Masz w domu nastolatka? Jako rodzic zadbaj, aby Wasze relacje były jak najlepsze!

Relacje z nastolatkiem czyli złość, smutek, brak akceptacji, niespełnione oczekiwania. Krótko mówiąc: JAZDA BEZ TRZYMANKI!

Pierwsze pytanie: Macie spisany kontrakt?

Nadszedł czas na oczyszczanie i porządkowanie zarówno emocji, jak i materii.

Weź kartkę i spisz wszystko co Cię denerwuje w relacji z Twoim nastolatkiem. Staraj się zapisać wszystko to, co przychodzi Ci do głowy: to że zniszczył drzwi, że zapisałaś go na naukę gry na klawiszach, bo tak bardzo chciał, a teraz nie chce ćwiczyć itp.

Przy każdej wypisanej rzeczy na liście, napisz obok,  jakie emocje w Tobie wywołuje, np. zniszczenie – złość, bardzo dużo złości. Za złością kryje się niezrealizowana potrzeba. Przykład rozmowy w takiej sytuacji: Gdy zniszczyłeś drzwi byłam wściekła. Zniszczenie drzwi spowodowało, że u mnie też zaczęło wrzeć. Nie pozwalam Ci na takie zachowanie. W tym domu nie ma miejsca, na taki wymiar agresji. Czy to rozumiesz? Czy rozumiesz, gdzie są granice?

Złość jest silną emocją. Czy masz jej, aż tak dużo, że Ci się przelewa i nie jesteś w stanie rozładować jej w inny sposób, który nie niszczy przedmiotów codziennego użytku? Jak chcesz to rozwiązać? W normalnym świecie, gdy coś zniszczymy, trzeba to odkupić, więc nastolatek też powinien zaproponować rozwiązanie, które będzie naturalną konsekwencją jego działania. Jedną z nich jest obciążenie finansowe lub odpracowanie.

To nie jest kara, tylko branie odpowiedzialności za swoje działania. Odpowiedzialność powinna być adekwatna do wieku oraz przewinienia. Dobrze, gdy decyzja o zadośćuczynieniu za zniszczenie zostanie podjęta wspólnie.

Następnie wróć do emocji jaką jest złość. Zniszczyłeś drzwi, bo byłeś wściekły. Jak możesz rozładować napięcie, które się pojawia? Czy jest jakiś inny sposób, który nie niszczy przedmiotów,  z których korzystamy?  Pozwól nastolatkowi na wypowiedzenie się….

Wysłuchaj spokojnie propozycji i sama zaproponuj np. zakup worka treningowego. Jeśli nie przewidujesz wydatków – znajdź inne formy wyładowywania złości, które nie powodują zniszczeń. Trafnym sposobem może okazać się uderzanie w poduszkę, głośne wywrzeszczenie, wyrysowanie złości bądź wybieganie., Może pomóc także aktywność fizyczna np. gra w koszykówkę, sesja na siłowni, basen. Jeśli zdecydujecie się na zakup worka, niech każdy z domowników z niego skorzysta. W momencie, kiedy jesteście zdenerwowani spróbujcie wyżyć się na worku. Możecie mu nadać imię, przywitać go i zrobić z tego rytuał. Każdy z nas, w ciągu dnia ma prawo do złości, zdenerwowania. Ważne, aby  tę złość rozładować.

Przepracujcie to rodzinnie:

1. Sytuacja bez ocen, bez etykiet, tak jak by była nagrana na kamerę.

2. Twoja reakcja – uczucie (chciałeś uczyć się gry na klawiszach, gdy mówisz że ćwiczenie jest głupie to ja czuje…)

3. Potrzeba – zastanów się dobrze, czego Ty potrzebujesz….

4. Prośba – najważniejsze czy Ty jako Matka jesteś w stanie tak sformułować prośbę, żeby mieć w sobie zgodę na to, że możesz usłyszeć NIE?

Tutaj górę bierze brak akceptacji w połączeniu z niezrealizowanymi oczekiwaniami. Co Ty w sobie potrzebujesz zaakceptować, żeby móc zaakceptować swoje Dziecko? To co nas najbardziej denerwuje – najmocniej potrzebuje zauważenia i zaopiekowania.

Najważniejszą rzeczą, którą powinniśmy z dziećmi celebrować to ich naturalna ciekawość świata.

Czego powinniśmy ich uczyć? Przede wszystkim otwartości na zmiany, elastyczności, podążania za marzeniami, tytanowej wytrwałości.

Avatar
Magdalena Wiatrowska

1. Spotkaj się ze mną, jeśli masz ochotę na poprawę relacji rodzinnych, szczególnie w obszarze rodzic-dziecko, organizuję i prowadzę warsztaty uwalniające kreatywność w relacjach.  2. Kim jestem i co robię? Przede wszystkim jestem niepoprawną marzycielką, konsekwentnie realizującą swoje marzenia. Do jednego z nich zalicza się projekt Family Power. Jest to pierwsza w Polsce szkoła skierowana dla Rodziców oraz Dzieci, warsztaty prowadzone są przez bardzo wyjątkowe osoby: Ludzi Sztuki i Nauki. Poza tym jestem nauczycielem, certyfikowanym lektorem metody Helen Doron, właścicielką szkoły językowej, twórcą warsztatów edukacyjnych dla dzieci w duchu NVC oraz Mindfulness.   3. Dlaczego tu jestem? Bo zmiany były, będą i są bardzo potrzebne. Każdego dnia opuszczam swoją strefę komfortu i pozwalam sobie doświadczać życia w różnorodnych jego aspektach. Zmieniam się, bo wiem, że do ideału jeszcze baaaaardzo daleko, a poszerzanie swojego pudełka życia i dodawanie nowych pudełek jest bardzo kuszące i niezwykle wzbogacające. 4. Z czego jestem dumna w moim życiu? Najbardziej jestem dumna z mojej Rodziny z kochającego, wspierającego męża i wymarzonej dwójki wspaniałych dzieci Adasia i Karolinki. 5. Moje słabości: Robię wiele rzeczy równocześnie, przez co jestem narażona na zalewanie zbyt dużą ilością bodźców, mój układ nerwowy mówi dość, a ja jadę dalej. Bywa, że zbyt mało czasu poświęcam na regenerację. 6. Mój sprawdzony sposób na zły humor: Wdzięczność, dziękuję za wszystko co mam i za wszystkie doświadczenia. Czekolada też dobrze wpływa na poprawę samopoczucia. 7. Największa zmiana w moim życiu: Pierwszy atak epilepsji mojej córki, myśleliśmy, że nam dziecko umiera. Były to 3 najgorsze godziny mojego życia. To wydarzenie sprawiło, że wszystkie problemy i sprawy dnia codziennego, które przed atakiem wydawały mi się niezwykle ważne, totalnie przestały mieć znaczenie. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie my sami nadajemy problemom wagę i moc. Dzięki temu doświadczeniu zdecydowałam, że chcę się cieszyć życiem i w pełni go doświadczać, zamiast martwić się opiniami innych i nie robić czegoś ze strachu. Tak więc Robię, Jestem i czuję, że Żyję ☺, a to dopiero początek!

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.