Koniec roku to czas podsumowań. To czas zatrzymania się i zastanowienia się nad tym, co też wydarzyło się przez ostatnie 12 miesięcy. Nawet jeśli wydaje nam się, że tego nigdy nie robimy, to w jakiś sposób jesteśmy tak zaprogramowani, że dzieje się to mimowolnie. Nowy rok to pewna cezura. To koniec i początek.
Im jesteśmy starsi, tym szybciej te kolejne tygodnie, miesiące i lata mijają. Kilka dni temu piekłam świąteczne ciastka z moimi nastoletnimi córkami. Jedna z nich mówi: „Mamo, przecież my te ciastka robiłyśmy niedawno. To już znowu czas żeby je wycinać? Mam poczucie, jakbym wycinała je co tydzień.”
Tak wiec podsumowanie.
Jestem uporządkowana, tabelkowa, planowa i zorganizowana. Moja Mapa Marzeń – Mapa Celów, którą opisuje w drugim już wydaniu książki pt. „Twoja Mapa Marzeń” ma wielorakie zastosowanie. Oprócz układania i porządkowania życia jest też bardzo dobrym narzędziem do takiego spokojnego przyjrzenia się swojemu życiu.
Kilka lat temu wprowadziłam w swoim domu zwyczaj, że przy wigilijnym stole (na którym swoją drogą nie ma wigilijnych potraw, bo ich nie lubimy, za to są takie, które chcemy) każdy opowiada co fajnego, dobrego, twórczego, miłego, budującego, spełniającego wydarzyło mu się w miniowym roku. Drugim pytaniem jest co chcesz, aby wydarzyło się w kolejnym roku. Taka miniwersja mapy marzeń.
Aby sobie przypomnieć o różnych rzeczach i nie zapomnieć o ważnych wydarzeniach, sytuacjach, o ludziach i emocjach, używamy pół mapy.
Może pojawił się waszym życiu jakiś ważny człowiek, który zmienił patrzenie na świat? Może byliście na fantastycznym szkoleniu, które pomogło wam w karierze zawodowej? Może zdaliście ważny egzamin? Może podczas wakacji zobaczyliście miejsca, do których na pewno będziecie wracać, bo pobyt tam dobrze wam robi. Może zaczęliście uprawiać nową dziedzinę sportu i okazało się, że to jest to, czego od dawna poszukiwaliście? Może wasza marka osobista przeżywa rozkwit, a klienci doceniają to, co owocuje wielością zamówień? Może wasza mama, tata albo ktoś inny bliski jest zdrowy albo lepiej się czuje w wyniku działań, które zostały podjęte? Może znaleźliście bratnią dusze, przyjaciela, mentora, a może miłość swojego życia? Może wasze życie seksualne osiągnęło szczyty spełnienia i satysfakcji, a słowo bliskość nie jest już tylko znane z literatury fachowej? Może wasze dzieci w końcu się bardziej usamodzielniły i odzyskaliście sporo czasu dla siebie? A może znaleźliście nowe hobby albo pasję, a do tego grupę ludzi pasjonujących się tym samym? To tylko luźno rzucone hasła dobrych, ważnych rzeczy, które mogły się przydarzyć.
A co was dobrego spotkało w tym roku?
Czego oczekujecie od kolejnego roku?