Do czego prowadzi wysyłanie dziesiątek czy setek CV na stanowiska nieodpowiadające naszym kompetencjom? To pewne – do frustracji. Przy okazji może i uda się znaleźć pracę, ale nakład sił poniesiony na te działania bywa trudny do udźwignięcia.
Co więc warto zrobić, jakie działania podjąć, aby przybliżyć się do wymarzonej pracy?
Warto ją sobie wyobrazić.
Wiedzieć, jakie mają być jej charakter, zakres obowiązków, kultura organizacyjna. Określić listę pożądanych pracodawców (im dłuższa, tym lepiej). Wybrać takie stanowiska, branże czy firmy, do których pasują nasze doświadczenia, kompetencje, predyspozycje, nasze plany rozwojowe i ścieżki, którymi chcemy kroczyć w zawodowej przyszłości.
A potem rozpocząć ukierunkowane działania, które przynoszą największe efekty.
Wyobraź sobie, że jesteś pracodawcą. Z jakiej opcji poszukiwania kandydatów najchętniej byś skorzystał? Czy przeglądałbyś setki bardzo zróżnicowanych aplikacji, czy spotkał się z kilkoma poleconymi kandydatami z doświadczeniem, gotowymi na nowe wyzwania?
Pracodawcy najchętniej szukają do pracy osób sprawdzonych, możliwie najbardziej pasujących do specyfiki firmy – tak uważa Richard N. Bolles, który prezentuje swoje poglądy w książce pt. Jakiego koloru jest Twój spadochron?. Dlatego w pierwszej kolejności ogłaszają procesy wewnątrz firmy, szukają pracowników wśród kontrahentów, podwykonawców, współpracowników (na przykład czasowo coś dla nich wykonujących). W drugiej kolejności szukają osób, które są w stanie dostarczyć dowodów, że warto z nimi współpracować, przekonując do siebie merytoryczną wiedzą lub postawą. Proszą o polecenie, szukają dobrych kandydatów wśród bliższych i dalszych znajomych.
Dopiero po takich poszukiwaniach pracodawcy korzystają z Agencji Rekrutacyjnych, publikują ogłoszenia, przeszukują bazy danych CV nadesłanych w ostatnich tygodniach.
Kiedy czytasz te słowa, pewnie i Tobie ta właśnie kolejność wydaje się logiczna – krótki czas rekrutacji, bez zbędnych kosztów. Ale co najważniejsze – osoba, którą albo znamy z konkretnych sytuacji współpracy, albo może zainteresowało nas jej wystąpienie podczas konferencji czy artykuł w prasie branżowej, jest dla nas zdecydowanie mniej anonimowa już od samego początku procesu.
Warto, żebyś spojrzała/spojrzał na proces rekrutacji przez pryzmat tych działań, po które w pierwszej kolejności sięgają pracodawcy. I zaplanowała/zaplanował sobie właśnie takie działania pod kątem tych firm, które są na Twojej liście wymarzonych pracodawców:
Po pierwsze – moje wymarzone stanowisko.
Po drugie – wymarzony pracodawca.
Po trzecie – czy któraś ze znanych mi osób może mnie tam polecić?
Po czwarte – czy mam szansę na nawiązanie współpracy lub zaprezentowanie swoich doświadczeń osobom z wybranego przeze mnie działu?
Po piąte – gdzie powinnam/powinienem się pokazać (konferencje, spotkania, czasopisma, portale), aby mnie zauważono?
CV wysyłaj regularnie tam, gdzie Twoje kompetencje w pełni odpowiadają profilowi – dasz sobie dużo większe szanse na sukces całego przedsięwzięcia. Powodzenia!