Długo zastanawiałam się od czego zacząć, podejmując się tematu, który uważam za całkiem istotny dla życia w poczuciu komfortu i zadowolenia z siebie. Przy czym poczucie komfortu i zadowolenie pojawiają się dopiero w tzw. ogólnym rozrachunku, czy w szerokiej perspektywie; ponieważ z bliska, w czasie podejmowania (odważnych) decyzji zdarza się, że drżą kolana, a w ustach robi się sucho. Jednak jeśli raz posmakuje się przyjemności wynikającej z życia po swojemu, czyli realizowania i obronie własnych wartości, mówienia otwarcie o swoich przekonaniach i uczuciach – z każdym kolejnym krokiem będzie już łatwiej.
Odwaga, czyli co?
Odwaga jest umiejętnością stawiania czoła trudnościom i dylematom bez odwracania wzroku od głównego problemu. Nie oznacza jednak braku strachu, a raczej pokonywanie go i działanie pomimo uczucia lęku. Odwaga, w najgłębszym znaczeniu, oznacza życie w zgodzie ze sobą, ze swoimi wartościami; to szczerość wobec siebie i wierność własnym ideałom.
Skoro odwaga to umiejętność, oznacza to, że możemy ją ćwiczyć. Najważniejszy jest pierwszy krok. Odważyć się, by pierwszy raz powiedzieć „nie”, kiedy czuję, że tego właśnie potrzebuję – „nie chcę”, „nie zrobię tego”, „nie zgadzam się z tym”. Kiedy poczujesz, że masz już dość ulegania, że coraz bardziej uwiera uśmiechanie się, tam gdzie wypadałoby tupnąć nogą.. po prostu odważ się zrobić coś inaczej. Zrób to po swojemu, tak jak czujesz, ostrożnie, ale konsekwentnie, bez półśrodków i wycofywania się.
Warto odważyć się zrobić ten krok i zmierzyć się z wyzwaniem, aby zmienić coś, co już „nie działa”, co się „przeterminowało”, wypaliło. Kiedy uświadomimy sobie, że rezygnujemy z realizacji marzeń, bo brakuje nam odwagi, dobrze jest zrobić bilans zysków i strat, a później zadać sobie pytanie: co stracę jeśli zaryzykuję i czy za 20 lat nie pożałuję swojego zaniechania? Rezygnując z siebie, nie sprawdziwszy czy przypadkiem strach nie jest większy niż jego źródło, możemy nigdy nie dowiedzieć się, że jedynym ograniczeniem było nasze wyobrażenie, iż to czego pragniemy, przerasta nasze możliwości.
Dobrze jest w takich okolicznościach pamiętać o tym, że pomimo obaw i sentymentu, rezygnując z czegoś, co już nie cieszy i nie daje satysfakcji, robimy miejsce na „nowe”. Podejmowanie wyzwań sprawia, że odkrywamy w sobie moc, o którą byśmy się nie podejrzewali. Choć nie zawsze każde nowe przedsięwzięcie kończy się sukcesem, zawsze jednak zakończone jest pewną nauką. Jak się okazuje, pozostawanie bez przerwy w strefie komfortu uniemożliwia rozwój. Wiadomo, że z rozwojem ściśle związane jest ponoszenie porażek. Dobrze jest zatem pamiętać, żeby ich nie unikać, a z otwartością traktować je jak naturalny element rozwoju i konsekwentnie wyciągać wnioski.
Odwaga, a odpowiedzialność.
Odwaga bowiem, to branie odpowiedzialności za swoje życie. Nie jest to ani łatwe, ani przyjemne, bo ileż prościej i wygodniej jest przerzucić odpowiedzialność na zewnątrz – na innych ludzi czy okoliczności. Ale paradoksalnie to właśnie przyjęcie odpowiedzialności za siebie daje wolność i poczucie sprawczości. W im większym stopniu zdecydujemy się zaakceptować odpowiedzialność za własne życie, tym większą moc poczujemy i zyskamy nad tym życiem większą władzę. Zaakceptowanie odpowiedzialności za własne problemy jest pierwszym krokiem do ich rozwiązania – pisze Mark Manson w bestsellerze New York Timesa pod przewrotnym tytułem „Subtelnie mówię f*ck. Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie”. I jeszcze: Wielu ludzi możesz obarczać winą za to, że jesteś nieszczęśliwy, ale nikt poza Tobą nie ponosi odpowiedzialności za to, że czujesz się nieszczęśliwy. A dzieje się tak dlatego, że wyłącznie Twoim wyborem jest sposób, w jaki postrzegasz rzeczywistość, jak na nią reagujesz i jak ją oceniasz. To Ty wybierasz kryteria służące do oceny Twoich własnych doświadczeń, a nie kto inny.
Marek Sobociński w tekście „O jak odpowiedzialność” wskazuje na wyniki badań, które udzielają odpowiedzi na pytanie: Co cię najbardziej wstrzymuje przed odważnym działaniem? Okazuje się, że najwięcej wskazań otrzymały stwierdzenia:
- lęk, że mogę sobie nie poradzić,
- obawa przed popełnieniem błędu,
- brak wiary w swoje umiejętności i wiedzę,
- lęk przed negatywną informacją zwrotną i jej konsekwencjami.
Konstatuje, że w zdecydowanej większości sytuacji lęki te wynikają z braku gotowości do wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje działania. W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia: żyć w poczuciu winy i niespełnienia albo przerzucić winę i odpowiedzialność za taki stan rzeczy na innych lub niesprzyjającą sytuację. To drugie wyjście pozwala usunąć dysonans pomiędzy brakiem działania a naszym obrazem samego siebie. Pozwala nam utrzymać pewność siebie w pokonywaniu codziennych trudów życia i cieszenia się nim. Niestety, pielęgnuje także wewnętrzny niepokój i poczucie bezcelowości.
Wybrać siebie!
Tak bardzo boimy się odrzucenia, braku akceptacji i krytyki, że bez namysłu rezygnujemy z siebie, nie zdając sobie nawet sprawy, że straty są często większe, niż zyski. Rezygnując z realizacji zamierzeń, wybierając „mniejsze zło”, chowając się za czyimiś plecami, w głębi serca zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie krzywdzimy. Często zapominamy jacy jesteśmy naprawdę, zaczynamy się gubić, stajemy się samotni i jesteśmy skłonni winić świat za to, co nas spotyka, a w konsekwencji chorujemy. Czyż to nie wysoka cena za zdradę siebie?
Jednak za każdym razem kiedy dokonujemy wyboru odważnie, w zgodzie ze sobą, biorąc w pełni odpowiedzialność za siebie i swoje wybory – stajemy po swojej stronie. Odwaga to zaufanie do siebie, a dużo łatwiej iść przez życie mogąc na sobie polegać. Żyjąc w ciągłym strachu przed opinią innych, przed ośmieszeniem się i odrzuceniem, w braku pewności siebie, możemy nigdy się nie dowiedzieć na co nas stać, jacy jesteśmy naprawdę i jaką moc posiadamy. Nie dowiemy się też, jakie to przyjemne uczucie być sobą, jaką daje wolność, satysfakcję i lekkość w podejmowaniu kolejnych wyzwań.