Dobre fundamenty poczucia własnej wartości to droga do odnalezienia siebie

Świat ulega reorganizacji, stajemy w obliczu różnych wyzwań, nasze życie się zmienia tak jak my. Zmiany, które nas dotykają, mogą mieć wpływ na poczucie naszej wartości. To, które mieliśmy do tej pory, może ulec zachwianiu. To taki czas, kiedy warto doświadczyć siebie na nowo. Sprawdzić nasze wartości, co jest dla nas ważne i jak żyjemy – w zgodzie ze sobą czy przeciw sobie. Może nie być to łatwe, ale stanie w miejscu jest gorszą alternatywą naszej postawy niż podjęcie działań. Trzeba szukać szans i możliwości odnalezienia się na nowo w świecie i przede wszystkim w swoim życiu. To czas na uważność i bycie blisko siebie.

Od czego zacząć?

Tak jak przy budowie domu najistotniejsze są betonowe fundamenty, by bez względu na wszystko budynek mógł przetrwać każde załamanie pogody, tak nasze przemyślane i mądrze wzniesione fundamenty będą naszymi podporami w trudnych chwilach. Oczywiście czasem będą wymagać modernizacji, ale to zaleta bycia żywym. Mamy wpływ na to, co robimy z naszym życiem i jak je przeżywamy.

Jak pisał Nathaniel Branden: „Tragedia wielu ludzi polega na tym, że poczucia własnej wartości szukają wszędzie, tylko nie w sobie”. No właśnie – życie daje nam tyle możliwości, że często trudno zatrzymać się i zobaczyć, z czym aktualnie jesteśmy. Uciekamy od stanięcia w prawdzie przed sobą, która bywa niewygodna, zajmując się bardziej „aktualnymi” rzeczami – uwiodła nas nowa książka, zainteresował kurs, zaintrygował drugi sezon serialu na NeRlixie, porwał szał zakupów… To wszystko, niby tu i teraz, pozytywnie ładuje, ale nie wspiera nas w świadomym życiu. To chwilowe oderwanie się i często zafałszowanie faktów, którym nie chcemy spojrzeć w oczy. Zaakceptowanie i przyjęcie do wiadomości tego, jak jest, to jedna z mocnych stron świadomego życia, które będzie pomocne przy budowaniu czy też wzmacnianiu poczucia naszej wartości. To także droga do odnalezienia siebie na nowo. Wiele osób mierzy się z lękiem, oporem. Wiele też się przebranżawia. To czas na odkrycia.

Podczas pracy z poczuciem własnej wartości, szukania drogi do siebie i byciem w zmianie zachęcam uczestników moich warsztatów czy też sesji do powrotu do „podstaw”, na których można zbudować siebie na nowo. Niejednokrotnie spotykam się z tym, że bardzo nieliczne grono osób widzi siebie w pełni wartościowym tylko dlatego, że są i żyją. Raczej patrzymy na siebie poprzez pryzmat samooceny – naszych osiągnięć, kompetencji i porównań do innych. Niestety nie tędy droga do odnalezienia siebie.

Podstawy? Jakie podstawy?
O pięknych fundamentach pisze wcześniej wspomniany N. Branden. Stworzył teorię 6 filarów poczucia własnej wartości, które zaobserwował podczas pracy ze swoimi pacjentami. To psychoterapeuta, który jest najbardziej znany z prac poświęconych właśnie poczuciu wartości.

6 filarów – o czym mowa?
Bardzo lubię o nich rozmawiać, gdyż brzmią nieco tajemniczo, ale zagłębiając się w ich temat, każdy mój rozmówca odkrywa, że towarzyszą mu na co dzień. Zatem po kolei.

Pierwszy filar – praktyka świadomego życia

Opiera się przede wszystkim na otwartym umyśle oraz chęci zgłębiania siebie i otaczającego nas świata. To poszukiwanie „dlaczego?”, „w jaki sposób?”, a nie unikanie istotnych faktów. Żyjąc świadomie, wyrażamy wolę do rozróżniania faktów od emocji i własnych interpretacji, pragniemy zgłębiać nasz wewnętrzny wszechświat, dajemy sobie prawo do odczuwania i sprawdzania, co nam to mówi. To praktyka, dzięki której zgłębiamy świat własnych wartości oraz ich źródeł tak, by nie ulegać zapożyczeniom od innych. Zadajemy sobie dużo pytań: „co jest w tym dla mnie ważne?”, „co mi to o mnie mówi?”, „gdzie jestem na drodze do swoich marzeń i celów?”, „czemu popełniłem(-am) ten błąd? jaką naukę mogę z niego wyciągnąć? co zrobić następnym razem?”, „jak się z tym mam i co czuję?”, „dlaczego to robię?”.

