Kiedy potrafisz już mówić o swoich dokonaniach, pora na kolejny krok – chwalenie siebie.
Jeśli chcesz zacząć chwalić siebie, musisz zastanowić się nad tym, jakie są twoje przekonania odnośnie pochwały. Nasze przekonania są tworzone i weryfikowane przez doświadczenia. Być może przywykłeś do okazjonalnych pochwał, otrzymywanych od kogoś ważnego, do pochwał, które wiązały się z wyjątkowymi, spektakularnymi działaniami. W takiej sytuacji sam pomysł, by chwalić siebie na co dzień, będzie dla ciebie dziwactwem, a każda pochwała będzie brzmiała w twoich ustach sztucznie i jakoś głupio.
Kilka tygodni temu zamknęłam projekt, który nie zakończył się zakładanym sukcesem. Poświęciłam mu sporo czasu, uwagi, sił, które oczywiście mogłam spożytkować zupełnie inaczej. Po wszystkim czułam się pozbawiona motywacji do dalszej pracy. Nic dziwnego – mój wysiłek nie został przez nikogo (łącznie ze mną) doceniony.
Przywykliśmy myśleć, że nagroda należy się tylko zwycięzcy, że brak sukcesu lub efekty mniejsze od zakładanych to porażka, a za porażkę nie należy nam się nic. Nosimy w sobie przekonania, że to inni powinni nas docenić, że chwali się za efekty, a nie wysyłek, że pochwały warte są rzeczy niezwykłe, ponadprzeciętne, wielkie, szlachetne…
Wysiłek zakończony porażką bywa deprecjonowany nie tylko przez obserwatorów, ale i tych, którzy się go podjęli. „Ale ja się tyle uczyłem…” – mówi uczeń po otrzymaniu słabej oceny. „Widocznie nie tego, co trzeba” – odpowiada nauczyciel. „Stracony czas” – myśli w najlepszym przypadku uczeń.
Dlaczego bez względu na efekt warto doceniać swój wysiłek?
Po pierwsze dlatego, że jest to prosta i efektywna forma podtrzymywania motywacji. Jeśli będziemy czekać na pochwałę od innych, możemy się nie doczekać. Pochwała powinna wychodzić od nas, bo to my znamy swój prawdziwy wkład. Oczywiście pod warunkiem, że podejdziemy do sprawy szczerze.
Po drugie dlatego, że regularne chwalenie lub nagradzanie siebie na różnych etapach pracy może stanowić element codziennej praktyki uważności, troski o swoje samopoczucie i motywację. Jak to robić? Uczciwie. Konkretnie. Adekwatnie.
Zaplanuj, jak docenisz swoje zaangażowanie krok po kroku, podczas realizacji swoich zadań. Codziennie znajdź chwilę, żeby skoncentrować się na tym, co zrobiłeś. Być może wreszcie zacząłeś coś, co jest ważne, co było odkładane, zrobiłeś coś inaczej niż do tej pory albo masz poczucie dobrze wykonanej roboty. Doceń siebie dobrym słowem, nawet jeśli to „tylko” rutynowe, codzienne obowiązki. „To było ok”, „Dobra robota”, „Dajesz radę!”…
Jeśli chwalisz siebie – mów o tym, co konkretnie doceniasz, używając pozytywnych słów, troszcz się o siebie jak najlepszy przyjaciel. To wystarczy.