Z pewnością znacie to potoczne hasło: „Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi”. Mocne i bezkompromisowe, ale z drugiej strony – jest w tym ziarenko prawdy, przynajmniej w odniesieniu do pytań kierowanych do samego siebie.
Jakie pytania warto sobie zadać na koniec roku?
Kto pyta nie błądzi
Otwierają one umysł, dają nam przyzwolenie do przyznania się, że czegoś nie wiemy, pozwalają nam wyjść z wyobrażeń, z iluzji, że coś na pewno jest takie czy takie. Uczą pokory i dystansu do własnego życia. Tak naprawdę każde pytanie zadane sobie jest bezcenne. I zdecydowanie prawdziwsze, niż sama odpowiedź, która często zmanipulowana jest przez nasze ego, snujące domysły, teorie, próbujące wszystko nazwać, przyporządkować, poukładać w głowie.
Szczerość przede wszystkim
Dlatego dziś, u schyłku 2022 roku, zachęcam Was do zadania sobie 10 pytań i pozostawienia ich bez odpowiedzi. Przynajmniej na razie. Nie są one retoryczne, aczkolwiek dobre odpowiedzi ma na nie tylko życie. Ono samo Wam odpowie, w swoim czasie, w swoim tempie, w najbardziej sprzyjających dla wszystkich okolicznościach i w najbardziej kreatywny i adekwatny sposób. Chodzi więc bardziej o to, byście te pytania sobie głośno zadali, poczuli je w sercu, pochylili się nad nimi z refleksją, pozwolili, by wspomnienia same przyszły, a potem puścili je w eter, z gotowością obserwowania tego, w jakiej postaci one wykiełkują i jaki wydadzą plon w roku 2023…
Nasze pytania
Oto 10 przykładowych pytań, które możecie sobie zadać zanim odliczycie sekundy do sylwestrowej północy:
- Czy byłem dla siebie dobry w tym roku? – czy dbałem o swoje potrzeby, takie jak sen, zdrowa dieta, picie wody, ruch, kontakt z naturą; ale też potrzeby emocjonalne: czy byłem przy sobie? Czy pozwoliłem sobie na przeżywanie emocji, czy je blokowałem? Czy oceniałem się, karciłem, winiłem, czy byłem dla siebie surowy, czy raczej byłem swoim najlepszym przyjacielem i rodzicem? Czy dawałem sobie dużo uwagi? Czy spędzałem sam ze sobą czas?
- Czy zadbałem o zdrowe relacje? – czy otaczałem się pozytywnymi ludźmi? Czy wdawałem się w kłótnie, czy ustępowałem? Czy reagowałem pod wpływem emocji? Czy wybaczałem? Czy zauważałem, gdy włączało mi się w umyśle ocenianie? Czy byłem łagodny i miły dla innych? Czy byłem pomocny? Czy dawałem bliskim pełną uwagę? Czy umiałem słuchać? Czy dzieliłem się ze światem swoim dobrem, swoimi talentami, swoim światłem?
- Czy zadbałem o swoje granice? – czy umiałem mówić NIE, gdy nie miałem w sobie na coś zgody? Czy mówiłem to, co myślę i czuję, w sposób pełen szacunku i miłości do siebie i świata? Czy odmawiałem swojemu ego kultywowania destrukcyjnych nawyków i uganiania się za jednorazowymi, aczkolwiek szkodliwymi przyjemnościami? Czy mówiłem NIE swoim starym przekonaniom i braku wiary w siebie? Czy mówiłem otwarcie, co mnie boli? Czy pozostałem wierny swoim marzeniom, swoim celom, swojej naturze, swojej misji? Czy stawiałem na siebie, bez względu na to, co inni myśleli, mówili i robili?
- Czy zadbałem o swoje szczęście i spełnienie? – czy szukałem sposobności, by czuć radość i spokój? Czy robiłem to, co kocham, co sprawia, że moja dusza śpiewa? Czy zadbałem o swoje pasje? Jak dużo się śmiałem, jak dużo się inspirowałem i wzruszałem pięknem tego świata?
6 kroków jak przyciągnąć do naszego życia to, czego pragniemy?
- Czy zrobiłem coś inaczej niż do tej pory? – czy nauczyłem się czegoś nowego, np. jakiejś nowej umiejętności? Czy wybrałem się w jakieś nowe miejsce? Czy zmieniłem coś w swoim domu, w swojej rutynie życiowej? Czy wyszedłem poza schematy? Czy zrobiłem krok do przodu, by być bardziej taki, jak zawsze chciałem być?
- Czy byłem obecny? – czy potrafiłem być „tu i teraz” i zauważać życie w każdym momencie? Czy dawałem całego siebie każdej chwili, każdej sytuacji? Czy angażowałem swoje serce we wszystko, co robiłem? Czy umiałem zrezygnować z multitasku, zwolnić i robić tylko jedną rzecz na raz?
- Czy potrafię być wdzięczny? – za każdy dzień 2019 roku, za każde dobro, które przyszło do mojego życia, za każde spełnione marzenie, za każdą chwilę, w której mi się coś udało, ale też za te momenty, które były trudne? Czy umiem dostrzec w nich bezcenne lekcje? Czy umiem być sobie wdzięczny i kochać się bardziej?
- Czy jest coś, czego nie zrobiłem, choć wiedziałem, że to było dla mnie dobre? – czy jest jakaś rzecz, która od dawna we mnie się odzywa, a ja czuję całym sobą, że to jest to, co potrzebuję zrobić, tak po prostu, dla siebie i całego swojego świata, ale wciąż tego nie robię? Jaki jest pierwszy ruch, już teraz, żeby się do tego zbliżyć?
- Czy umiem wybaczyć sobie? – czy umiem uznać wszystko to, czego żałuję, że zrobiłem lub nie zrobiłem? Czy widzę to i potrafię się przyznać, że było tak, a nie inaczej? I czy potrafię, mimo tego, wkroczyć w nowy rok z jeszcze większą miłością i cierpliwością dla samego siebie?
- Czy wierzę, że rok 2019 był najlepszym, jaki był możliwy? – czy ufam, że wszystko, co się wydarzyło, było dla mnie i mojego rozwoju i że jestem teraz dokładnie tam, gdzie mam być?
To istotne pytania, które kierują uwagę do środka, a nie na zewnątrz. W ten sposób możemy podsumować rok z pozycji serca, a nie umysłu, który nigdy nie jest do końca zadowolony. Zawsze chce więcej namacalnych zmian, uwielbia nam mówić, że coś nas ominęło i wymyśla nam setki postanowień noworocznych, które tylko odwracają naszą uwagę od tego, co naprawdę ważne, zasłaniając prawdę, że każdy rok na swój sposób jest udany.
Szczęśliwego…!