Drugi filar – praktyka samoakceptacji

Myślę, że stanowczo można przyjąć, że bez akceptacji siebie takimi jakimi jesteśmy, nie możemy mówić o zdrowym poczuciu własnej wartości. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że każdy z nas jest inny i że każdy z nas jest wartością samą w sobie. Tutaj chodzi przede wszystkim o to, by być dla siebie najlepszym przyjacielem/ najlepszą przyjaciółką i patrzeć na siebie przez lupę empaai i zrozumienia, a nie permanentnego krytyka i wroga. Samoakceptacja wiąże się z otwartością na doświadczanie, czyli uzmysławianie sobie swoich myśli, uczuć, pragnień, czynów oraz tego, kim jesteśmy w prawdzie, bez przeoczeń i uników. To zgoda na traktowanie siebie z szacunkiem i docenianie tego, kim jesteśmy.

Trzeci filar – praktyka brania odpowiedzialności za siebie

To kwesaa uświadomienia sobie obszarów, za które jesteśmy odpowiedzialni, i na co mamy wpływ w naszym życiu. A więc każdy z osobna jest odpowiedzialny za:
– realizację swoich potrzeb i pragnień,
– podejmowanie działań i wyborów,

– jakość relacji i komunikacji z innymi ludźmi,
– swoje zachowanie wobec ludzi,
– zdefiniowanie swojego szczęścia,
– stopień świadomości, z którą podchodzimy do swojej pracy i obowiązków, – to, jak spędzamy wolny czas,

– zaakceptowanie i wybór wartości, zgodnie z którymi żyjemy, – pracę nad podniesieniem swojej samooceny.

Czwarty filar – Praktyka asertywności

Dla mnie bycie asertywnym to żyć autentycznie, mówić i działać zgodnie ze swoimi przekonaniami i uczuciami. A jak Ty to czujesz? Asertywność, o której mowa, nie oznacza mówienia „nie” na wszystko, to szanowanie własnych pragnień, potrzeb, wartości i poszukiwanie właściwych form wyrażania ich w życiu codziennym z szacunkiem do otaczającego nas ludzi i świata. Tutaj nie ma przestrzeni na brutalność, przepychanie się łokciami, chamstwo i deptanie ludzi. Asertywność to gotowość do stawania w swojej obronie, otwartego bycia tym, kim jesteśmy, traktowania siebie z szacunkiem we wszystkich relacjach z ludźmi. Oznacza odmowę udawania po to, by się przypodobać innym. To także określanie swoich granic.

Piąty filar – praktyka celowego życia

„Żyć bez celu to tak jakbyśmy zawierzali swoje życie serii przypadków i łaski. To nasze cele prowadzą nas naprzód, wymagają, byśmy korzystali ze swych umiejętności, oddziaływują na nasze życie” – tak ujmuje to N. Branden. Podążając za tymi słowami, praktyka celowego życia jako sposób funkcjonowania w świecie wiąże się z planowaniem, monitorowaniem i obserwowaniem naszej drogi.

Szósty filar – praktyka życia w zgodzie ze sobą

W swojej książce N. Branden traktuje to w kontekście prawości – dotyczy ona spójności ideałów, sądów, standardów i przekonań z naszymi zachowaniami. Ja pragnę tu jeszcze dorzucić wątek bycia przy sobie, obserwacji tego, co mówi nam ciało, jak to czujemy. Ciało jest bardzo mądre i stara się nas informować o tym, co jest dla nas ważne, dlatego tak istotne w naszym życiu są emocje, one są wskazówkami, które pomogą nam odkryć siebie.

Praktyka?

Tylko wtedy, kiedy zaangażujemy się w pracę nad sobą – czyli zanurkujemy w praktykowaniu poszukiwań i działań – nasza praca będzie mieć rezultat.

Każdy z wymienionych fundamentów jest sporym obszarem w życiu każdego człowieka, dlatego trzeba przyjrzeć im się na spokojnie, z otwartą głową, sercem i zaciekawieniem. Małymi krokami do celu.

Kiedy zaopiekujemy się choć jednym obszarem, będzie mieć to wpływ na pozostałe, bo każdy z 6 filarów poczucia własnej wartości łączy się z pozostałymi.

To któremu pragniesz się przyjrzeć?

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.