Nie zawsze nasze życie układa się tak, jakbyśmy tego chcieli. Bardzo często na swojej drodze napotykamy trudności, porażki i problemy, które okradają nas ze szczęścia. Mrok, pesymizm i brak wiary w to, że wszystko jakoś się ułoży zaczynają ogarniać nasze serce i naszego ducha. Stres powoduje spięcie naszego ciała i powolną utratę umiejętności cieszenia się życiem. Promienie słoneczne oraz optymizm, bijący od innych ludzi, nie mają dostępu do naszego wnętrza. Oto krótki opis przejścia na ciemniejszą stronę niemocy…
Jednak ciemność ma to do siebie, że choćby była najmroczniejsza i najokrutniejsza jest na nią sposób! Wystarczy tylko jedno maleńkie światełko świecy, która jest w stanie rozświetlić nawet największy mrok. Bardzo mało ludzi, zdaje sobie sprawę z tego, że każdy z nas ma głęboko, wewnątrz siebie, ukrytą iskrę światła. Tym światłem jest wspomnienie najwspanialszego momentu w naszym życiu. Cały trick polega na tym, aby taki moment naszego życia odnaleźć zawczasu. Szukanie go po ciemku, kiedy wpadniemy już w zły i mroczny czas w naszym życiu, nie jest już takie łatwe..
Zachłyśnij się wspaniałością!
Usiądź wygodne, zrelaksuj się i bez pośpiechu wyszukaj w pamięci najwspanialszy moment w życiu, jaki Ci się przydarzył. Ma to być Twój moment wspaniałości. Nie musi być to coś spektakularnego. Ważne, żeby było to Twoje prywatne wspomnienie szczęścia. Większość moich klientów, kiedy ich o to proszę, potrzebuje chwili zastanowienia, stąd nie spiesz się. Szukaj takiego momentu/zdarzenia, który wypełnił Ciebie potężnym uczuciem, które było czymś niesamowicie pozytywnym. Kiedy go znajdziesz, przenieś się w pamięci do tego mementu i przyjrzyj mu się dokładnie:
• Jak się czujesz w tym momencie? Opisz swój stan emocjonalny.
• Czego doświadczasz wewnętrznie? Co rozluźniasz, a co napinasz w swoim ciele?? Jak trzymasz głowę i ramiona? Jakie gesty wykonujesz? Jak oddychasz? Jak odczuwasz ruch energii w ciele? Jakie masz doznania cieplne? Jak odczuwasz granice swojego ciała?
• Na czym skupiasz uwagę? Czy Twój wzrok jest skoncentrowany, rozmyty? Czy może masz zamknięte oczy i „patrzysz” całym sobą?
• O czym myślisz w tym momencie? Jak komentujesz ten moment? Jaki dajesz przekaz sobie?
Na zakończenie, odczuj całkowicie stan emocjonalny tamtej chwili. Zastanów się i wybierz najbardziej odpowiadające określenie opisujące dane wspomnienie. Stanie się ono Twoim słowem kluczem, z którego skorzystasz, kiedy nadejdzie taka potrzeba.
Pełne „zanurzenie”…
Odkryłem, że dla mnie takim najwspanialszym momentem było pierwsze zanurzenie w oceanie. Hiszpańskie wybrzeże Costa de la Luz, piękny i słoneczny lipcowy dzień. Gorący piasek, jasne słońce i chłodna toń wody. Do tego świadomość potęgi, z jaką mam do czynienia. To nie było zwykłe morze, a Ocean Atlantyki. Zanurzenie w nim oznaczało dla mnie połączenie się z potężnymi siłami natury i scalenie z nimi. Do dziś pamiętam chłód wody, który coraz bardziej obejmował moje ciało, z każdym krokiem w głąb… Pamiętam słony smak wody, oślepiające słońce i ten moment, w którym wreszcie zanurzyłem w oceanie swoje ramiona. Zamknąłem oczy, rozłożyłem ręce i rozpłynąłem się w potędze oceanicznej toni… Poczułem błogi spokój i poczucie tajemniczej wewnętrznej siły, która miała wspólne źródło z potęgą mnie otaczającą. Zapomniałem o całym świecie! O wszystkim, co zostało na brzegu. Byłem całym sobą dokładnie „tu i teraz”. Chłonąłem potęgę oceanicznej toni i energię słońca. Można powiedzieć, że stałem na granicy dwóch żywiołów, które połączyły się wewnątrz mnie, a ja stałem się ich integralną częścią.
Po dziś dzień, kiedy nieodzowne życiowe perturbacje pchają mnie w objęcia ciemnej strony, dokonuję mentalnego „zanurzenia” w tamtej chwili i tym sposobem łączę się z błogim spokojem i poczuciem wewnętrznej siły, które jej towarzyszyły. Hasło „zanurzenie” , jakie w swojej głowie przypisałem do tamtego momentu jest moim awaryjnym połączeniem z moją wewnętrzną iskrą siły i szczęścia.
Od kiedy poznałem tę technikę, stworzyłem mały album moich prywatnych chwil mocy i zaglądam do niego regularnie. Tobie polecam to samo! 😉
