Z pewnością znacie to potoczne hasło: „Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi”. Mocne i bezkompromisowe, ale z drugiej strony – jest w tym ziarenko prawdy, przynajmniej w odniesieniu do pytań kierowanych do samego siebie.
Otwierają one umysł, dają nam przyzwolenie do przyznania się, że czegoś nie wiemy, pozwalają nam wyjść z wyobrażeń, z iluzji, że coś na pewno jest takie czy takie. Uczą pokory i dystansu do własnego życia. Tak naprawdę każde pytanie zadane sobie jest bezcenne. I zdecydowanie prawdziwsze, niż sama odpowiedź, która często zmanipulowana jest przez nasze ego, snujące domysły, teorie, próbujące wszystko nazwać, przyporządkować, poukładać w głowie.
Dlatego dziś, u schyłku 2019 roku, zachęcam Was do zadania sobie 10 pytań i pozostawienia ich bez odpowiedzi. Przynajmniej na razie. Nie są one retoryczne, aczkolwiek dobre odpowiedzi ma na nie tylko życie. Ono samo Wam odpowie, w swoim czasie, w swoim tempie, w najbardziej sprzyjających dla wszystkich okolicznościach i w najbardziej kreatywny i adekwatny sposób. Chodzi więc bardziej o to, byście te pytania sobie głośno zadali, poczuli je w sercu, pochylili się nad nimi z refleksją, pozwolili, by wspomnienia same przyszły, a potem puścili je w eter, z gotowością obserwowania tego, w jakiej postaci one wykiełkują i jaki wydadzą plon w roku 2020…
Oto 10 przykładowych pytań, które możecie sobie zadać zanim odliczycie sekundy do sylwestrowej północy:
- Czy byłem dla siebie dobry w tym roku? – czy dbałem o swoje potrzeby, takie jak sen, zdrowa dieta, picie wody, ruch, kontakt z naturą; ale też potrzeby emocjonalne: czy byłem przy sobie? Czy pozwoliłem sobie na przeżywanie emocji, czy je blokowałem? Czy oceniałem się, karciłem, winiłem, czy byłem dla siebie surowy, czy raczej byłem swoim najlepszym przyjacielem i rodzicem? Czy dawałem sobie dużo uwagi? Czy spędzałem sam ze sobą czas?
- Czy zadbałem o zdrowe relacje? – czy otaczałem się pozytywnymi ludźmi? Czy wdawałem się w kłótnie, czy ustępowałem? Czy reagowałem pod wpływem emocji? Czy wybaczałem? Czy zauważałem, gdy włączało mi się w umyśle ocenianie? Czy byłem łagodny i miły dla innych? Czy byłem pomocny? Czy dawałem bliskim pełną uwagę? Czy umiałem słuchać? Czy dzieliłem się ze światem swoim dobrem, swoimi talentami, swoim światłem?
- Czy zadbałem o swoje granice? – czy umiałem mówić NIE, gdy nie miałem w sobie na coś zgody? Czy mówiłem to, co myślę i czuję, w sposób pełen szacunku i miłości do siebie i świata? Czy odmawiałem swojemu ego kultywowania destrukcyjnych nawyków i uganiania się za jednorazowymi, aczkolwiek szkodliwymi przyjemnościami? Czy mówiłem NIE swoim starym przekonaniom i braku wiary w siebie? Czy mówiłem otwarcie, co mnie boli? Czy pozostałem wierny swoim marzeniom, swoim celom, swojej naturze, swojej misji? Czy stawiałem na siebie, bez względu na to, co inni myśleli, mówili i robili?
- Czy zadbałem o swoje szczęście i spełnienie? – czy szukałem sposobności, by czuć radość i spokój? Czy robiłem to, co kocham, co sprawia, że moja dusza śpiewa? Czy zadbałem o swoje pasje? Jak dużo się śmiałem, jak dużo się inspirowałem i wzruszałem pięknem tego świata?
- Czy zrobiłem coś inaczej niż do tej pory? – czy nauczyłem się czegoś nowego, np. jakiejś nowej umiejętności? Czy wybrałem się w jakieś nowe miejsce? Czy zmieniłem coś w swoim domu, w swojej rutynie życiowej? Czy wyszedłem poza schematy? Czy zrobiłem krok do przodu, by być bardziej taki, jak zawsze chciałem być?
- Czy byłem obecny? – czy potrafiłem być „tu i teraz” i zauważać życie w każdym momencie? Czy dawałem całego siebie każdej chwili, każdej sytuacji? Czy angażowałem swoje serce we wszystko, co robiłem? Czy umiałem zrezygnować z multitasku, zwolnić i robić tylko jedną rzecz na raz?
- Czy potrafię być wdzięczny? – za każdy dzień 2019 roku, za każde dobro, które przyszło do mojego życia, za każde spełnione marzenie, za każdą chwilę, w której mi się coś udało, ale też za te momenty, które były trudne? Czy umiem dostrzec w nich bezcenne lekcje? Czy umiem być sobie wdzięczny i kochać się bardziej?
- Czy jest coś, czego nie zrobiłem, choć wiedziałem, że to było dla mnie dobre? – czy jest jakaś rzecz, która od dawna we mnie się odzywa, a ja czuję całym sobą, że to jest to, co potrzebuję zrobić, tak po prostu, dla siebie i całego swojego świata, ale wciąż tego nie robię? Jaki jest pierwszy ruch, już teraz, żeby się do tego zbliżyć?
- Czy umiem wybaczyć sobie? – czy umiem uznać wszystko to, czego żałuję, że zrobiłem lub nie zrobiłem? Czy widzę to i potrafię się przyznać, że było tak, a nie inaczej? I czy potrafię, mimo tego, wkroczyć w nowy rok z jeszcze większą miłością i cierpliwością dla samego siebie?
- Czy wierzę, że rok 2019 był najlepszym, jaki był możliwy? – czy ufam, że wszystko, co się wydarzyło, było dla mnie i mojego rozwoju i że jestem teraz dokładnie tam, gdzie mam być?
To istotne pytania, które kierują uwagę do środka, a nie na zewnątrz. W ten sposób możemy podsumować rok z pozycji serca, a nie umysłu, który nigdy nie jest do końca zadowolony. Zawsze chce więcej namacalnych zmian, uwielbia nam mówić, że coś nas ominęło i wymyśla nam setki postanowień noworocznych, które tylko odwracają naszą uwagę od tego, co naprawdę ważne, zasłaniając prawdę, że każdy rok na swój sposób jest udany.
Szczęśliwego…!