Introwertyk to kurator wystawy własnych myśli. W tajemnicy swojego wnętrza przegląda i organizuje sens rzeczywistości. Uwielbienie samotności jest jego znakiem rozpoznawczym, ale introwertyk to nie to samo, co mizantrop. Tylko skrajne przypadki identyfikują się ze słowami Sartre’a: „Piekło to inni”.
Introwertyk ma duże wątpliwości co do swojej „normalności”. Gesty akceptacji ze strony zewnętrznego świata są dla niego bezcenne. Prawie połowa populacji to introwerycy, w tym członkowie twojej rodziny, twoje dzieci, pracownicy, koledzy. Przeczytaj, jak możesz zadbać o jakość ich życia.
Instrukcja obsługi introwertyka:
- Nie lekceważ mnie. Wiem więcej niż wypowiadam. Myślę więcej niż mówię. Spostrzegam więcej niż zdajesz sobie sprawę.
- Nie próbuj mnie naprawiać. Zaakceptuj mnie, a zyskasz dożywotnio moją lojalność.
- Pozwól mi na samotność bez poczucia winy. Czas sam na sam jest kluczowy dla mojego zdrowia.
- Często obserwuję dzwoniący telefon i nie odbieram. Zanim do mnie zadzwonisz, pomyśl o alternatywnym sposobie komunikacji.
- Jeśli to, co chcesz mi powiedzieć, można przesłać emailem lub smsem, zrób to. Dźwięk telefonu, kiedy jestem pogrążony w swoim świecie, powoduje we mnie reakcję jak na alarm pożarowy – paraliż i wewnętrzny krzyk: „co robić?!”.
- Kiedy pytasz mnie co dzisiaj robię i odpowiadam: „nic”, to nie znaczy, że jestem wolny. To znaczy, że jestem zajęty nicnierobieniem.
- Nie jestem szalony, nie mam depresji i lubię ludzi. Po prostu czekam, aż znikniesz za horyzontem, zanim wyjdę z domu.
- Nie angażuj mnie od razu w nowe sytuacje – daj mi czas na spokojną obserwację.
- Nie wymagaj natychmiastowych odpowiedzi, daj mi czas pomyśleć.
- Nie wpuszczam do mojego życia wielu osób. Jeśli w nim jesteś to znaczy, że jesteś dla mnie wyjątkowy.
- Jeśli chcesz, żebym się bardziej otworzył, słuchaj i nie przerywaj.
- Nie znajdziesz bardziej lojalnego towarzysza ode mnie. Ale pamiętaj, że oczekuję tego samego.
- Nie ściskaj i nie całuj na powitanie. To poważna inwazja na moją przestrzeń. Co się stało z pospolitym uściskiem dłoni?
- Nie spotkam się z Tobą dzisiaj, bo przebywałem z ludźmi wczoraj. Tak, to prawdziwy powód. Jeśli zmusisz mnie do interakcji, ktoś może zginąć…
- Jeśli oddaliłem się na długo, sprawdź jak się czuję, bo nie mam w zwyczaju zajmować innych swoimi problemami.
- To, że nie reaguję, nie oznacza, że nie zauważam.
- Moja niezależność, wrażliwość, dystyngowanie i potrzeba refleksji to nie arogancja.
- Jeśli twój monolog w 98 procentach będzie pozbawiony istoty rzeczy, będę – jak ryba wyrzucona na brzeg – desperacko próbował złapać oddech.
- Twoje bezustanne myślenie na głos jest dla mnie torturą. Miej to na uwadze, bo ja ci o tym nie powiem. Najbardziej drastyczny gest jakiego doświadczysz z mojej strony to wywrócenie oczami.
- Marzę o dniu, w którym etykieta zezwoli na poinformowanie osoby, że jest wspaniała i bardzo ją lubię, ale musi przestać mówić.
- Nie o wszystkim trzeba rozmawiać.
- Nie toleruję okazjonalnych pogawędek. Nie angażuj mnie w rozmowy o pogodzie i nie pytaj, jak mi idzie w pracy. Opowiedz mi o tym, dlaczego nie możesz zasnąć, jak śmieje się twój tata, jaką książkę czytasz.
- Kiedy widzisz, jak żywiołowo rozmawiam ze zwierzętami, nie zakładaj, że to samo dotyczy ludzi.
- Chcesz mnie posłuchać? Zaangażuj się ze mną w głęboką rozmowę o życiu albo oddziel mnie od tłumu i postaw na scenie. Wielu charyzmatycznych mówców to introwertycy, warunek – bezpieczna odległość od słuchaczy.
- Nigdy nie mów mi, że jestem zbyt poważny.
- Unikaj tych stwierdzeń: „Wszystko ok? Nic nie mówisz…” i „Po prostu przyjdź, obiecuję, że będziesz się dobrze bawił”.
- Nie stoję pod ścianą, bo jestem nieśmiały. Wybieram to miejsce, bo jest blisko drzwi i pozwala na cichą ewakuację.
- Nie przerywaj mi. Kiedy to robisz, odczuwam niemal fizyczny ból. Nie wypełniaj każdej sekundy ciszy – robię pauzy, żeby zebrać myśli.
- Jak najczęściej pokazuj mi, że jesteś po mojej stronie.
- I mały sekret: areszt domowy nie jest dla mnie karą…
Przeczytaj także 1. część: O tym, jak uwierzyliśmy, że introwertyzm to ułomność