Co Cię czeka – wyzwania czy problemy? To zależy od Ciebie!

 Co Cię czeka – wyzwania czy problemy? To zależy od Ciebie!

A ściśle mówiąc: od tego, na co ukierunkowujesz swoją UWAGĘ, w jaki sposób MYŚLISZ oraz jakie DZIAŁANIA podejmujesz.

U W A G A

Chcę Cię zaprosić do pewnego doświadczenia. Rozejrzyj się wokół, zauważ i policz wszystkie przedmioty, które mają kolor czerwony. Świetnie. A teraz powiedz, ile przedmiotów w kolorze zielonym zauważyłeś? Naturalnie żadnego, przecież nie takie było Twoje zadanie. Przeskanuj zatem raz jeszcze otoczenie i policz zielone przedmioty. Teraz je dostrzegasz, prawda?

Z czego wynika fakt, że nie zauważyłeś ich od razu? Z Twojej uwagi ukierunkowanej na poszukiwanie określonego celu przez moje polecenie.

Przykłady zaprogramowanej uwagi można mnożyć. Marzysz o grafitowym samochodzie marki x? Dotychczas nie zauważałeś go na ulicach, jednak odkąd zacząłeś o nim myśleć, los jakby sam stawia go na Twojej drodze. W rzeczywistości jednak to nie los, tylko Twoja wybiórcza uwaga.

Jeśli zatem możemy zaprogramować naszą uwagę na poszukiwanie określonych przedmiotów, to możemy także wykorzystać ten potencjał naszego umysłu do innych celów.

Przypomina mi się pewna historia, którą usłyszałam dawno temu podczas konferencji. Otóż pewien producent obuwia postanowił rozszerzyć rynek zbytu i sprzedawać buty w Afryce. Wysłał więc w delegację dwóch analityków rynku, aby oszacowali prawdopodobieństwo sukcesu sprzedaży. Po jakimś czasie jeden z nich dzwoni i mówi: „Szefie, w Afryce nikt nie nosi butów, nie mamy tutaj czego szukać!”. Po chwili dzwoni drugi i mówi: „Szefie, w Afryce nikt nie nosi butów, to dla nas wielka szansa!”.

Jak to możliwe, że tę samą rzeczywistość można tak różnie interpretować? Dzieje się tak, ponieważ interpretacja rzeczywistości jest naszym autorskim produktem wyobraźni. Możesz mieć zatem swoje filtry uwagi ustawione na wyszukiwanie sukcesów i szans lub porażek i niepowodzeń.

PRZYKŁAD: Nie lubię czekać. Ani w kolejce, ani w poczekalni, ani na lotnisku. Dopóki nie przekierowałam swojej uwagi z czekania na szansę dla siebie, sytuacje takie zawsze były dla mnie źródłem frustracji. Obecnie czekanie wykorzystuję do tego, aby poczytać. Odkąd zauważyłam korzyści, jakie mi to przynosi, zawsze mam ze sobą książkę i to na niej skupiam swoją uwagę.

ĆWICZENIE: Wyznacz kurs swojej uwagi na wyzwania, możliwości i szanse, jakie przynoszą Ci różne zdarzenia. W każdej, nawet z pozoru trudnej sytuacji można znaleźć szansę dla siebie; trzeba tylko chcieć ją dostrzec. Jeśli w ostatnim czasie spotkała Cię jakaś przykrość lub stoi przed Tobą trudne wydarzenie, wyostrz swoją uwagę na to, co dobrego ta sytuacja lub to zdarzenie mogą Ci przynieść; czego dzięki nim możesz się nauczyć; jak mogą stać się Twoimi sprzymierzeńcami.

M Y Ś L E N I E

Ponownie zapraszam Cię do doświadczenia. Weź kartkę i długopis. Kartkę złóż na pół. Na środku jednej połówki wpisz słowo „PROBLEM”, następnie dopisz wokół niego wszystkie słowa, jakie Ci się z nim kojarzą. Na drugiej połówce kartki wpisz na środku wyraz „WYZWANIE” i analogicznie dopisz wokół niego wszystkie wyrazy, jakie Ci się z nim kojarzą. Rozłóż teraz kartkę, tak abyś mógł porównać ze sobą skojarzenia. Co zauważasz? Na pewno to, że słowo „problem” generuje więcej negatywnych skojarzeń, a wokół słowa „wyzwanie” pojawiło się więcej pozytywnych i energetycznych określeń.

