Już w czasach starożytnych szczerość była uważana za jedną z najważniejszych cech. Człowiek szczery był szanowany, wzbudzał zaufanie, ale i respekt; liczono się z jego zdaniem. Nie oznaczało to jednak, że wszystkie jego myśli były powszechnie znane. Szczerość to umiejętność dotrzymywania słowa przy jednoczesnym chronieniu powierzonych sekretów.
Bycie szczerym – w przeciwieństwie do bezrefleksyjnego mówienia tego, co nam ślina na język przyniesie – to bardzo trudna sztuka. Szczerość to umiejętność mówienia prawdy nawet w trudnych sytuacjach, prezentowania własnego zdania i własnej oceny w sposób, który nie rani innych i trzyma emocje pod kontrolą. Czasami zastanawiamy się, czy w danej sytuacji należy być szczerym, czy może pewne informacje warto zachować dla siebie. To trudna decyzja i chyba nie ma jednej odpowiedzi, adekwatnej do każdej sytuacji.
Czy bycie szczerym nie w stosunku do drugiego człowieka, lecz do samego siebie, jest podejmowaniem takiej samej decyzji? Jeśli nie, to dlaczego tak trudno nam być szczerymi wobec samych siebie?
Bycie szczerym z samym sobą to gotowość do tego, aby stanąć w prawdzie w odniesieniu do swoich cech, zachowań, sukcesów i porażek. Okazuje się, że jest to niezwykle trudne. Tak jak obawiamy się wizyty u lekarza (bo uważamy, że diagnoza oznacza problem; nie ma diagnozy – nie ma problemu), tak samo wydaje się nam, że nic nie istnieje, dopóki tego nie nazwiemy.
Czy zdarzyło się, że baliście się myśleć o czymś? Przecież nasze myśli są tylko myślami; nie kreują rzeczywistości. Mogą na nią wpływać poprzez motywowanie nas do działania, mogą pomagać w podejmowaniu decyzji, ale to nasze działanie kształtuje rzeczywistość.
Mówi się, że strach ma wielkie oczy. W obawie przed tym, co się stanie i co zrobimy, często nie chcemy zastanawiać się nad własnym życiem.
Jeśli nasze życie toczy się zgodnie z naszymi planami i marzeniami, sprawa jest prostsza. Lubimy myśleć o przyjemnych momentach, celebrować sukcesy itd. Wtedy chętniej spędzamy czas z samymi sobą, potrafimy być wobec siebie szczerzy i nawet jeśli w naszym życiu są jakieś niedociągnięcia, to stanowią one jedynie ułamek tego, co mamy.
Jeśli jednak coś idzie nie tak, jeśli mamy problem z byciem sobą, jeśli brakuje nam odwagi, aby spełniać własne marzenia i rezultacie zaczynamy spełniać cudze, to możemy odczuwać pewien niepokój przed odkryciem prawdy. Odsuwamy od siebie myśli, uczucia i próbujemy przekonywać siebie, że to, co się dzieje, jest zgodnie z naszymi zamiarami i planami.
Szczera rozmowa z samym sobą to pierwszy – choć trudny – krok do zmiany swojego życia. Odsuwając go w czasie, niczego nie zyskujesz, a wręcz przeciwnie – wiele tracisz.
Kiedy zdobędziesz się na odwagę, aby szczerze przyznać: „Tak, jest do bani”, będziesz wiedział, że nie ma na co czekać, tylko jak najszybciej należy wprowadzić zmiany: małe i większe, natychmiastowe i stopniowe.
Kiedy zdobędziesz się na szczerość wobec siebie, będziesz miał dwie możliwości: niczego nie robić albo podjąć walkę o samego siebie. Jeśli wybierzesz opcję pierwszą – nic się nie zmieni (oznacza to również, że nie będzie gorzej). Musisz jednak mieć świadomość, że chociaż odkrycie prawdy nie pogorszy Twojej sytuacji, z czasem może ona ulec zmianie – niekoniecznie na lepsze. Może więc nie warto czekać? Nie masz wpływu na to, co było, i jak dotychczas wyglądało Twoje życie, ale masz ogromny wpływ na to, jakie ono będzie.
Nowy rok – czas postanowień, podejmowania wyzwań, realizowania od dawna odkładanych działań. Nie czekaj na kolejny. Już dziś zacznij być ze sobą szczery.
Ciężko jest nam być szczerym względem siebie. Jest to trudne, bo innych możemy na różne sposoby oszukiwać, ale siebie? Co nam to przyniesie? Frustracje. Dlatego warto postawić sobie nie wygodne pytania dla samych siebie, żeby pójść do przodu. Co nam da to, że oszukujemy samych siebie? Komfortowy dyskomfort.
Najważniejsze to odważyć się i pracować nad sobą, nawet, jak jest ciężko. To bardzo trudne zadanie i często ponosimy porażkę… ale trzeba iść dalej i działać mimo przeciwności. Szczerość ze sobą przede wszystkim! Pozdrawiam.