Odwiecznym pytaniem, które nieustannie do mnie wraca jest: Czy rzeczywistość stara się upodobnić do filmu, czy to film opiera się na rzeczywistości? I chociaż mogłabym wyciągnąć tu sztab argumentów na obie te tezy, to jednak pytanie nurtuje mnie przecież z konkretnego powodu. Film jest odzwierciedleniem duszy człowieka, jego codziennych problemów, emocji i doświadczeń.
Filmoterapia, czyli nasze typy na jesienne wieczory
Oglądając film płaczemy wraz z bohaterami, chociaż nas nic nie rani, cieszymy się gdy wygrywają, chociaż tak naprawdę w tym czasie siedzę po prostu na kanapie i realnie nie osiągam żadnego sukcesu. Po filmie debatujemy na tematy moralności w zachowaniach ludzi, sprzeczamy się, kompletnie inaczej interpretujemy różne sceny. Dlaczego, skoro to nie jest moje życie i nie uczestniczę bezpośrednio w tej historii, przeżywam dokładnie to samo, co bohaterowie na ekranie?
W tym momencie najważniejszym wnioskiem jest to, że nasze reakcje na film mówią najwięcej o nas samych. To ma ogromne znaczenie, że niektóre sceny wzbudzają w nas gniew lub frustracje, a inne pozostawiają obojętnym. Jeden powie: „To straszne co jej zrobi…” drugi „Przecież nie było w tym nic złego”. Właśnie te emocje dostarczają nam ogromnej wiedzy o człowieku i rzeczach, które często bagatelizujemy. Film uruchamia w nas proces filtrowania poszczególnych scen, przez samych siebie, na zasadzie porównań do swoich doświadczeń, przekonań, które budują moją osobowość. Dlatego film jest tak genialnym środkiem do poznawania siebie, do rozpoznawania drzemiących we mnie emocji. Dlaczego to działa?
Filmoterapia – o co w niej chodzi?
Filmoterapia działa między innymi dlatego, że jest bezpieczna. Odbywa się w zaciszu domowym lub w kinie i po prostu w nas. Nikt nie zadaje trudnych pytań, na które musimy znać odpowiedź. Nie jesteśmy zobowiązani do otwartości. Te czynniki powodują, że filmoterapia działa!
Wedding i Boyd (za Sharp, Smith, Cole, 2002 ) opisują stan człowieka oglądającego film jako stan dysocjacji, w którym rzeczywistość i poczucie realności są na chwilę zawieszone. Mangin (Mangin, 1999) podkreśla, że bardzo ważne jest to, że widz odbiera filmy bardziej na poziomie emocji, niż intelektu i to pozwala się na nie bardziej otworzyć.
Filmoterapia opiera się na tych samych zasadach co biblioterapia. Pacjent ma zapoznać się z danym dziełem, postarać się zidentyfikować z bohaterem posiadającym te same problemy co on i znaleźć w ten sposób na rozwiązywanie swoich problemów. Filmoterapia jest znacznie szybsza i bardziej dostępna. Podczas oglądania filmu zaczynamy oglądać siebie jak w lustrze, dzięki temu możemy dojść do emocji głęboko zakorzenionych w nas i się z nich oczyścić (jest to katharsis). Ostatnim elementem jest wgląd, czyli poznawczy proces przechodzenia od emocji do zrozumienia i ewentualnego znalezienia odpowiedzi na nurtujące nas problemy.
Poruszający film może być też bodźcem do rozmów z innymi. Wtedy też możemy mówić o elemencie filmoterapii. Film daje nam historię, która nas porusza, więc często mamy potrzebę oczyszczenia się z tych emocji poprzez rozmowę.
Filmoterapia – co oglądać?
Filmoterapia, która ma największe szanse na powodzenie powinna odbywać się z pomocą terapeuty, który wybierze odpowiedni tytuł do sytuacji, z którą się mierzysz. Tak jak wspominałam na początku, do niektórych filmów możemy podejść sami i pozwolić sobie po nich na chwilę refleksji.
Zebrałam listę tytułów, które mogą wprowadzić Cię w tematykę relacji. Podzieliłam je tematycznie. Filmy, które podaję to moi ulubieńcy w kinematografii. Mam nadzieję, że Tobie również przypadną do gustu:
1. Relacje rodzinne
„Sierpień w Hrabstwie Osage” (2013) – rodzina jako system
„Lady Bird” (2017) – bliskie relacje córki z matką
„Mama” (2014) – relacje matki z synem, trudności wychowawcze, ADHD
„CaptainFantastic” (2016) – samotny ojciec wychowujący szóstkę dzieci w odosobnieniu od świata zewnętrznego
„Komuna” (2016) – funkcjonowanie rodziny w prawdziwej komunie
„Stuck in love” (2012) – kondycja rodziny po rozwodzie
„Musimy porozmawiać o Kevinie” (2011) – trudna relacja matki niepewnej w swoim macierzyństwie z synem
„To tylko koniec świata” (2016) –izolowanie się od rodziny, trudne rozmowy i powroty do domu
2. Związki, małżeństwo
„Kamper” (2016) – czyli współczesne związki niedojrzałych 30-latków
„Czas na miłość” (2013) – lekko o związkach, decyzjach, akceptacji i docenianiu wspólnej codzienności
„Życie Adeli – rozdział 1 i 2” (2013) –o związku homoseksualnym, odkrywaniu własnej seksualności, wyobrażenia na temat miłości
„500 dni miłości” (2009) – wyobrażenia na temat związku, partnera, wypełnianie własnych deficytów miłością
„Tamte dni, tamte noce” (2017) – piękny obraz początków miłości homoseksualnej. Absolutna uczta dla duszy i oczu. Mniej filmoterapii, więcej artyzmu
„Nienasyceni” (2015) – relacje z byłym, budowanie nowej tożsamości
3. Konfrontacja z trudnymi sytuacjami, śmierć
„Moje córki krowy” (2015) – śmierć rodziców, żałoba
„Manchester by the sea” (2016) – relacje w obliczu ogromnej traumy
„Chce się żyć” (2013) – walka z niepełnosprawnością i uprzedzeniami
Miłego oglądania i do zobaczenia na Wieczorze filmów psychologicznych!
Zdj. Unsplash/Aaron Burden