Jeszcze do niedawna moja wrażliwość była przeze mnie skrzętnie ukrywana. Można nawet określić, że byłam jej wrogiem. Nie pozwalałam jej ujawniać się zbyt często, a jeżeli na to pozwoliłam, to następnie żałowałam tego przez długi czas. Ukrywanie wrażliwości wiązało się z dużym wysiłkiem zarówno poznawczym, jak i emocjonalnym.
Wszystko, co próbujemy ukryć, ma swoje odbicie i konsekwencje. Wrażliwość była częścią mnie. Właściwie chyba naiwnie sądziłam, że mogę się jej pozbyć, tak jak niechcianych kilogramów. Coraz częściej zauważałam jednak, że wrażliwość sprawia, że CZUJĘ. Co to znaczy? Nie sądzę, żeby było coś ciekawszego od odczuwania i przeżywania w życiu. Na co byłyby mi nowe podróże, oglądanie filmów w kinie czy wspólne chwile na balkonie z przyjaciółmi, skoro nie miałabym dostępu do swoich emocji i swojej wrażliwości?
W końcu zaczęłam sobie zadawać pytanie:
Czy moja wrażliwość mi coś odbiera?
Okazało się, że wcale nie.
W momencie, kiedy pozwalam jej rozwinąć skrzydła, przynosi mi to, co najlepsze.
Wrażliwość jest we mnie niezależnie od tego, czy chcę, czy nie. To jak filar mojej osobowości, który może być karmiony przeze mnie dobrem i troską, lub regularnie karany i potępiany. Ode mnie zależy, co jej od siebie dam. Dlatego zaprzeczanie mojej wrażliwości przynosiło jej więcej szkody, niż pożytku, a co najgorsze, – szkodziłam sama sobie. Teraz rozumiem, jakie wartości wnosi do mojego życia i chętnie się nimi podzielę, bo sama dopiero to oswajam, ale czuję (właśnie, czuję!), że jestem już o krok od pełnego zaakceptowania tej części w sobie.
Jeżeli wrażliwość, to Twoje drugie imię, to jesteś szczęściarzem, bo:
1. Wrażliwość to furtka do tej części świata, do której nie każdy ma dostęp!
Każdy posiada swój poziom wrażliwości. Jeżeli jednak czytasz ten tekst, prawdopodobnie Twoja wrażliwość jest większa od innych, a to oznacza, że masz dostęp do czegoś, czego większość osób nie ma. To świat emocji, często subtelnych, które wyczuwasz tylko dzięki temu, że wrażliwie reagujesz nawet na najmniejsze ich nasilenie. Weźmy na przykład płacz ze szczęścia: zdarza się nielicznym, a takie uniesienie jest niepowtarzalnym uczuciem. Jeżeli masz wysoką wrażliwość i pozwalasz sobie na jej rozwój w Tobie, to pewnie już Ci się to zdarzyło. To miejsce, do którego nie każdy dotrze, a wielu na pewno Ci tego zazdrości.
2. Twórczy świat należy do wrażliwców!
Niezależnie od tego, czy jesteś odbiorcą sztuki czy jego twórcą, bez swojej wrażliwości nie miałbyś dostępu do tej sfery życia. Patrzyłbyś na obrazy, filmy, słuchał muzyki bez choćby muśnięcia zachwytu. To wrażliwość pozwala nam, twórcom, popełniać kolejne dzieła, bo stanowi pewien rodzaj filtru, przez który przepuszczamy świat. Tak samo osoba, która odbiera sztukę, potrzebuje tego filtra do przepuszczenia tego, co doświadcza, widzi, czy słyszy. Ten aspekt najsilniej wpłynął na moją akceptację wrażliwości. Zrozumiałam, że bez niej nie będę rezonować ze światem sztuki, a odbijać go od siebie jak balon, który oprócz powietrza, nie ma w sobie nic więcej.
3. Inni naprawdę Cię potrzebują
Nie daj sobie wmówić, że skoro poznajesz ludzi, którzy wydają się być „twardzi”, to powinieneś się do nich dostosować i przytępić swój poziom wrażliwości. W gruncie rzeczy ludzie, którzy starają się twardą ręką zarządzać swoim życiem, często szukają kontaktu z ludźmi o dużej wrażliwości. Po pierwsze: mogą się od Ciebie wiele nauczyć. Mogą wyjść na spotkanie ze swoim lękiem przed odsłonięciem się oraz na Twoim przykładzie odkryć, że można pokazać swoją wrażliwszą część osobowości. Po drugie: jeżeli jednak ich wrażliwość jest mniejsza, mogą czerpać przyjemność z przebywania z ludźmi o innej otwartości na przeżywanie, poznać nową perspektywę, której sami nie doświadczają. Dlatego postaraj się zauważyć zalety wysokiej emocjonalności bez jednoczesnego potępiania niskiej wrażliwości. Przyglądaj się z ciekawością, co może przynieść Wasze wspólne spotkanie.
4. Świat będzie dla Ciebie łagodniejszy
Ten punkt piszę trochę z przymrużeniem oka, bo jestem pewna, że świat nie zawsze zechce być dla nas dobrym kumplem. Jednak niektórzy ludzie znając Twoją wysoką wrażliwość, będą łagodniej podchodzili do Waszych wspólnych działań czy rozmów. To oznacza, że Twoi rozmówcy mogą okazać się znacznie uważniejsi, a to może przynieść znacznie więcej korzyści niż tylko fakt, że będzie miło. Uważna rozmowa jest jak balsam dla duszy, który otrzymujemy w życiu tak rzadko.
Pamiętaj! Wrażliwość będzie w Tobie niezależnie od Twojego chcenia. Bądź dla niej dobry i pozwól jej rozwijać się w bezpiecznych i akceptujących warunkach, a ona odwdzięczy Ci się z nawiązką. Obiecuję!
Jak się zaprzyjaźnić z wrażliwością?
- zauważ, że to Twój zasób a nie wada
- naucz się korzystać z możliwości, które przed Tobą otwiera zamiast skupiać się na problemach
- odkryj, z czym Twoja wrażliwość czuje sie najlepiej (może odnajdziesz nową pasję lub zawód?)
- otaczaj się ludźmi, którzy sprawiają, że czujesz się dobrze