Uwielbiam Waszą stronę. Zachęca by być świadomym i uważnym.
Mam 30 lat i postanowiłam coś zmienić w swoim życiu. Rzuciłam pracę na etacie i poszłam na gorszą umowę, tylko by zmienić pracę. Chciałam wreszcie rzucić pracę w handlu i zacząć pracować w zawodzie, jako pracownik biurowy. Po kolejnym rachunku sumienia, stwierdziłam że chcę się leczyć, by móc mieć dziecko. A teraz wychodzi na to, że były to dwie najgorsze decyzje w moim życiu. Obecna praca zmusza mnie do oszczędności. Musiałam zatem ograniczyć wyjazdy do Rodziców. Mają o to do mnie pretensje, bo zbiegło się to w czasie z chorobą Taty. Mój partner ma mi za złe, że zostawiłam pracę na etacie dla umowy zlecenia. Odmówił także dalszych starań o dziecko, bo uważa, że nas nie utrzyma jak mnie zwolnią. Wszyscy, na których mi zależy nie rozumieją i nie popierają mojej decyzji.
Pytam zatem; gdzie jest granica rozwoju? Świat oferuje tyle możliwości, ale kiedy powiedzieć sobie stop? Czy można się odłączyć od świata i stwierdzić: tyle mi starczy, dziękuję za więcej?