W rozmowie słuchanie jest równie ważne, jak mówienie. Można powiedzieć, że nawet ważniejsze, zważywszy na to, że biegiem czasu utraciliśmy umiejętność uważnego słuchania i musimy uczyć się tego na nowo. Usłyszenie naszego rozmówcy jest nie tylko podstawą zrozumienia i przetworzenia komunikatu we właściwy sposób, ale warunkiem tworzenia satysfakcjonujących relacji i budowania bliskich związków. Bardzo ładnie ilustruje to chiński znak określający uważne słuchanie. Składa się z on pięciu mniejszych znaków: „ucho”, „Ty”, „oczy”, „serce” i „pełna koncentracja”. Uważność i pełne skupienie się na rozmówcy staje się czymś pięknym i szlachetnym.
Jak słuchać z empatią?
Pułapki dobrego słuchania
Tymczasem pułapek utrudniających nam prawdziwe słuchanie jest wiele. Wyobraź sobie, że uczestniczysz w ważnym spotkaniu służbowym, na którym każdy zabiera głos. Jeżeli przygotowujesz swoją wypowiedź w trakcie wypowiadania się innych osób to nie ma szans, żebyś usłyszał to o czym mówią inni. Podobnie jest kiedy porównujesz się ze swoim rozmówcą, zastanawiasz kto jest mądrzejszy, bardziej kompetentny – wówczas również nic nie usłyszysz.
Wiem, co powiesz!
Inną barierą jest domyślanie się. To nic innego jak „czytanie w myślach”, zgadywanie co rozmówca chce powiedzieć, co czuje i myśli, bez zwracania szczególnej uwagi na to, co rzeczywiście osoba mówi. Domyślanie się zazwyczaj kończy się przerwaniem toku rozmówcy i dopowiedzenie tego, co tobie się wydaje, że rozmówca chciał powiedzieć… Z doświadczenia pewnie wiesz, że często trafia się jak kulą w płot, a naszemu rozmówcy chodziło zupełnie o coś innego tylko, że nie dane mu było dokończyć.
Przecież mam rację
Jednym z największych wrogów słuchania i komunikacji w ogóle jest przekonanie o swojej racji. To postawa oznaczająca, że jesteś gotowy nawet do przekręcania faktów, podnoszenia głosu, wymawiania, obwiniania, przypominania grzechów z przeszłości, aby tylko uniknąć poczucia, że się mylisz. Nie jesteś w stanie słuchać krytyki i tego, że ktoś cię poprawia. Taka rozmowa oczywiście nie doprowadzi do niczego konstruktywnego.
Zanim przejdziesz do dalszej części artykułu zapraszam cię do ćwiczenia i krótkiej autorefleksji „Jak słuchasz?”
Wypisz osoby z rodziny, pracy i grona przyjaciół, z którymi najczęściej rozmawiasz. Następnie określ w % ile jest w tych rozmowach słuchania, a ile pseudosłuchania wynikającego z pułapek opisanych powyżej. Następnie odpowiedz sobie na 3 pytania:
- Kogo słuchasz najuważniej?
- Jakich osób nie słuchasz naprawdę?
- Co sprawia, że jednych słuchamy, a innych nie?
Jak wyszło? Dobra wiadomość jest taka, że dobrego słuchania można się nauczyć. Antidotum na nieuważne słuchanie jest empatia. Korzystanie z empatii jest jednym z najważniejszych nawyków „komunikacji mocy”, tuż obok autentyczności, uczciwości i transparentności. W komunikacji empatia jest nam potrzebna do tego, aby skupić się na rozmówcy i wejść na wyższy poziom słuchania. Za każdym razem, kiedy koncertujesz się w rozmowie na sobie, na tym, co chcesz powiedzieć, szanse na zrozumienie twojego rozmówcy dramatycznie spadają. Słuchając nieempatycznie czekamy na swoją kolej (żeby zabrać głos), udzielamy rad („Ja na Twoim miejscu…”) albo dzielimy się doświadczeniem („Tak, znam to, też to przerabiałem..”).
Prawdziwe słuchanie zaczyna się wraz z naszym żywym zainteresowaniem tym, co mówi nasz rozmówca. Wówczas czymś naturalnym jest prośba o dopowiedzenie („To ciekawe. Opowiedz mi o tym więcej”). Najwyższym poziomem jest słuchanie intuicyjne, to sytuacja, w której jesteśmy całkowicie nastawieni na rozmówcę. W skupieniu jesteśmy wówczas wstanie odczuwać nastrój emocjonalny naszego rozmówcy i empatycznie dostrajać się do niego.
Zmieniając styl słuchania na empatyczny, możesz na początku mieć wrażenie, że jest to nieefektywne, powolne, a nawet wymaga wysiłku. Jak w zmianie każdego nawyku potrzeba trochę czasu, by przestroić się na odbiór i zacząć słyszeć to, co mają do powiedzenia inni. Praca ta jednak bardzo się opłaca. Poczucie zrozumienia – z jednej strony i poczucie bycia wysłuchanym – z drugiej są wartością bezcenną. Na spotkaniach, w rozmowie staraj się najpierw zrozumieć, a potem sam być zrozumianym. Zachęcam do spróbowania jeszcze dziś. Wybierz ze swojej listy osobę, co do której okazało się, że słuchasz ją powierzchownie, nieuważnie. Podejmij próbę wysłuchania jej z udziałem empatii, bez przerywania, bez pułapekpseudosłuchania, po prostu bądź dla niej i … usłysz. Powodzenia!