Ostatnio odkrywam, że coraz więcej osób decyduje się na radykalne zmiany w swoim życiu. To cudowne, bo tylko słuchając własnego serca, nawet kiedy wiatr wieje w oczy, dojdziemy do miejsca zwanego “Moje prawdziwe życie”. Ilość bodźców zewnętrzych niestety nam tego nie ułatwia, każdego dnia ktoś lub coś może pociągnąć nas w inną stronę. To szczególnie trudne w świecie mediów i fleszy. To, jak ważne jest wytyczenie wlasnego toru, by nie popłynąć z prądem, wie nasz dzisiejszy gość i prelegentka konferencji „Zmiany w życiu – pierwszy krok”: Ilona Adamska. Kiedy spotkałam Ilonę, szybko okazało się, że wspólnym mianownikiem naszej rozmowy jest spójność i wartości, jakimi się kierujemy na każdej płaszczyźnie życia. Zapraszam na spotkanie z naszym gościem i zachęcam do zadania sobie pytania: co jest fundamentem mojego życia?
– Anna Węgrzyn, redaktor naczelna
Wydałaś ostatnio drugą książkę pt. „Szczęście na wagę złota, czyli jak osiągnąć sukces”. Rozmawiasz w niej ze swoimi gośćmi na temat definicji sukcesu. Sukces według Ilony Adamskiej to…
Zacznę może od tego, że moja druga książka jest dość nietypowym projektem. Nie jest to powieść, nie są to wywiady. Jest to swoistego rodzaju zbiór myśli, aforyzmów, sentencji różnych ludzi na temat tego, czym jest sukces i szczęście. Do projektu zaangażowałam osoby z pierwszych stron gazet, np. Otylię Jędrzejczak, Omenę Mensah, Mariolę Bojarską-Ferenc, Annę Kalatę, Andrzeja Krzywego oraz znajomych, którzy swoim życiem dowodzą, że cierpliwość, pokora i wytrwałość popłacają. Że marzenia same się nie spełniają, lecz marzenia się spełnia. Chciałam pokazać różne oblicza i różne definicje sukcesu. Bo dla jednych sukcesem jest szczęśliwa rodzina, dla drugich zdobycie Kilimandżaro. Dla jeszcze innych nowy dom, samochód czy modna torebka. Wstęp do książki napisał sam wicepremier Janusz Piechociński, który z kolei zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię – pomoc innym. Wspieranie słabszych i potrzebujących jako źródło radości i szczęścia.
Dochód ze sprzedaży swoich książek przekazujesz zawsze na wybrane organizacje. Swoją pierwszą książką wspierałaś i promowałaś Fundację Krwinka z Łodzi zajmującą się dziećmi chorymi na raka. Druga książka pisana była z myślą o Fundacji Sukces wspierającej samotne mamy. Niedawno zorganizowałaś plebiscyt Polskie Lwice Biznesu, który także połączony był z akcją charytatywną na rzecz Stowarzyszenia „Bardziej Kochani”, które pomaga dzieciom z zespołem Downa. Czy to wartości, jakie wyniosłaś z domu rodzinnego? Rodzina jest dla Ciebie taka ważna?
Sophia Loren mawiała: „Rodzina jest w życiu oparciem. Czymś, co chroni, co daje siłę”. To prawda! Rodzina jest dla mnie najważniejsza. To w niej szukam zawsze wsparcia, gdy mi źle. Mam cudownych rodziców, wyjątkowego brata, który jest moim najlepszym przyjacielem. Od małego nasza mama uczyła nas szacunku do ludzi, do osób starszych, potrzebujących. Mama jest z wykształcenia pedagogiem, ma duszę społecznika. Sama bardzo często pomaga potrzebującym. Działa w różnych organizacjach. Kocha być wśród ludzi. Chyba odziedziczyłam to po niej. Ogromną radość sprawia mi pomaganie. Wierzę, że dobro wraca. Miłosz Brzeziński w książce „Biznes, czyli sztuka budowania relacji” mówi, że „proces pomagania innym buduje poczucie sprawczości, własnej wartości, a dzięki temu – dobre samopoczucie”. Wsparcie i pomoc innym jest kosmiczną rzeczą! Daje nam uczucie spełnienia, permanentną motywację do działania, radość z tego, co robimy. Jan Paweł II powiedział: „Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi”. Warto kierować się w życiu tą dewizą.
Wróćmy zatem do pierwszego pytania. Czym jest sukces według Ilony Adamskiej?
Sukces w moim pojęciu to szczęśliwa rodzina i udane życie zawodowe. To możliwość robienia tego, co się kocha. Otaczanie się cudownymi ludźmi. To szeroko pojęta niezależność, wewnętrzna wolność. Prowadzenie ciekawego życia i możliwość pozostawania zawsze sobą niezależnie od sytuacji. Wierność własnemu „ja”.
Wartości towarzyszą Ci na co dzień również w biznesie. Na ile trzymanie się swoich zasad pomaga Ci, a na ile przeszkadza w realizacji swoich celów?
W życiu najważniejsze są wartości. Coś, do czego zawsze można się odwołać. Staram się być wierna swoim zasadom, bo to gwarantuje przede wszystkim wewnętrzny spokój i czyste sumienie. Nigdy nie robię na złość konkurencji, „nie podkładam świń”. To zazwyczaj nas kopiują. Czasem… boli, choć z wiekiem mądrzeję i staram się myśleć, że to nawet dobrze… Bo „kopiuje się od najlepszych” (śmiech). Madzia – mój coach – powiedziała mi ostatnio fajne słowa: „Gdy ktoś namaluje drugą Monę Lizę, to i tak nigdy nie będzie oryginał. To zawsze będzie tylko jej imitacja”. Tego się trzymam. Niech kopiują, niech podkradają pomysły. To i tak nie gwarantuje sukcesu. Bo ważna jest nasza energia, serce, które wkładamy w dany projekt.