Dokładnie tak samo dzieje się z naszym umysłem. Jeśli myślimy w kategoriach problemu, powstają w naszym umyśle połączenia nerwowe, które „generują” więcej problematycznych myśli. Gdy zaś myślimy w kategoriach wyzwania, umysł odpowiednio się do tego dostraja i szybciej „wytwarza” nowe pomysły i rozwiązania.

PRZYKŁAD: Gdyby Thomas Edison swoje nieudane próby wynalezienia żarówki traktował w kategorii problemu, odcięłyby mu one dostęp do kreatywnych pomysłów, w rezultacie prawdopodobnie przy świecy lub – w najlepszym wypadku – przy lampie naftowej ja pisałabym ten tekst, a Ty byś go czytał.

Kolejny przykład: gdyby Steve Jobs wyrzucenie go z jego własnej firmy przez zarząd potraktował jako problem, nie znalazłby w sobie determinacji do tego, aby po jedenastu latach wrócić i zbudować potęgę Apple.

I coś z naszego podwórka: gdyby Monika Kuszyńska poddała się po wypadku i nie podjęła wyzwania pt.: „Inna ja”, nie stałaby się inspiracją dla tysięcy osób poruszających się na wózkach inwalidzkich i być może nie reprezentowałaby Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2015 roku.

ĆWICZENIE: Wyobraź sobie sytuację, w której jedziesz sam przez las późnym zimowym popołudniem. Nagle orientujesz się, że włączyła się rezerwa. Jaka pierwsza myśl przychodzi Ci do głowy?

Jeśli pomyślałeś: „Mam problem” , wypisz wszystkie myśli i emocje, jakie towarzyszą Ci w związku z tym problemem. A teraz pomyśl odwrotnie, tj.: „Niezłe wyzwanie przede mną”. Co wtedy myślisz i czujesz? Jaką różnicę zauważasz?

Jeśli pomyślałeś: „Niezłe wyzwanie przede mną”, wypisz wszystkie myśli i emocje, jakie towarzyszą Ci w związku z tym wyzwaniem. Następnie pomyśl odwrotnie, tj.: „Mam problem”. Co wtedy myślisz i czujesz? Co zauważasz?

Kolejne ćwiczenie polega na tym, abyś przez kilka następnych dni sprawdzał, w jaki sposób myślisz o tym, co jest przed Tobą. Zapisuj wszystkie przejawy myślenia w kategorii problemu i w kategorii wyzwania. Przeanalizuj te sytuacje i określ, do jakiego typu myśli miewasz tendencję i jakie rezultaty to przynosi.

D Z I A Ł A N I E

Jest pewna fantastyczna opowieść o dwóch żabach, które wpadły do miski ze śmietaną. Jedna z nich uznała, że wydostanie się z miski jest problemem nie do rozwiązania i że nastąpi koniec jej marnego życia. Pogodzona z losem, zatonęła więc w odmętach śmietany. Druga z kolei uznała, że nie podda się, bo nie chce zakończyć swojego życia w śmietanie. Przeszło jej nawet przez myśl, że to ta część bajki, w której książę przybędzie na ratunek i namiętnym pocałunkiem przypieczętuje jej wolność. Oddając się tym rozważaniom, cały czas machała łapkami, aż nagle spostrzegła, że znajduje się na powierzchni i może swobodnie wyjść z miski, w której ze śmietany zrobiło się masło.

Choć pod względem ewolucyjnym człowiekowi daleko do żaby, w swoim życiu stosuje podobne strategie działania, prawda? Albo toniemy w śmietanie i problemie, decydujemy się nie podejmować żadnych działań, albo za wszelką cenę chcemy się wydostać, traktujemy śmietanę jako wyzwanie i działamy.

Związane jest to z dwiema najbardziej pierwotnymi reakcjami naszego organizmu, tj. walką i ucieczką. Reakcje te w przeszłości zapewniały przetrwanie naszego gatunku, i mimo że na co dzień nie musimy zmagać się z żywiołami i groźną zwierzyną chodzącą samopas wokół naszego domostwa, to jednak wciąż są w nas żywe. Są też automatyczne (tzn. pozostają poza kontrolą naszej świadomości) oraz stosunkowo stałe (tzn. miewamy tendencję do stosowania strategii ucieczki lub strategii walki). U podłoża obu strategii leży lęk, a dana reakcja jest mechanizmem obronnym przed tym lękiem.

