Bardzo lubię młodzież. To stwierdzenie wywołuje czasem zdziwienie i komentarze, że w dzisiejszych czasach młodzi ludzie niewiele sobą reprezentują, „nie to, co kiedyś”. Nigdy nie zgodzę się na takie uogólnienia.
Na mojej drodze stanęło wielu nastolatków, którzy zrobili na mnie duże wrażenie swoimi zainteresowaniami i jasno sprecyzowanymi planami na przyszłość. Z różnych kategorii – muzycznych, sportowych, artystycznych. Często otrzymuję maile od nastoletnich czytelniczek bloga, które dzielą się ze mną swoimi marzeniami o poznawaniu świata. Opisują, co by chciały zobaczyć i dlaczego, czym są dla nich podróże – nawet jeśli na tym etapie to jedynie podróże palcem po mapie. Mają jednak zapał, chęci i wiarę, uczą się języków, więc wierzę, że już niedługo ruszą przed siebie.
Na początku roku gościłam w domu dwie tegoroczne maturzystki – Anię i Monikę, które lądowały w Warszawie po wyjeździe do Budapesztu. Nie była to ich pierwsza samodzielna podróż – zjeździły już kawał Europy. Wiele osób powie „mają bogatych rodziców”. Długo rozmawiałyśmy na ten temat, bo nie ukrywam, że mnie interesował. Okazuje się, że najprostsze rozwiązania są jednak najlepsze – większość nastolatków otrzymuje drobne kieszonkowe, urodzinowe i świąteczne „koperty”. Można pójść do sklepu, kupić jeansy, nową torbę, płytę CD, kosmetyki. A można odkładać te wszystkie pieniądze i czekać na tanie bilety. Dziewczyny mają ograniczone środki, muszą więc podjąć decyzję – wiedzą, czego chcą, co da im prawdziwą radość – podróże, spotkania w drodze, wspomnienia. To wszystko jest bezcenne. Ania prowadzi blog, robi świetne zdjęcia, więc z tego czasami wpadnie dodatkowy grosz. Monika całe wakacje pracowała w hotelu nad morzem, by zarobić na kolejne wyjazdy. W wieku lat 18 miała już za sobą pierwszy artykuł w magazynie podróżniczym. Mają różne charaktery, ale łączy je młodzieńcza radość życia. Mam nadzieję, że uda mi się za jakiś czas przybliżyć Wam ich sposób na tanie podróżowanie.
Niedawno poznałam też Karolinę, uczennicę gimnazjum, która w najbliższe wakacje wybiera się na miesiąc do Hiszpanii i już teraz odkłada każdy grosz na swoją podróż marzeń. Młodzi czasem pytają mnie o radę, ale wolą wszystko planować sami. Ja w ich wieku nie miałam jeszcze tyle odwagi a i dostęp do informacji nie był tak łatwy jak teraz. Szkoda mi wielu straconych lat, tego, że długo czekałam by zacząć robić to, co dziś kocham najbardziej. Życie jest krótkie, nie warto odkładać go na później. Zacznijcie już dziś iść swoją drogą.
fot. Anna Burz