Wolność osoby dorosłej wyraża się w jej niezależnym, swobodnym decydowaniu o sobie. Zakładamy, że tym, co odróżnia osobę dorosłą od dziecka, są sprawczość, samodzielność, siła i odpowiedzialność. Tym, co cechuje dziecko, jest swoista zależność – konieczność podlegania opiece i kontroli innych.
Rodzice i dorosłe dzieci niejednokrotnie tkwią w więzieniu wzajemnych relacji, które nie ewoluują mimo upływu czasu i zmieniających się okoliczności. Oczywiście dziecko bez względu na wiek zawsze pozostanie „dzieckiem” w wymiarze więzi rodzinnych (pokrewieństwa). Trudność relacji rodzica z dorosłym dzieckiem polega na konieczności zmiany niesymetrycznej relacji (w której dziecko jest stroną „zależną”) w relację symetryczną dwojga dorosłych osób.
Ewolucja relacji między rodzicem a pełnoletnim dzieckiem sprowadza się więc do wzięcia przez obie strony odpowiedzialności za swoje życie i wybory i wyraża się w wyjściu z dotychczasowych ról oraz przyjęciu nowych (w wypadku rodzica jest to swoiste odzyskanie wcześniejszego życia).
Przyjęło się uważać, że kwestia relacji rodzic – dorosłe dziecko bywa problematyczna głównie dla rodzica, który ingerując w życie dorosłego dziecka, odbiera mu sprawczość i możliwość wzięcia odpowiedzialności za siebie. Zdarza się, że także osoby pełnoletnie, które nie dorosły do odejścia z domu, mają trudności z życiem na własny rachunek i podejmowaniem samodzielnych decyzji, podlegając prawdziwej lub wyimaginowanej ocenie własnych rodziców.
Bez względu na to, czy jesteś rodzicem, czy dorosłym dzieckiem, poniższe zasady mogą ci pomóc zbudować zdrową relację rodzinną:
1. Dziecko nie jest przedłużeniem rodzica
Dziecko (bez względu na wiek) jest autonomiczną jednostką z własną specyfiką osobowościową, zapleczem zasobów, umiejętności i potrzeb. Dziecko nie jest odzwierciedleniem jednego czy obojga rodziców; jest odrębne i swoiste. Zrozumienie i zaakceptowanie tej zasady sprawi, że doświadczenia, przekonania i lęki rodzica nie będą miały przełożenia na życie dziecka i pozwolą mu na samodzielną eksplorację i poznawanie świata.
2. To, co ważne dla rodzica, może być nieistotne dla dziecka
Choć nie dziwią nas różnice w określaniu celów, dokonywanych wyborach czy definiowaniu szczęścia między dwojgiem dorosłych, w wypadku rodzica i dorosłego dziecka niejednokrotnie traktujemy je jako swoistą anomalię. Tymczasem świat wartości dorosłego dziecka ma prawo różnić się od świata wartości jego rodziców. Uznanie samodzielności dorosłego dziecka przejawia się w akceptacji jego życiowych wyborów i szacunku dla jego wartości, nawet jeśli ich nie rozumiemy i nie uznajemy za swoje.
3. Porażka jest naturalną drogą nauki i rozwoju
Ingerowanie w życie dorosłego dziecka w sposób jawny czy zawoalowany oraz dopasowywanie dziecka do własnych oczekiwań stanowią zaprzeczenie symetryczności relacji dwóch dorosłych osób. Dorosłe dziecko ma prawo do własnych wyborów, nawet gdy jako rodzice uważamy je za błędne. Popełnianie błędów to droga do odkrycia tego, kim naprawdę jesteśmy, czego potrzebujemy i co jest dla nas ważne.
4. Dorosłe dziecko to dorosły jak każdy inny
Fakt rodzicielstwa (urodzenia, wychowania) dziecka nie oznacza władzy nad nim. W stosunku do dorosłego dziecka powinny obowiązywać nas takie same zasady jak w relacji z innymi dorosłymi – nieingerowanie, nieocenianie, brak krytyki. Wypuszczając w świat dorosłe dziecko, rodzic powinien być pewny, że ma przed sobą w pełni ukształtowaną osobę, gotową do samodzielnego życia. Życie dziecka nie może stać się dla rodzica remedium na jego samotność, lęki czy przykre doświadczenia. Z tego względu relacja rodzic – dorosłe dziecko wymaga z obu stron wzięcia odpowiedzialności za siebie.
5. Dorośli ludzie przestrzegają reguł
Wyrazem dojrzałości są umiejętności wyznaczania granic i jednoznacznego komunikowania się z innymi. Osoby dorosłe komunikują się z szacunkiem i wprost, nie manipulują i dbają o nienaruszalność własnych zasad, mając na uwadze świat wartości i wrażliwość innych. Niedojrzałym sposobem komunikacji należy nazwać próby manipulacji dorosłym dzieckiem wyrażane słowami: „Dopóki mieszkasz pod moim dachem, musisz…”, „Nie tak cię wychowałem!”, „Swoim zachowaniem przynosisz wstyd naszej rodzinie”, „Jeśli to zrobisz, nie będziesz mógł na mnie liczyć”. Są to próby narzucenia dorosłemu roli podległego dziecka, wymagającego opieki i kontroli.
W miarę upływu czasu zmieniają się role i zakresy odpowiedzialności w relacji rodzic – dziecko. Kluczem do zbudowania układu opartego na wzajemnym szacunku (w sposób, który nie przysporzy cierpienia żadnej ze stron) jest uznanie ich równorzędności, autonomii i wolności.