Nawet najbardziej spokojnej, poukładanej i wesołej rodzinie może przytrafić się coś, co spędzi sen z powiek rodziców, a dzieci skłoni do pokazania rogów. Pojawiający się bunt dziecka, złość, niezadowolenie ze wszystkiego i wszystkich, czasem jakby bez przyczyny i możliwości nawiązania kontaktu to trudny okres dla całej rodziny – dziecka, jego rodziców, a nawet rodzeństwa. Co wtedy robić? Na pewno działać, i to szybko. Oswoić zawczasu – to podstawowa zasada zarządzania kryzysowego. Czym? Dziecko to nie piesek, którego można wytresować karami i nagrodami za odpowiednie zachowanie. Serce każdego dziecka, a szczególnie tego zbuntowanego, naprawdę otworzyć można tylko trzema kluczami: miłością, partnerstwem i pozytywnym wzmocnieniem.
W pięciu kolejnych tekstach będę przybliżać każdy z tych tematów z perspektywy konkretnych działań. Każdy artykuł to trzy proste wskazówki. Każdy z punktów opatrzyłam przykładami wypowiedzi, aby w krytycznej sytuacji zachować zimną krew i być otwartym na porozumienie.
W sytuacjach podbramkowych pomyśl sobie, że pozytywne przejście przez ten okres wzmocni nie tylko Twoje dziecko, ale i całą Twoją rodzinę. Potraktuj ten czas jako ważny etap na drodze do dojrzałości emocjonalnej Twojego dziecka.
Dziś czwarta część artykułu, tym razem traktująca o pozytywnym wzmocnieniu. Z uwagi na zakres zagadnienia podzieliłam ten obszar na dwie części. Dziś będzie o ustaleniu i przećwiczeniu zachowań pożądanych oraz o śmiechu dobrym na wszystko. Za tydzień opowiem o docenianiu wysiłku, wzmocnieniu dziecka od podstaw oraz o… zadbaniu o własne potrzeby.
1. Ustal zachowania pożądane, uwzględniające potrzeby wszystkich stron.
Nam, dorosłym, często wydaje się, że wystarczy powiedzieć „Nie krzycz”, „Uspokój się” i nasze dziecko będzie wiedziało, co ma zrobić. A co z emocjami – buntem i złością, że dzieje się nie po jego myśli? Jak je w sobie zmieścić? Gdzie mają ulecieć? One same nie rozpłyną się w powietrzu.
Warto wspólnie z dzieckiem ustalić zachowanie alternatywne i pożądane. O rozbrajaniu trudnych emocji pisałam w innym artykule. Zachowania nieakceptowane przez nas (takie jak np. wymuszanie, krzyk, uciekanie, bicie) należy zamienić na inne, akceptowalne i konstruktywne. Nowe zachowanie ustal wspólnie z dzieckiem. Sprawdzić się mogą tupnięcie nogą, policzenie do 10, powiedzenie głośno „Złoszczę się. Nie podoba mi się to” lub nauczenie komunikatu asertywnego poprzez zatrzymanie ręką drugiej osoby (np. dziecka w grupie) na bezpieczną odległość i wypowiedziane stanowczo słowa: „Zostaw mnie, to mnie boli”.
2. Wzmocnij nowe zachowanie (u)śmiechem.
Śmiech to dobra metoda na stres, sprawdzająca się zwłaszcza u dzieci. Można ustalić śmieszny komunikat, który będzie oznaczał pojawienie się trudnych emocji, a jednak po wypowiedzeniu go wywoła rozluźnienie. Wymyślcie wspólnie śmieszny szyfr, który tylko Wy zrozumiecie. Może sprawdzi się np. okrzyk „Latające gołąbki znad rosołowej łąki”? A może w trening wpleść humorystyczne elementy? Wszystko, co rozluźni napięcie, jest wskazane.
3. Przećwicz z dzieckiem nowe zachowanie.
Koniecznie przećwiczcie nowe zachowanie, nawet jeśli to będzie zabawnie wyglądać. Wypowiedziane na głos słowo brzmi zupełnie inaczej niż ułożony w głowie plan. Warto takie ćwiczenia zakończyć pozytywnym uśmiechem i podzieleniem się tym, co czuliśmy, gdy dziecko zachowało się w nowy sposób. Można spytać, jak mu się to podoba i czy wyobraża sobie zastosowanie tego zachowania w praktyce. Jeśli po przećwiczeniu macie wątpliwości, zmodyfikujcie coś w zachowaniu.
W krytycznych sytuacjach, zwłaszcza na początku, pewnie się zdarzy, że będziesz musiał przypomnieć o postanowieniu. Nie szkodzi. Jak każdej umiejętności, i tej trzeba się nauczyć. Im więcej razy nowe zachowanie zostanie powtórzone, z tym większym prawdopodobieństwem wejdzie jednak w nawyk i w krytycznej sytuacji zajmie miejsce poprzedniego zachowania.
Tym działaniem dasz Twojemu dziecku konkretne narzędzie, a przez to poczucie kontroli i świadomość, że z pozoru niełatwe sytuacje w życiu można przezwyciężyć. To bezcenna lekcja na całe życie.
Już niebawem pojawi się piąta, i zarazem ostatnia część artykułu. Będzie to ciąg dalszy na temat pozytywnego wzmocnienia.