem kim jestem, że mam od lat tych samych wspaniałych przyjaciół wokół siebie, na których zawsze mogę liczyć. Moje słabości: Moją największą słabością jest niezdecydowanie, trudności z podejmowaniem decyzji, a poza tym kawa. Mój sprawdzony sposób na zły nastrój: Mój sprawdzony sposób na poprawę humoru to długie rozmowy z przyjaciółmi, niezależnie od pory dnia czy nocy. Największa zmiana w moim życiu: Chyba nie wydarzyło się nic takiego w moim życiu, co mogłabym nazwać największą zmianą. Na pewno ważną zmianą było znalezienie pierwszej pracy – zmiana trybu życia, nowe wyzwania, obowiązki i doświadczenia.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.