Na przestrzeni ostatnich lat jakie największe zmiany miały miejsce w Twoim życiu, ale też w Tobie? Jak podchodzisz do zmian? Czym jest dla Ciebie zmiana?
Nie boję się zmian. Twierdzę zgodnie z Jimem Rohnem, że „nasze życie staje się lepsze nie przez przypadek, ale dzięki zmianie”. Każda zmiana jest szansą na udany początek, na realizowanie czegoś innego, czegoś bardziej wartościowego. Zawsze powtarzam, że zmiany, porażki, niepowodzenia, choć mogą budzić lęk, smutek, rozczarowanie, są czymś cennym. Często przekładają się na nasz osobisty wzrost, wzmacniają wolę życia, zwiększają odporność w kolejnych „zawirowaniach losu”. Paweł Fortuna, autor książki „Pozytywna psychologia porażki”, mówi o tym, że trudne doświadczenia, podobnie jak i zmiany, ujawniają nowe możliwości w życiu. Skłaniają do autorefleksji, do stawiania sobie pytań o sens życia, do wyciągania dobrych lekcji na przyszłość. Nie bójmy się nowego. Nie bójmy się kryzysów, porażek. Jak mówi Fortuna: „Każda życiowa kraksa jest źródłem wiedzy o sobie samym. Zauważenie słabości i niekompetencji jest podstawą doskonalenia”. W swoim życiu nieustannie dokonuję zmian. Przyznaję się też do porażek, ale… wyciągam z nich lekcje. Często są to zmiany na lepsze. Przykład? Rok temu postanowiłam wydawać z moim partnerem magazyn polsko-angielski o Egipcie pt. „Egypt Exclusive”. Zorganizowałam huczną premierę w jednej z modnych restauracji na Nowym Świecie (wcześniej zrobiliśmy otwarcie pisma w Marsa Alam w Egipcie). Na gali pojawiło się sporo gwiazd, ambasadorowie Egiptu, Palestyny, Kuwejtu itd. Magazyn ukazał się w lipcu. Wyszedł jeden numer i… zamknęłam gazetę. Po części dlatego, że ambasada Egiptu nagle odmówiła wsparcia finansowego, po drugie poczułam, że Polacy nie są jeszcze gotowi na taki magazyn – wszelkich informacji o Egipcie szukają jednak w sieci. Z wielkim bólem zamknęłam pismo drukowane, ale nie Egypt Exclusive jako tytuł. Stworzyłam portal. I co ciekawe cieszy się ogromnym zainteresowaniem, zwłaszcza teraz, w sezonie wakacyjnym. Dostajemy także sporo wiadomości od Polek, które wyszły za mąż za Egipcjan, że cieszą się, że powstała taka platforma, że zmieniamy stereotypy myślenia o Egipcie i jego mieszkańcach. Dzielą się swoimi historiami, opowiadają o swoich firmach, które założyły, np. w Kairze czy w Dahab. Coś, co w pierwszym odczuciu wydawało mi się klapą, ostatecznie zmieniło kształt i osiągnęło sukces. Jeszcze nie tak wielki i spektakularny, ale wszystko przed nami.
Jak uważasz, dlaczego ludzie boją się zmian, co ich przed nimi hamuje, blokuje?
Paraliżuje nas strach przed nieznanym. Lęk, że możemy sobie nie poradzić z nową sytuacją. A przecież nieznane ułatwia nam konfrontację z samym sobą. Wyznaczając sobie nowe cele, zmieniając pracę, otoczenie, partnera itp., poznajemy na nowo siebie. Zmiany bardzo często są punktami zwrotnymi w naszym życiu.
Za co jesteś wdzięczna sobie?
Za to, że umiem cieszyć się z małych rzeczy. Dostrzegam piękno natury i otaczającego mnie świata. Podobnie zresztą jak mój partner. Ostatnio zwiedzaliśmy Bieszczady (moje rodzinne strony) i cieszyliśmy się jak małe dzieci z widoku bociana brodzącego po bagnach koło głównej drogi. Cieszę się, że mam w życiu pasję. Jak mawia pewne powiedzenie, które wczoraj znalazłam w sieci: „Bądź wierny swojej pasji, bo ona nigdy Ciebie nie zawiedzie, tak jak mogą to zrobić ludzie”. Jestem wierna temu, co robię, temu, co kocham. Jestem wdzięczna sobie za łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi i umiejętność budowania relacji. To cenna zaleta zwłaszcza wtedy, gdy się prowadzi własną firmę.
Jesteś jedną z prelegentek na konferencji „Zmiany w życiu – pierwszy krok”. O czym będzie Twoja prelekcja?
O tym, że w życiu nie wystarczy tylko posiadanie marzeń i pragnień. Że same aspiracje i ambicje nie wystarczą, by osiągnąć sukces. Liczy się działanie. Marzenia się spełnia! Opowiem o tym, jak ważna jest wytrwałość w realizacji życiowych celów. Na swoim przykładzie pokażę, jak ważne są relacje i pomoc innych ludzi w osiąganiu sukcesów. Nie jesteśmy bowiem samotnymi wyspami. Cokolwiek w życiu osiągamy, osiągamy to zawsze z czyjąś pomocą.
Co chciałabyś, aby uczestnicy po wysłuchaniu Ciebie 12 września 2015 r na konferencji „Zmiany w Życiu – pierwszy krok” zabrali ze sobą i wprowadzili w życie?
Na pewno chciałabym, aby wyszli zmotywowani do działania. Aby byli gotowi podążać ku nowym wyzwaniom.
Rozmawiała Anna Węgrzyn