W cyklu „Mapa Marzeń – Mapa Celów” będę opisywać poszczególne pola mapy, aby przygotować was i zainspirować do stworzenia własnej, osobistej mapy.
Zanim to nastąpi, omówię kilka kwestii, które mają zastosowanie podczas wykonywania wszystkich map. I – jak to mówi Maciej Bennewicz – weźcie sobie z tego wszystko, trochę albo nic.
Koncepcja mapy bazuje na siatce bagua, którą wieki temu wymyślili Chińczycy jako zasadę planowania i porządkowania przestrzeni, a którą stosują do dziś nie tylko oni, lecz także wielu ludzi na świecie. Uważam, że siatka bagua znakomicie sprawdza się jako podstawa Mapy Marzeń.
Mapa składa się z 9 pól; każde z nich ma określony zakres działania i kolor. Kolory są pochodną żywiołów, jakie zostały przypisane do pól.
Poniżej znajdziecie rysunki pokazujące kolory, żywioły, zwierzęta oraz kształty i części ciała odpowiednie dla każdego z obszarów. Działanie obszarów opiszę na przykładzie pól czerwonego i granatowego.
Pole czerwone
Według feng shui jego żywiołem jest ogień. To pole sławy, chwały, uznania i wpływu. To również pole szeroko rozumianej pozycji – społecznej, zawodowej czy w grupie.
Dołóżmy szacunek, akceptację i samoakceptację, a otrzymamy komplet.
Ogień ma kolor czerwony lub ciemnopomarańczowy. Wynikanie koloru z żywiołu jest dla mnie logiczne.
Co jeszcze ma związek z ogniem? Kształt. Rzeczy na mapie możemy wpisywać w określone kształty, tym samym zwiększając ich moc. Nie jestem aż tak ortodoksyjna, żeby na swojej mapie uwzględniać te kształty (natomiast nawet ja, w polu czerwonym, używam trójkąta dla wzmocnienia marzeń i celów), jednak znam wiele osób, dla których jest to ważne.
Zwierzęciem opiekuńczym pola czerwonego jest feniks. To mityczne stworzenie zawsze znajduje się na mojej mapie. Feniks odradza się od nowa. Rośnie w siłę. Nasza pozycja, chwała, sława, uznanie nie są nam dane do końca świata; odradzają się cyklicznie w różnych okresach życia. Czasem mamy więcej uznania i chwały, czasem mniej, warto więc pamiętać, że wspomagane i pielęgnowane odradzają się i rosną, wznosząc nas do nieba bram.
Pole czerwone jest odpowiedzialne za serce, żyły, krew, układ krwionośny i widzenie. Jeżeli na swojej mapie macie cele związane z tym obszarem (np. potrzebę zajęcia się chorobami serca czy oczu) – należy o tym pamiętać.
Pole grantowe (w niektórych wersjach – czarne) to pole naszej pracy i działalności zawodowej. Określa, gdzie jesteśmy, co robimy i co chcemy robić. Żywiołem tego pola jest woda, natomiast opiekuńczym zwierzęciem – żółw. Miałam okazję zobaczyć z bliska ogromne żółwie w głębinie morza. Są jak wieczność. Są jak siła i moc, a jednocześnie dobrze opancerzone na życie i ewentualne niebezpieczeństwa. Stanowią symbol długowieczności na drodze życia. Bo pole grantowe jest także odpowiedzialne za naszą drogę życiową i koncept na życie. Wizję i misję.
Kształtem wynikającym z żywiołu wody jest kształt falisty, płynący, biegnący. Zawsze pamiętam o tym, aby w tym polu znalazło się cokolwiek – zdjęcie czy rysunek – co symbolizuje płynięcie, świeżość, pęd naprzód.
Podobnie jak w polu czerwonym, tutaj również pojawia się krwiobieg, oprócz tego występują ucho i nerka. Jeżeli w najbliższym roku obiecujecie siebie, że zajmiecie się swoimi nerkami, bo do nefrologa wybieracie się już piaty rok, pole granatowe jest miejscem, do którego warto wstawić taką przypominajkę.
Tych, którzy potrzebują więcej wyjaśnień, odsyłam do mojej książki.