W każdej chwili możemy wznieść się ponad siebie i zacząć wszystko od nowa – przekonuje ks. Józef Tischner, a ja wierząc, że tak jest naprawdę, chętnie cytuję jego słowa.
Nigdy nie jest za późno, aby zacząć!
Od nowa
Wydaje się, że zaczynanie od nowa w zachodniej kulturze nie jest działaniem, na które patrzy się przychylnym okiem. Nowy start po rozwodzie, w zupełnie nowym zawodzie, po transformacji osobowości związanej ze zmianą sposobu myślenia… na wszystkie te przemiany tzw. „ludzie” patrzą dość podejrzliwie. To zupełnie inaczej niż na Dalekim Wschodzie, gdzie (np. w buddyzmie) życie postrzega się jako proces nieustannych zmian, więc nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa.
Co stoi na przeszkodzie?
Każda chwila, każdy oddech jest dobry, żeby porzucić wlokące się za nami przekonania, poczucie lęku, niepewności, wstydu i samopotępienia. Jak się okazuje, najczęściej największym ograniczeniem dla siebie jesteśmy my sami, nasz brak pewności siebie i wiary w swoje możliwości, nasze lęki i obawy. A życie mamy jedno. Kiedy, jeśli nie teraz? Nie trzeba nawet czekać do nowego roku, żeby złożyć postanowienie noworoczne, ani na żadną inną specjalną okazję. Wierzę, że do tego, aby zacząć od nowa, nie trzeba nic więcej poza uświadomieniem sobie faktu, że MOŻNA i że warto.
Od czego zacząć?
Jak zwykle najlepiej od początku, czyli od głowy. Zmiana sposobu myślenia pociągnie za sobą całą resztę działań i odważnych posunięć; doświadczenie pokazuje, że to właśnie strach najskuteczniej blokuje nam drogę do samorealizacji i spełniania marzeń. Strach, przez który najczęściej nawet nie próbujemy podjąć wyzwania, bo co jeśli się nie uda? Uda się albo się nie uda, zawsze można zacząć od nowa ;), ale jeżeli nie spróbujesz, nie uda się na pewno.
Teraz jesteś najsilniejsza/y
O tym mówi też jedna z zasad starej hawajskiej filozofii Huny, która nie tylko nie straciła na aktualności, lecz wciąż jest źródłem niesłabnącej inspiracji dla wielu ludzi na całym świecie. Powiada ona mianowicie, iż „moment siły jest teraz”, teraz jest czas mocy. Wszystko dzieje się teraz. W tej chwili możesz zacząć wszystko od nowa. Przeszłość nie ma nad Tobą władzy. Tylko w chwili obecnej masz wpływ na swoje decyzje i wybory. Najlepiej posuniesz się w życiu naprzód, jeżeli będziesz myślał etapami o sobie i o przyszłości. Są to te myśli, które w danym momencie stwarzają twoją rzeczywistość.
Bądź dla siebie wyrozumiały
To, co chyba najważniejsze w tym procesie, to życzliwość dla siebie – łagodne traktowanie, szczególnie kiedy coś pójdzie nie tak. Przebaczenie (jakkolwiek dziwnie to brzmi), zrozumienie i bycie dla siebie wyrozumiałym. Dopiero wtedy możemy przejść do następnego kroku, iść do przodu, zmieniać się i rozwijać, a nie stać w miejscu, potępiać się i w bezsenne noce odtwarzać tę samą, nieudaną/trudną scenę od początku. Niestety okazuje się, że więcej wyrozumiałości mamy dla innych osób niż dla siebie samych. A od tego wszystko się zaczyna – od łagodnego i tolerancyjnego zostawienia za sobą tego, co było, aby „wejść w nowe”, w nowy start, z lekkością i bez zbędnego balastu.
Co Ci daje autosabotaż?
Dobrze jest zdać sobie sprawę z tego, że samokrytyka nie wnosi nic dobrego w nasze życie. Szkoda czasu na wstyd, skrępowanie, czy wszelkie inne negatywne emocje, które powstrzymują nas, szepcąc do ucha: „daj spokój, wygłupisz się, nie wyjdzie ci, możesz stracić to, co masz” itp. Wiedzą to ludzie, którzy dostali drugą szansę, którzy pokonali śmiertelną chorobę czy zaliczyli dno, a odbijając się od niego, zrozumieli, że szkoda tracić czas na zbędą trwogę, że życie jest piękne i pełne możliwości, i tylko od nas zależy, co z tym zrobimy. Życie jest krótkie, ale czasu jest dużo. I każdy moment jest równie dobry, by zacząć od nowa. Żeby się podnieść, porzucić lęk, uprzedzenia, niechęci, zaciętość. Nigdy nie jest za późno, żeby wybaczyć. Dopiero zmiana sposobu myślenia może wpłynąć na zmianę działania. Wtedy rzeczy zaczną zmieniać się same, spontanicznie, bez wysiłku woli, z lekkością i radością.
Nie trać ani dnia, gorzki żal to mit, żadnej z twoich skarg nie usłyszy nikt – śpiewa Anna Maria Jopek, a ja bardzo chętnie razem z nią. Niegdyś nieśmiało, a teraz już pełnym głosem.
Zdj. Unsplash / Matt Duncan
To zdecydowanie nie jest łatwe, by znów coś rozpoczynać od nowa. Bo ile razy można? Tak naprawdę w nieskończoność. Z każdym kolejnym rozpoczynaniem od początku jestem odważniejsza i dostrzegam więcej możliwości (oczywiście zależy od sfery zaczynania od początku), ale wiem, że zawsze mamy czas, by zawalczyć o siebie.