Czas na przyjrzenie się każdemu polu z osobna.
Pole fioletowe to obszar pieniędzy i wszelkich związanych z tym aspektów – od miejsc (jednego, drugiego, trzeciego), w których zarabiamy pieniądze, przez darowizny i prezenty „skądś” (jesteśmy rentierami, spadkobiercami, utrzymankami), wydawanie pieniędzy na tysiąc różnych sposobów, zarządzanie nimi, lokowanie ich i pomnażanie, aż po wygraną miliona w lotto. To w skrócie.
O czym warto pamiętać w każdym z pól?
1. Co mam dobrego w kwestii pieniędzy, dochodów, wydatków, umiejętności zarządzania nimi, przepływu i co chcę, aby trwało?
Bywa, że ludzie nie chcą zmian w tym polu; zarabiają dobrze, umieją mądrze rozporządzać funduszami, wystarcza im pieniędzy na to, czego potrzebują. Chcieliby, aby pozostało tak, jak jest.
2. Za co mogę podziękować w obszarze finansowym?
Może za to, że nawet gdy nie zarabiasz „grubej kasy”, masz umiejętność dobrego jej lokowania albo umiejętność wyszukiwania superokazji zakupowych. Jeżeli chcesz za coś podziękować, warto to zrobić i zapisać swoją wdzięczność.
3. Czego chcę?
Marzenia, cele, chcenia, plany, koncepcje. Zaczynając od podwyżki o 152 zł netto miesięcznie (bo tyle akurat wychodzi, że możesz chcieć), kończąc na gwiazdce z nieba.
Pełną listę zagadnień, które można poruszyć i o których można zamarzyć w polu fioletowym swojej mapy, znajdziesz w książce; poniżej podam kilka przykładów zastosowań.
Pracujesz „gdzieś”, zarabiasz „ileś”; za mało, żeby żyć w taki sposób, w jaki chcesz to robić. Oczywiście możesz zmienić pracę, zrobić skok na główkę, przebranżowić się itd., ale też warto/trzeba/chcecie/należy zostać tam, gdzie jesteś, bo wiąże się to z określonymi korzyściami, z których nie chcesz rezygnować.
To może drugie źródło dochodu? Co umiesz, a co można sprzedać? Nauka języków, lekcje matematyki, historii, pieczenie ciast, dbanie o czyjś ogród albo psa, robienie na drutach, naprawy typu „złota raczka”, tłumaczenia, dodatkowe prace zlecone…? Możliwości jest wiele. Warto przełamać schematy typu: „nie wypada”, „nie opłaca się”, „bez sensu”, „już wolę nie mieć”, „co ludzie powiedzą” itd.
Na mapie ląduje wtedy zapis: „Mam drugie źródło – zarabiam 500 zł miesięcznie od stycznia 2017 roku”. Jeżeli wiesz, że ma to być konkretna praca u Józka w warsztacie, wtedy zapisz: „Zarabiam u Józka w warsztacie 1000 zł miesięcznie od stycznia 2017 roku”. Albo: „Bogaty mąż”. Albo: „Bogata żona”.
Twój plan na najbliższy rok zakłada zajęcie się uzębieniem. Jeszcze nie jest tak źle, ale czasem pobolewają Cię zęby. Na razie ignorujesz ból. Z lewej strony szczęki przydałaby się korona, a nawet implant, z prawej czwórka straszy rozmówców i jak w reklamie zasłaniasz ręką usta podczas uśmiechania się.
Ocena finansowa? Jakieś 4000 zł, żeby „wyjść na ludzi”. Co możesz umieścić na swojej mapie (ale tylko wtedy, jeżeli chcesz i jeżeli jest to ważne dla Ciebie, bo wielu ludzi mówi: „Ach, jak wylecą wszystkie, to wstawię sobie sztuczną szczękę i będzie pozamiatane”)? Zdjęcie pięknych zębów i zapis: „Mam 4000 zł na naprawę zębów”.
Co jeszcze warto zrobić? Omówić z partnerem to marzenie i zastanowić się, jak co miesiąc wygospodarować kilka stówek z budżetu. Albo poprosić mamę i teściową o kierunkowe wsparcie zamiast nieprzydatnego urodzinowego prezentu. Może warto złamać schemat?
W tym momencie czasem podczas wykładów lub szkoleń pada słynne zdanie: „Eeee… Co to za mapa marzeń, skoro mówimy o takich przyziemnych sprawach?”. No tak, tyle że takie „przyziemne” kwestie zamieszcza ten, dla którego są one ważne, i którym nadaje kategorię celu na kolejny rok.
Ci, który chcą mieć mapę MARZEŃ, umieszczają czerwone Ferrari nawet wówczas, gdy zarabiają tyle, że nie stać ich na jakikolwiek samochód; w końcu marzenia można mieć, prawda? Są też takie mapy. Ja polecam robić mapę realną – na tyle, na ile jest to możliwe – i trochę sprowadzam ludzi na ziemię. Oczywiście jeśli chcą.
Co jeszcze z realnych marzeń-celów w kwestii finansowej?
Obietnica dana sobie – i zapisana na mapie: „Wystawiam rachunki 15. i 30. każdego miesiąca, bo wtedy ludzie mają szansę zapłacić na czas za usługę. Jeżeli nie wystawiam (jak do tej pory to bywało), moje przychody są znacząco opóźnione w czasie”.
Zapis, że odkładasz co miesiąc 200 czy 500 zł na wakacje.
Zdjęcie wymarzonego mieszkania i przyznany w końcu na nie kredyt.
A z mniej przyziemnych kwestii?
Samochody, motory, narty, sprzęt nurkowy, rower, sprzęt do golfa, paralotnia, obrazy, sztuka, nowe kuchnie, sypialnie, łazienki, ogrodzenia, dachy, piękny ogród, biżuteria, wyjazdy, ciuchy, superszkolenia, wymarzone hobby, sprzęt grający, domowy gitara, elektryczna hulajnoga… Hulaj dusza, w końcu to Twoja mapa i możesz na niej umieścić, co chcesz.
Pamiętaj tylko, żeby to naprawdę było Twoje. Szczególnie w tym polu polecałabym również dozę realizmu.