PRZYKŁAD: Tutaj również posłużę się pewną opowieścią. Otóż był sobie pewien mnich, postać niezwykle bojaźliwa. Udał się do swojego mistrza po radę, co może zrobić, aby być bardziej odważnym. Mistrz polecił mu, żeby przez tydzień siedział sam w ciemnym lochu pod klasztorem; obiecał, że po opuszczeniu murów stanie się odważny i dzielny. Mnich uczynił to, co nakazał mu mistrz. Wszedł do lochu. Gdy tylko drzwi zamknęły się za nim, ujrzał potwora tak potężnego i groźnego, że zemdlał ze strachu. Kiedy się ocknął, zobaczył, że potwór nadal jest w lochu i nadal wygląda strasznie, z jakiegoś jednak powodu jeszcze go nie pożarł. Mnicha to zastanowiło. Podszedł bliżej i zauważył coś zdumiewającego: potwór się zmniejszył. Mnich podszedł więc jeszcze bliżej i wydarzyło się to samo – potwór stał się jeszcze mniejszy. To zachęciło mnicha, aby stanąć twarzą w twarz z potworem. Gdy zbliżył się do niego, ujrzał coś, czego się nie spodziewał – swój cień. Zapytał więc: „Kim jesteś?”, na co cień odpowiedział: „Mam na imię Strach”. Od tamtej pory mnich był człowiekiem odważnym i dzielnym, a wiele lat później sam został mistrzem.

ĆWICZENIE: Zastanów się, do czego miewasz tendencję. Jaką strategię częściej stosujesz? Walczysz w obliczu wyzwań czy uciekasz przed problemami? Jeśli ta druga opcja, odpowiedz na pytania: „Czego tak naprawdę się obawiasz?”, „Czego potrzebujesz, aby czuć się bezpiecznie w trakcie podejmowania wyzwań?”. Czasami sytuacje wydają się nam bez wyjścia, nie do rozwiązania, jednak gdy przyjrzymy im się bliżej, stają się drobnymi sprawami. Jedyne, co musisz zrobić, to zidentyfikować źródło swojego lęku i związaną z nim potrzebę.

Avatar
Anna Baran

SPOTKAJ SIĘ ZE MNĄ, JEŚLI:  Jesteś w trudnej relacji z kimś i chcesz ją poprawić Brakuje Ci czasu i chciałabyś/chciałbyś go okiełznać Chcesz zmienić pracę, ale nie wiesz co w zamian Jesteś na „zakręcie życiowym” i chcesz „wyjść na prostą” Zarządzasz zespołem/domem/firmą i chciałabyś/chciałbyś robić to jeszcze lepiej Jesteś gotowy na zmianę w swoim życiu   Kim jestem i co robię: Jestem szczęśliwą kobietą i/bo robię to co lubię. Ukończyłam psychologię na UJ, od kilkunastu lat pracuję z ludźmi w różnych rolach i z różną intensywnością: trenera biznesu, HR managera, psychologa, coacha, a nawet przez kilka lat kuratora sądowego. Nieustannie się rozwijam. Skończyłam kilkanaście różnych szkół, kursów, szkoleń, zdobyłam akredytacje i uprawnienia, które poza moimi naturalnymi predyspozycjami, dają mi naprawdę solidne podstawy do pracy z ludźmi. Doświadczyłam wieloletniej pracy etatowej, a także wielu lat prowadzenia własnego biznesu. Jestem akredytowanym coachem ICF na poziomie ACC, liderem rzeszowskiego oddziału ICF oraz właścicielem Pracowni Psychologii Biznesu. Dlaczego tu jestem: Lubię pisać, a przy tym dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Jeśli więc chociaż jedna osoba, przeczyta mój tekst, zastanowi się nad nim i wprowadzi jakąś zmianę w swoim życiu, to najlepszy powód, dla którego tutaj jestem. Z czego jestem dumna w moim życiu: Że po wielu latach konsekwentnego działania, determinacji i wytrwałości mogę spojrzeć w lustro i powiedzieć „Dobra robota!” Moje słabości: Piękne rzeczy. Potrafię się zachwycić kroplami deszczu na przęsłach ogrodzenia, nie zauważając przy tym, że właśnie uruchomił się alarm w domu i zaraz zjawi się ochrona :) Mój sprawdzony sposób na zły humor: Energię złego humoru ukierunkowuję na coś pożytecznego, dlatego najczęściej wtedy sprzątam. Wysiłek jaki w to wkładam sprawia, że nie mam już siły na złość. To tendencyjne, ale nowa para butów również niezawodnie pomaga:) Największa zmiana w moim życiu: Jest taka jedna, która dawno dawno temu wywróciła moje życie do góry nogami, ale jednocześnie dała mi ogromną siłę, z której czerpię do dzisiaj.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.